Klub Kotów Schroniskowych - piszcie kochani, zapraszam..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 19, 2006 12:15

Oto Gizmo - chłopaczek po przejściach
Obrazek

Historia Gizma w wielkim skrócie : Ktoś go wyrzucił w torbie, jedna Pani go znalazła i oddała do schroniska w Bydgoszczy. Ze schroniska wyciągnęła go oczywiście mirka_t, ja się w nim zakochałam od pierwszego wejrzenia i od drugiego wejścia na forum, a od 3 maja 2006 jest moim słodziudkim jak rurka z kremem :twisted: koteckiem.
Obrazek

i futrzakiem - przytulakiem
Obrazek

sfinks

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 10, 2006 20:12
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto wrz 19, 2006 12:38

Rozczulający jest Gizmo nie tylko ze względu na wystającego kiełka, ale też na pozycje, jakie przyjmuje :lol: zwłaszca pozycja na 1-szym zdjęciu jest rozbrajajaca, :love: a jako rurka z kremem wygląda smakowicie... mniam :D
Miał szczęście chlopak, że trafił do Ciebie :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto wrz 19, 2006 13:10

Dzięki Fraszka ! :lol:
Gizmo to naprawdę świetny gość, tylko szkoda że Mańka ma inne zdanie. :(

sfinks

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 10, 2006 20:12
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro wrz 20, 2006 18:53

Chciałabym zapisać do klubu mojego kochanego Myszkina z tego wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=48491
Myszkin jest u mnie od niedzieli i powoli się zadomawia. Jest kochanym kociskiem i mam nadzieję, że niedługo będzie wyglądał jak na Myszkina przystało, bo na razie bieda z niego straszna :twisted:
Czy klub ma jakiś psi oddział?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro wrz 20, 2006 19:05

CoToMa pisze:Chciałabym zapisać do klubu mojego kochanego Myszkina z tego wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=48491
Myszkin jest u mnie od niedzieli i powoli się zadomawia. Jest kochanym kociskiem i mam nadzieję, że niedługo będzie wyglądał jak na Myszkina przystało, bo na razie bieda z niego straszna :twisted:
Czy klub ma jakiś psi oddział?


Jeszcze nie ma, ale można w każdej chwili nadrobić niedopatrzenie.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro wrz 20, 2006 19:17

To ja bym chętnie wpisała pierwszą sunię w historii tego klubu. Tikę adoptowaliśmy dwa miesiące temu, była po bardzo ciężkich przejściach. Teraz jest zupełnie innym psem, a mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej. Jest cudowną i kochaną sunią. I co jest bardzo ważne - jest kociolubna, a Myszkina uwielbia w szczególności. Może czuje, że tak jak ona jest po przejściach...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto sty 16, 2007 15:06

Przez przypadek znalazłam zagubiony wątek..
Może jeszcze ktoś chciałby się dopisać ze swoim schroniskowym futerkiem?
Nie wątpię, że od września zeszłego roku troszkę takich kiciów przybyło do forumowych domków..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto sty 16, 2007 15:58

To ja sie chetnie dopisze tyle, zemoje jedno futerko jest za TM a to znim bylo najwiecej przejsc.
Prezes -persikowaty trafil do schroniska po smierci czlowieka z ktorym mieszkal. Po tygodniowym pobycie w schronisku wygladal jak poltora niesczescia. Skoltuniony, niedozywiony, zatkany totalnie bo swieza woda nalezala do rarytasow a kuwet wogole nie bylo. Prezes nie potrafil, do konca, zalatwic potrzeby fizjologicznej jesli ktos byl w poblizu, a tu z nim razem w klatce jeszcze kotka.
Jak go zabralam zaczelo sie leczenie, najpierw herpesa, potem wrzod na rogowce i zapalenie naczyniowki-mial nie miec oka! Na szczescie wszystko skonczylo sie dobrze i Zeseczek widzial troche na to oko.
To jedno z jego ostatnich zdjec :
Obrazek
O reszcie napisze pozniej bo rycze-przepraszam.
Misia, Misieczka zawsze będziesz w naszych sercach [*] Mróweczek 15.08.2003-06.02.2020 [*] Biedronka maj 2004-18.10.2021 [*] Kitka10.05.2023 [*]
Z nami : Filemon, Maciek, Lilek, Dzidka, MałeMałe, Tobiś, Mufi, Rudek - został w domu, który kupiliśmy..., dziadeczek Domi zgarnięty ze środka wsi

kiwi

 
Posty: 5986
Od: Pt lis 14, 2003 22:32
Lokalizacja: Góry, polskie góry :)

Post » Wto sty 16, 2007 18:15

Nasz nomen omen Prezes (zwany też Bebokiem) co prawda nie ze schroniska,lecz od Pini. Mniej więcej tak wyglądał jak do nas trafił:
(chudzina)

Obrazek

Był sierotką odebraną od mamy i w dodatku przeznaczony już (wraz z rodzeństwem ) do uśpienia.

A oto Prezes w 3 miesiące później:

Obrazek

Antypatyczna

 
Posty: 7753
Od: Czw wrz 07, 2006 9:45

Post » Wto sty 16, 2007 19:38

Rennatta pisze:Obrazek

Był sierotką odebraną od mamy i w dodatku przeznaczony już (wraz z rodzeństwem ) do uśpienia.

