Dwie małe szylkretki.WE WŁASNYM DOMKU Foty str 31 :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 11, 2007 10:57

dziekujemy, bez spektakularnych zmian.
jezdzimy na zastrzyki blizej domu, niestety pierwszy zostal podany domiesniowo, zeby lepiej i szybciej sie wchlonął, ale okazalo sie, ze to okropnie bolesne bylo - kot sie zdenerwowal i byl powrot dyszenia.
wczoraj juz podskornie, dzis rano tez i kotka fuka na nas okropnie i wali lapkami ale odpukac, w domu jak ja wypuscilam nie dyszala.

ma ataki kaszlu, mam wrazenie, ze po odstawieniu flegaminy troche gorsze, bo trudniej sie jej odkrztusza. Ale to jest do przezycia, nie ma juz takiego kaslania, ze kotem miotalo z kąta w kąt.

Ogólnie - po spektakularnej reakcji na ceporex w pierwszych dniach teraz juz wolniutko. Ale mam nadzieje, ze do przodu.

Pysio po nadmanganianie i caridencie juz wlasciwie sliczny, kot przestal smierdziec (a to byl powazny problem, az odrzucalo przy zblizaniu sie do niej), zaczyna sie niesmialo bawic, a moje koty zdjeły z niej okres ochronny i wczoraj wytarmosiły za wszystkie czasy.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw sty 11, 2007 11:24

Biedne słoneczko małe
jak chcesz umówić się na foty - daj znać :)
Mam specjany sprzęt przetestowany na Mruv :)

Kciuki mocne
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Czw sty 11, 2007 13:21

Hej!

No to trzymamy kciuki za choróbkę- Rezedę, idzie ku lepszemu oby tak dalej. A jak Hortensja?

Tina-Tigra

 
Posty: 328
Od: Wto wrz 19, 2006 14:24
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sty 11, 2007 13:30

Hortensja zdrowa, ale wciąż nieodporna, będe próbowała zaszczepić, jak się odkuję finansowo ciut. Myślę, że powoli możemy zacząć myśleć o szczepieniu i zaczynac procedurę adopcyjną ;)

Jesteś gotowa, na przedadopcyjną inspekcję z forum? :twisted:

Oddział Katowicki zwarty i gotowy, żeby poznać nową potencjalnie zakoconą.

Ja tak jeszcze myślałam, że Ty tak dlugo czekasz, a ona wciąż niepewna do drogi, może jeśli szukasz szylkretki, a nie musi to być konkretnie Hortensja, to gotową do drogi piękną szylkretową Bellę ma Jana.
Widziałaś wątek?
Czy to nie jest wszystko jedno, która szylkrecia?
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw sty 11, 2007 22:19

sibia dzielna babka jestes

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Pon sty 15, 2007 9:48

jak tam kocie- siostro- ślicznoty?

Tina-Tigra

 
Posty: 328
Od: Wto wrz 19, 2006 14:24
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon sty 15, 2007 10:39

Koty - ślicznoty dały dziś popis pod tytułem : ach, jak bardzo się kochamy, lizemy sie po lebkach i mruczymy wniebowzięte. Hortensja wyciąga Rezedę do zabaw i coraz częściej się jej udaje. Rezeda miala dzis przyplyw siostrzanej czulosci i umyla siostre.

Jedza ladnie, qpa Hortensji poszla na badanie, jesli czysta, to szczepię.
Dzis wizyta u naszej pani dr, jutro dr Niziołek. Pojutrze ogłoszę pewnie bankructwo.


Rezeda miala dobry tydzien a wczoraj gorszy wieczor. Kaslala bardziej i glosniej oddychala, mam wrazenie, ze kurde cos wraca. tfu tfu, prosba o kciuki zeby poszlo w cholere.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon sty 15, 2007 11:30

No kciuki som, to oczywiste! Mocne. Jesteśmy z Wami

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon sty 15, 2007 22:17

No :D

Zeby nie zapeszyć tfu tfu, ale usłyszałyśmy dziś:

"po tygodniu nie widzenia jej widzę dużą poprawę..."

"po tym co widziałam w Nowy Rok nie sądziłam, że kiedykolwiek będzie w takim stanie jak teraz"

:mrgreen:

Obejrzałam też normalne tchawice w książce pani dr, faktycznie, różnią się nieco od tego, co mamy na zdjeciach :?
Jutro pan dr Niziołek, w charakterze męża opatrznościowego, ma zadecydować, jakie leczenie potem, bo nasza pani dr uważa, że ceporex i tolfedyna na razie precz.

