» Wto sty 16, 2007 15:58
To ja sie chetnie dopisze tyle, zemoje jedno futerko jest za TM a to znim bylo najwiecej przejsc.
Prezes -persikowaty trafil do schroniska po smierci czlowieka z ktorym mieszkal. Po tygodniowym pobycie w schronisku wygladal jak poltora niesczescia. Skoltuniony, niedozywiony, zatkany totalnie bo swieza woda nalezala do rarytasow a kuwet wogole nie bylo. Prezes nie potrafil, do konca, zalatwic potrzeby fizjologicznej jesli ktos byl w poblizu, a tu z nim razem w klatce jeszcze kotka.
Jak go zabralam zaczelo sie leczenie, najpierw herpesa, potem wrzod na rogowce i zapalenie naczyniowki-mial nie miec oka! Na szczescie wszystko skonczylo sie dobrze i Zeseczek widzial troche na to oko.
To jedno z jego ostatnich zdjec :
O reszcie napisze pozniej bo rycze-przepraszam.
Misia, Misieczka zawsze będziesz w naszych sercach [*] Mróweczek 15.08.2003-06.02.2020 [*] Biedronka maj 2004-18.10.2021 [*] Kitka10.05.2023 [*]
Z nami : Filemon, Maciek, Lilek, Dzidka, MałeMałe, Tobiś, Mufi, Rudek - został w domu, który kupiliśmy..., dziadeczek Domi zgarnięty ze środka wsi