Wczoraj udało sie małej, tej, co to najwięcej gania za Czekoladką, polizać ją

Najpierw pocałowały się noskami, a potem mały rozbójnik zaczął ją lizać

Czeko przez chwilę stała jak wmurowana, nie wiedziała jak zareagować, przez chwilę miała ochotę zrewanżować sie tym samym, ale jakoś sie nie zdecydowała i wycofała. A ja już czekam z niecierpliwością na dalszy rozwój wypadków
Magdalenko- popatrz: z lewej strony, pod podpisem Wielbłądzia, stoi: Warszawa Imielin. Ale okazuje się, że to wcale nie tak daleko od Rzeszowa, bo Wielbłądzio była już w odwiedzinach u Czeko, razem z Ciocią Pixie z Lublina i Ciocią Gattarą z Mielca. I myślę, że wkrótce znów nam złożą wizytę

(pliiiiiiiiz

)
Ps. No to zaczęłam druga setkę