A oto Prezes w 3 miesiące później:

Obrazek


Chej pamietam tego chłopaka........było ich więcej:)
ciesze się że go zaadoptowałaś w sumie nie byłam pewna że go weźmiesz :) tym bardziej że chłopak był bardzo ciekawej urody :)
i pare domków go odrzuciły...ciesze się że go wziełaś....
wczesniej nikt ze mna nie chciał rozmawiać:)
dopiero ty:)

powiem szczerze że się bałam :) i byłam szczęśliwa gdy napisałaś mi tak :):):)


ale wątek jest fajny ....
myśle że znajdzie się mnóstwo osób które wyadoptowały koty ze schroniska:) w końcu
schronisko to koniec podróży :( :(dla większość kotów
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Wto sty 16, 2007 20:10

iwona_35 pisze:
Rennatta pisze:Obrazek

Był sierotką odebraną od mamy i w dodatku przeznaczony już (wraz z rodzeństwem ) do uśpienia.

A oto Prezes w 3 miesiące później:

Obrazek


Chej pamietam tego chłopaka........
ciesze się że go zaadoptowałaś w sumie nie byłam pewna że go weźmiesz :) tym bardziej że chłopak był bardzo ciekawe urody :)
i pare domków go odrzuciły...ciesze się że go wziełaś....
powiem szczerze że się bałam :) i byłam szczęśliwa gdy napisałaś mi tak :)


ale wątek jest fajny ....
myśle że znajdzie się mnóstwo osób które wyadoptowały koty ze schroniska:) w końcu
schronisko to koniec podróży :( :(dla większość kotów

Matko Boska, jak On wypieknial 8O Gdyby tak kazdego kota ze schroniska czekal podobny los ... Niestety to niemozliwe :cry: Niektore szybko umieraja lub zostaja uspione....inne przez dlugie lata zyja w tym smutnym dla nich swiecie :(

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

Post » Wto sty 16, 2007 21:47

J tez mialam przyjaciolke ze schroniska-byla chyba najbardziej kochanym, przymilnym i spragnionym ciepelka kotkiem na siecie...niestety bardzo chorowala... :(

asix87

 
Posty: 104
Od: Wto sty 09, 2007 23:27
Lokalizacja: szczecin

Post » Śro sty 17, 2007 9:24

Do iwona_35.
Gdy zabrałam Prezesa miałam już w domu piękną,zadbaną koteczkę- dostałam ją od matki koleżanki,której kotka ( wzięta zresztą ze schroniska) jeszcze przed sterylizacją "zaszła". Kotka od zawsze była rozpieszczona(wraz ze swoim rodzeństwem) ,zadbana itp. Pomyślałam,więc,że skoro mam już jednego kota,rozpieszczonego,zadbanego itp. to można by zabrać teraz dla odmiany jakąś kocią biedę z nędzą. No i zabrałam. :D
Teraz mam oba koty jednakowo zadbane i piękne,a Prezes ma teraz nawet dużo więcej energii od Arkadii ( drugiego kota). :D
Słyszałam też,że rodzeństwo Prezesa też trafiło do fajnego domku :D

Antypatyczna

 
Posty: 7753
Od: Czw wrz 07, 2006 9:45

Post » Śro sty 17, 2007 9:41

Rennatta pisze:Do iwona_35.
Gdy zabrałam Prezesa miałam już w domu piękną,zadbaną koteczkę- dostałam ją od matki koleżanki,której kotka ( wzięta zresztą ze schroniska) jeszcze przed sterylizacją "zaszła". Kotka od zawsze była rozpieszczona(wraz ze swoim rodzeństwem) ,zadbana itp. Pomyślałam,więc,że skoro mam już jednego kota,rozpieszczonego,zadbanego itp. to można by zabrać teraz dla odmiany jakąś kocią biedę z nędzą. No i zabrałam. :D
Teraz mam oba koty jednakowo zadbane i piękne,a Prezes ma teraz nawet dużo więcej energii od Arkadii ( drugiego kota). :D
Słyszałam też,że rodzeństwo Prezesa też trafiło do fajnego domku :D


Pamiętam tego kota,przez te jego niesamowite oczy......
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Śro sty 17, 2007 9:41

Rennatta pisze:Do iwona_35.
Gdy zabrałam Prezesa miałam już w domu piękną,zadbaną koteczkę- dostałam ją od matki koleżanki,której kotka ( wzięta zresztą ze schroniska) jeszcze przed sterylizacją "zaszła". Kotka od zawsze była rozpieszczona(wraz ze swoim rodzeństwem) ,zadbana itp. Pomyślałam,więc,że skoro mam już jednego kota,rozpieszczonego,zadbanego itp. to można by zabrać teraz dla odmiany jakąś kocią biedę z nędzą. No i zabrałam. :D
Teraz mam oba koty jednakowo zadbane i piękne,a Prezes ma teraz nawet dużo więcej energii od Arkadii ( drugiego kota). :D
Słyszałam też,że rodzeństwo Prezesa też trafiło do fajnego domku :D


Pamiętam tego kota,przez te jego niesamowite oczy......jedyne w swoim rodzaju :D :D :D
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 130 gości