jeszcze raz dziekuję Iwonko, odpisałam
w kwestii prania, to ostatnio moje główne zajecie
chciałam kocisiowi zapewnic lepsze warunki niz łazienkowe, a dodatkowo nie stresować Delki zmianą miejsca kuwety, bo ta od zawsze była w tym samym miejscu - i miała trochę wątpiliwości czy to napewno jej miejsce i chyba jeszcze z niej nie korzystała po wystawieniu, dosypałam jej zwirku, żeby miała motywację, do zrobienia tam porządku, bo piaseczek musi przeciez leżeć odpowiednio w kuwecie, a nie tak jak ci ludzie usypią tam jakąś głupią górkę
a dodatkowo trochę ciepło w tej naszej łazience, jeżeli jej się nie przewietrzy od czasu do czasu
niestety rudzielec nie tylko nasikał....w nieodpowiednim miejscu
dzisiaj chyba obydwa koty się zakorkowały, oby im to minęło i obydwa trafiły w odpowiednie miejsca
kocory zjadły kolację i podsypiają
rudzielec na chwilę po kolacji przeniósł się zza kibelka do swojego posłanka, umieszczonego w sporym pudełku (bo to dosyć duży kot) tak ustawionym, żeby miał troche intymności i zebysmy na niego nie pryskali wodą z wanny czy umywalki, następnie wrócił za kibelek, ale teraz TZ był w łazience i mówi, że kocorek jest w pudełeczku