Gingerka, już się przenoszę, a ten wątek zamykamy, bo i Factotum dziś pojechał do nowego domu. ZAbrała go sympatyczna pani z Morąga.
Uważam,z e bardzo dobrze trafił.
Jejku, nie ma moich kociątek
Mame mam zamiar wypuścić we wtorek. Ona bardzo mało już zajmowała siękociakami, Factotum uciekał z łązienki, i własciwie nie chciał przy niej siedzieć, mleka nie ma prawie wcale.
W końcu jej męka się skończy, bo naprawdę u mnie sie męczyła- jest naprawdę dziką kotką.
Wszystko skończyło się wspaniale, a za dwa dni IŁ znów będzie mogła przeiadywać w wannie. To jej hobby, a czas bukowski uniemożliwiał jej to....