Zebym ja tam tylko trafiła, bo ponoć niełatwo.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon sty 15, 2007 22:26

No, to niezapeszające :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Za trafienie też trzymam :ok:
A z ciekawości - gdzie dr N Was jutro przyjmuje, że miałabyś nie trafic?
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 15, 2007 22:43

Dzieki, smil :)

Dr Niziołek przyjmuje na Schroegera 72b, ale ponoć to b jest całkiem nie tam, gdzie 72 i w dodatku w podwórzu i w ogóle.

Do tego dochodzi moja absolutna dezorientacja w terenie (Uschi i tanita mogą potwierdzić, nie tak dawno zadzwoniłam do nich, że spóźnię się, bo niestety nie mam pojęcia, gdzie jestem, zabłądziłam i w ogóle, a jak wyszłam z auta i poszłam sprawdzić ulicę, okazało się, że stoję pod ich blokiem. W którym bywałam wielokrotnie...).

Małe śpi mi na kolanach i wydaje dziwne dźwięki, zebym sie za bardzo nie cieszyła, ale i tak dziś jest dobry dzień. Howgh.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto sty 16, 2007 8:40

A wiesz, ze dzisiaj jest naprawdę dobry dzień? :). Coś w tym jest. I oby tak dalej.

Czekamy na wszelkie wieści, i oby były najlepsze. Kciuki mocne. Również za twoją orientację, sierotko ;) (historię opwyżej potwierdzam ;) )

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto sty 16, 2007 13:25

Czyli czekamy dziś wieczorem na kolejne dobre wieści :)

Sibia, ja przepraszam, mam od Smill jasieczek z kotkiem do wystawienia na aukcję, ale co sobie o tym przypominam, to fotek nie mam
Wystawie, obiecuje
Tymczasem chciałabym oddać ci za badanie Fiv
Podaj mi proszę nr konta, co?
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto sty 16, 2007 21:16

No więc tak:
dr Niziołek jest fajny.
siedzialysmy u niego z godzine, nie bylo gadania, ze a, bezpanski kot itp.

Podszedł do kota sposobem, bo zobaczyl co jest grane przy badaniu i sobie kota znieczulił. Na wyniki krwi zareagowal nerwowo, powiedzial, ze u malego kota takich jeszcze nie widzial. Umiemy zaskakiwac doktorow ;)
Osłuchał, obejrzał, przy oglądaniu gardła wziernikiem okropnym z lampką kotka uznała jednak, że znieczulenie znieczuleniem, ale nie będzie się jej obcy człowiek w gardło gapił i wyraziła protest, więc badanie nie do konca z sukcesem.

a teraz cytaty:
badanie kliniczne: sluzowki prawidlowe, tony serca bez zmian, brak objawow dusznosci wydechowej, lagodna dusznosc wydechowa ze swistem wdechowym (obstawiam tu literowke).
(...)
z uwagi na charakterystyczne objawy istnieje duze prawdopodobienstwo, ze nalezy podejrzewac polp nosogardzieli lub zaburzenia w budowie lub funkcjonoaniu krtani i/lub gardła.

jako lek mam podawac Cleritine w syropie i wskazany Zylexis.

Mamy zalecone udać się do dr Wyparta na laryngoskopię z diagnostyką funkcji krtani.
Na szczęście dr chwilowo w Anglii, wraca po pensji ;)

Dr Niziołek wady jednak ma, nie jest tani. No ale nikt nie jest doskonały. Ogólnie, mimo, że co chwila mu dzwonil telefon i gdzies biegal, to widac bylo, ze siedzi i kombinuje, jak tu kotu pomoc, jest tez chetny do udzielania informacji męczącym klientkom, tylko uzywa strasznie duzo trudnych słów, wiec jesli chodzi o komunikatywnosc stanowczo przegrywa z nasza pani doktor, ktora nie dosc, ze tlumaczy, to jeszcze tak, ze czlowiek sie czuje dumny, ze tyle z tej biologii pamieta.

ufff. relacja zdana, ogolnie, jak ktos ma kota z trudno leczacymi sie problemami drog oddechowych to bardzo polecam.


Acha, trafić tam to cała epopeja. Jesli sie ktos wybiera to lepiej pojechac wczesniej i pocwiczyc trase ;)
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto sty 16, 2007 22:01

kurczę, przeczytałam z zapartym tchem :wink:
Laryngoskopia powinna już dać konkretną odpowiedź.

Tak sobie pomyślałam w pierwszej chwili, że jak polip czy nawet wada anatomiczna krtani, to może nie jest źle. A dr jakoś to skomentował? Czy kazał czekać na wynik laryngoskopii?

Kciuki nieustające w każdym razie :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: akrobacjum, Blue i 129 gości