Beksa Pstrokata

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 08, 2007 0:20

:1luvu: :1luvu: :1luvu:
http://upload.miau.pl/2/14116.jpg
Hmmm, jak widzę mała elegantka nam rośnie...
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon sty 08, 2007 6:48

Piękna jest :love:. Z takim wyglądem każdy nie odchodziłby od lustra :wink: .
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Pon sty 08, 2007 15:37

sklonowała Ci się :wink: ?
jeśli tak, to ja jedną poproszę, na wymianę z którymś z moich Drani :twisted: wczoraj przez cały wieczór nie mogłam się dostać na miau, dziś wchodzę, a tu mój Kaszalot piękny przegląda się w lustrze :1luvu: ale jej się życie jak w Madrycie trafiło :D bardzo bardzo serdecznie dziękuję za każdą informację i fotkę. nie masz pojęcia, jak się cieszę, że jest jej tak dobrze :D to kochana kocina, warta wszystkiego tego, co jej się u Ciebie trafiło :lol:
jeśli zdarzy jej się jeszcze kiedyś obudzić Cię o czwartej... to pomyśl sobie, że mnie ostatnio Draństwo budzi konsekwentnie od godziny drugiej do czwartej - piątej :twisted: :!: kłusują jak stado wściekłych tarpanów, przestawiają meble, roznoszą drapaniem kuwety... :roll: :roll: :roll: a ja dziś np. musiałam wstać o piątej (jeżdżę do dziecka na ósmą), więc jak mi do czwartej nie dały spać, to potem już w ogóle nie zasnęłam :twisted:

chyba już troszkę panienkę rozbestwiłaś :wink: bo u mnie jadła absolutnie wszystko... ale jest tego warta :wink:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Wto sty 09, 2007 10:45

zdecydowanie Panna preferuje miesko w galaretce. sosiki kluja w zabki. co prawda zje, ale malo i jakos tak niechetnie :)
2 noc przeszla bez placzu, ale moze nie bede zapeszac. bo to jest tak, ze nie ma placzu przez 2 noce, a potem przez 2 kolejne placz jest.
teraz w nocy (kolo 4 :)) Beksa siedzi sobie w oknie i patrzy na osiedle.
straszna pieszczoch sie zrobila, lasi sie, ciagle chce byc drapana, rozklada sie, potem miauczy, skrzeczy, nawet krzyczy i brzuch do gory i pupa do gory i ten boczek, potem drugi. jest niezmordowana. jak przychodze z pracy, to porcja czulosci dla Beksy moze trwac godzinami :D

zapraszamy do nas Wielbladziu :) w kazdej chwili :)
nie wiem tylko (to juz Ty musisz ocenic), czy jak Cie zobaczy, to znow nie zacznie tesknic i plakac, czy minelo juz tyle czasu, by nie chciala mi z Toba uciec :)
powiedz kiedy mozesz, masz cas i ochote :)
ja pewnie bede miala milion pytan :)

ps. urwisek sie z niej zrobil niesamowity. jak zaczyna sie bawic, to biega po mieszkaniu, odbija sie od szafek, na wszystko wskakuje, bawi sie tym, co wpadnie jej w lapki, podstakuje w miejscu, robi jakies fikolki. no ogolnie cyrkowa akrobatka :D

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Śro sty 10, 2007 0:08

nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę mojego Kaszalota!!! i nie sądzę, żeby na mój widok obudziły się w niej jakieś szczególnie wspaniałe wspomnienia, bo wraz ze mną może kojarzyć całe to Draństwo, które tu mieszka i biło ją ile wlezie :twisted: poza tym... kot to stwora mądra i z całą pewnością zorientowała się, że u Ciebie, jako jedynaczka, ma o wiele lepiej :wink: :lol: i jedzeniowo i uczuciowo i w ogóle :wink: najlepszy dowód, że ma śmiałość szaleć jak kociak, to znaczy, że jej dobrze :lol:

do przyszłego wtorku jestem uziemiona, bo mam bardzo trudne zaliczenie (chodzę na ten przedmiot 3. raz :oops: już dwa razy nie chciało mi się podejść do zal. i egzaminu, a teraz to już muszę :? ), ale potem Was odwiedzę na pewno :lol: co prawda 1. lutego egzamin z tejże samej upiornej HJP, a w międzyczasie jeszcze z paroma osobami muszę się spotkać... ale najwyżej chociaż na krótko, pogłaskać moje cudo :wink: ja z kolei mam inne obawy: czy na mój widok nie schrzani do kąta albo nie będzie uciekała z prychem :? koty podobno mają krótką pamięć... kotka rodziców, z którą mieszkałam prawie 5 lat, po kilku miesiącach przestała mnie poznawać :(
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Śro sty 10, 2007 12:01

w takim razie czekamy na znak, ze masz juz czas i chcesz nas odwiedzic.
a dzis zostalam obudzona buziakiem (miziala sie o policzek) a potem dostalam lapa w nos, bo nie wstalam i nie zaczelam drapac :)
z tym drapaniem to zaczyna byc szalenstwo.
potrafi mi wejsc na gazete, ktora czytam, ksiazke z rak wytracac :D
ma byc drapanie i juz. brzuszek ma byc drapany i boczki.
rozkaz to rozkaz :D

ale jak ja mam ochote podrapac, ale Beksa sobie nie zyczy, to dostane po lapach.
taka polityka, ehhhhh... :D

