Nikt nic nie pisze, to ja cos napiszę... Będzie o spaniu, jako że moj Liluch to przepotworny śpioch jest...Jedni maja kota-łasucha, inni kota-psotnika, jeszcze inni kota-strachulca, a ja mam kota-śpiocha...
A zaczyna sie tak: godz. 10 rano w sobotę. Czas, kiedy szanujący sie kotuch lata po głowach Państwa już piatą godzinę, a moja...śpi grzecznie przytulona do mojego boku... Godzina 14- po 4 godzinach czuwania, zabawy z myszka, itp, (chyba tyle wystarczy!) czas na drzemkę. Lili wybiera z reguły deske do prasowania ( najlepsze gabaryty do roziągania się) albo kanapę. Na kanapie ćwiczy zwinięcia w kłebuszki różnego rodzaju:
- kłebek zamkniety, zwany przez mnie też "liszką"- cialo kotucha tworzy zamkniete kółko, tzn spi z pyskiem wtulonym w swoje tylne części, wąchając nosem niewatpliwie ciekawe zapachy
-kłebek pólotwarty , tzn kot sie owszem zwinął, ale zachowuje odstęp pomiędzy nosem a odwłokiem,
- tzw brzusio , gdzie nie ma kłebuszka a kotuch wywala swoje mieciutkie podbrzusze do głasków, lapki obowiazkowo zadarte do góry,
Oczywiście w tych kłębkach wystepuja rózne kombinacje zakładania łapek na nosek, wyciagania łap, itp.
Każda z tych pozycji mnie niesłychanie rozbraja....W stanie śnietego kota moge sobię ja przenieść na kolanka, gdzie cwiczy te same kłebki... Normalnie spsiały jest ten kot, bo tak sie zachowywał mój jamnik...
Co do odgłosów wydawanych podczas snu, wyróżniam nastepujace:
-sapanie,
- świsty,
- skielczenie, jakby czegos chciala,
- posapywanie,
W przypadku głebokiego snu, chyba faza REm, dochodza do tego jeszcze ruchy łap, wąsów(!) i skóry.
Chciałabym wiedzieć, o czym ten moj kotuch tak śni??? I czy wszystkie koty maja takie bogate życie wewnętrzne???