Tak, cięzka sprawa. Właśnie na wątku Beksy czytam, że Dagmara ma to samo, co ja - nocne i poranne biegi przełajowe po głowach ludzi spiących na łóżku, pacanie łapką w głowy ludków.
Opisałam tam również, ale może jeszcze tutaj opiszę, skok Lilianny na swoją żywicielkę : koło łózka stoi wysoka szafa, na tą szafę weszła nasza Lilusia, poczekala chwilę, aż pani ułożyła sie do snu, po czym wykonała spektakularny skok, w tzw "białych rękawiczkach" tzn pazury schowane i lądowanie nie na głowie tylko na klatce piersiowej. No, naprawde nie było się do czego przyczepić, pełna kultura!