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Śro sty 10, 2007 18:45

potrafi mi wejsc na gazete, ktora czytam, ksiazke z rak wytrącać

zupełnie jak Bimbo :wink: ostatnio nadałam jej tytuł Upierdliwca Sezonu, ale z całą pewnością zachowa ten tytuł na zawsze :wink: Bibi nie chodzi dla odmiany o drapanie, ale o głaskanie. nie ma mowy, żebym po położeniu się do łóżka mogła cokolwiek przeczytać, mam tylko dwa wyjścia: albo ją głaskać, zanim się uśpi wklejona we mnie jak rzep :roll: albo sama ułożyć się do spania i zamknąć oczy, wtedy też się wklei i uśnie :roll: Bimbo to czarna puma-dziewczynka (mam jeszcze pumę Ropka, jego widziałaś, ten spod śmietnika :wink: ), chyba jej nie poznałaś, mieszka w sypialni
przesyłam głaszczki i drapki dla Beksi-Kaszalota :1luvu:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Śro sty 10, 2007 22:11

no to mamy ruje ;)

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Śro sty 10, 2007 22:18

Kurka wodna, Kaszalot... ma ruję 8O :( !!!
Na własne oczy nie widziałam, ale niestety z telefonicznego opisu Dagmary wygląda to na to i tylko to... :(
Wiem, że takie przypadki się zdarzają, moja koleżanka ma dwie podobnie 'felerne' kotki... Przed chwilą rozmawiałam z nią przez telefon - i niestety jest tak, jak się obawiałam: sytuacja patowa:((( Jedna z kotek Beaty przez prawie dwa lata dostawała zastrzyki hormonalne, lepszego wyjścia nikt nie wymyślił, w końcu jakoś samo minęło... O drugiej wie jeszcze mało (bo 'odziedziczyła' ją właśnie z powodu tych posterylkowych ruj :twisted: ), ale też nie ma pomysłu, co robić dalej:(
Mniejsza w tej chwili o to, kto jest winien i czy w ogóle ktoś (czy została np. spartolona operacja - czy to kwestia osobniczych skłonności kotki). Zaczynam się martwić :( Przecież po to ją kastrowałam, żeby nie była truta hormonami :( Ropomacicze chyba już jej nie grozi (? a jeśli to jednak spieprzona sterylka i jakieś komórki zostały :? ja nie mam bladego pojęcia, powtarzam to, co powiedziała mi koleżanka :oops: ), ale nowotwory... :( :( :(
Wiem, że trzeba ją będzie pokazać dobrej wetce (ciesz się Dagmara, że masz taką blisko :) )... ale co dalej, skoro to taki skomplikowany problem :( ?
Oj Kaszalotku :?
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Śro sty 10, 2007 22:25

sprawe jeszcze konsultowalam ze znajoma studentka weterynarii. niestety tez potwierdza nasze obawy, ze to zachowanie jest zbyt rujkowate, by bylo przypadkowe.

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Śro sty 10, 2007 22:50

Ona była cięta niedawno, więc może jeszcze hormony nie zeszły po prostu... Jakby co, Dagmara masz PW

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw sty 11, 2007 0:06

oj oby. zastanawiałyśmy się właśnie, czy to jest możliwe też u kotki - że jeszcze przez jakiś czas po zabiegu hormony buzują, a potem się uspokaja na amen... wiem, że u kocurów tak jest, ale z kotką nie wiedziałam :oops: ona była kastrowana dokładnie chyba 3 grudnia, trochę czasu już minęło i dotąd rujkowych objawów nie było - coś długo, ale może to wina pogody?
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Czw sty 11, 2007 9:17

dzis zostalam podrapana, moja kochana milutka Kicia znow zmienia sie w urwisa. tak dokladnie policzylam to placze zaczely sie dokladnie tydzien temu - w czwartek. moze tydzien wystarczyl i juz sie powoli ta rujka konczy.

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Pt sty 12, 2007 0:47

no tak, chyba wystarczy :roll: , to i tak dosyć długo...
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Pt sty 12, 2007 11:09

no coz, moja wina, przegapilam poczatek rujki, bo do glowy mi nie przyszlo, ze te placze i spiewy, to nie jest tesknota za domem.
w kazdym razie kicia sie ozywila (bo mialam wrazenie, ze byla taka troche bardziej senna), zaczela rozrabiac, balaganic i wszystko sprawdzac zebami i pazurkami. no i juz sie jakos nie poklada na dywanie, ogonek co prawda jeszcze w gorze, ale pupa juz nie. przynajmniej dzis rano nie widzialam.
dzis mija rowno 2 tygodnie od naszego kontaktu telefonicznego, a jutro Beska/Szalotka bedzie u mnie rowno 2 tygodnie. uffff, ale szybko zlecialo :)

podsumowanie 2 tygodni:
- tygodniowa ruja
- 1 doniczka
- 2 kwiatki
- 1 wazon (wszystko za jednym zamachem - zdolna Kicia :D)
- 4 sloiczki z przyprawami

oczyscila sobie panna parapety po prostu :)

a od wczoraj bawi sie na drapaku, raz tylko ja posadzilam, zaczela sama drapac, dzis widzialam, ze na nim stala i scierala pazurki. dobry znak :)

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia, PanPawel i 134 gości