Koty moje i ... nie moje

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 25, 2006 22:40

U mnie RC Urinary zakwasiło pieknie mocz, ale dopiero po kilku miesiacach stosowania. Po miesiacu poprawy nie było, a po prawie roku mamy idealne wyniki... Misiek sam zaordynował sobie diete - nie chce jeść zadnej innej karmy - weterynarz jedynie usankcjowował jego wybór :twisted:
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 26, 2006 15:14

agacior_ek pisze:Osiwieć można :wink: Jak wytłumaczyć tym futrom, że nie potrzeba nam aż tak silnych atrakcji???
Mam nadzieję, że jakoś uda ci się opanować to ph i ciągłe zapalenia pęcherza, żeby jakoś wyjść na prostą...
trzymam świąteczne kciuki...
Acha, jaką karmę zakwaszającą konsumował Dyd? Podobno Hills robi dwa rodzaje karmy: mocniejszą i słabszą. Może ta mocniejsza u was zadziała?

No to obie mamy super atrakcje. :? Koty potrafią zająć człowiekowi czas i myśli... :twisted:

Dyd jadł oba Hill'sy. Nie wiem jak działał s/d bo jadł go tylko dwa tygodnie (plus pasta w ilości profilaktycznej). Musiałam niestety odstawić ze względu na ilość fetu w tej karmie. Dwa tygodnie dały o pół kilo więcej Dydusia. :evil:
Z musu więc przeszłam na c/d.

tomoe pisze:U mnie RC Urinary zakwasiło pieknie mocz, ale dopiero po kilku miesiacach stosowania. Po miesiacu poprawy nie było, a po prawie roku mamy idealne wyniki... Misiek sam zaordynował sobie diete - nie chce jeść zadnej innej karmy - weterynarz jedynie usankcjowował jego wybór :twisted:

O matko... Po kilku miesiącach? To co mam robić przez te kilka miesięcy? 8O

Szczerze mówiąc to ja już nie wiem czym go karmić. :? Nie widzę sensu podawania karm Urinary jeśli muszę do nich dodawać Uro-pet w ilości 1-2 łyżeczki dziennie. Zwłaszcza, że weci krzyczą o przesadnym zakwaszeniu i ryzyku wystąpienia szczawianów. :evil:

Do tego Dyd od paru dni nie chce jej jeść. Ma jakąś traumę od czasu wystąpienia biegunki i nie je. W końcu otworzyłam paczkę Best Choice Fit i dałam pasty. :?

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto gru 26, 2006 15:19

Wg mojej wetki to wszystko jedno czy dajesz karmę zakwaszającą czy normalną + pastę. Jednak jeden rodzaj karmy wychodzi chyba taniej, niż karma + pasta.
A przekwaszenia sama się obawiam, dlatego po tygodniu przestałam Kresce dawać pastę codziennie... Na szczęście u nas kryształy natychmiast się ewakuują przy zakwaszeniu moczu!
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 26, 2006 15:30

Z tego co ja slyszalam, to jednak dobra karma dziala lepiej niz zwykla + pasta zakwaszajaca. Zwrocce uwage ile jest fosforu i magnezu w takiej karmie leczniczej a ile w zwyklej - sama pasta obniza tylko ph, a nie redukuje tych pierwiastkow z karmy.
Hill'sa s/d powinien kot jesc co najmniej 6 tygodni i jesli potem wyniki sa ok, to moze przejsc na c/d - tym nalezy karmic dluzej.
Jesli Dyd tyje, to moze mu wydzielac poprostu dawki, ale zostac na s/d - naprawde dziala cuda. Poza tym czytalam gdzies ostatnio, ze staly dostep do suchej karmy dziala bardzo niedobrze przy krysztalach, o wiele zdrowiej dla kota jest dawa 2-3 razy dziennie - to taka ciekawostka, o ktorej nie mialam pojecia. U nas na szczescie koty tak sa karmione.
Trzymam kciuki za szybkie pozbycie sie krysztalow!

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Wto gru 26, 2006 15:33

piegusek pisze: Poza tym czytalam gdzies ostatnio, ze staly dostep do suchej karmy dziala bardzo niedobrze przy krysztalach, o wiele zdrowiej dla kota jest dawa 2-3 razy dziennie - to taka ciekawostka, o ktorej nie mialam pojecia.


Problem pojawia się przy kotach niejadkach, które jedzą po 3 chrupki 10 * dziennie...
Kresce worek 2 kg karmy starcza na 1,5 miesiąca... :roll: jakbym ją karmiła 2 razy dziennie, nie jadłaby nic :?
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 26, 2006 15:37

agacior_ek pisze:
piegusek pisze: Poza tym czytalam gdzies ostatnio, ze staly dostep do suchej karmy dziala bardzo niedobrze przy krysztalach, o wiele zdrowiej dla kota jest dawa 2-3 razy dziennie - to taka ciekawostka, o ktorej nie mialam pojecia.


Problem pojawia się przy kotach niejadkach, które jedzą po 3 chrupki 10 * dziennie...
Kresce worek 2 kg karmy starcza na 1,5 miesiąca... :roll: jakbym ją karmiła 2 razy dziennie, nie jadłaby nic :?


Oj, zdziwilabys sie, ja mam 3 niejadki i 2 glodomory - niejadki zdaza zglodniec przez kilka dobrych godzin i jedza az im sie uszy trzesa, bo juz wiedza, ze nie maja dostepu przez caly czas i nie beda mogly sobie zjesc co godzine 3 chrupek. To naprawde dziala, tylko trzeba ok. 2-3 tygodni na przestawienie. Kot jak bedzie glodny, to zje wiecej na jeden raz - gwarantuje :)

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Wto gru 26, 2006 20:36

agacior_ek pisze:Wg mojej wetki to wszystko jedno czy dajesz karmę zakwaszającą czy normalną + pastę. Jednak jeden rodzaj karmy wychodzi chyba taniej, niż karma + pasta.
A przekwaszenia sama się obawiam, dlatego po tygodniu przestałam Kresce dawać pastę codziennie... Na szczęście u nas kryształy natychmiast się ewakuują przy zakwaszeniu moczu!

Wychodzi taniej, tyle ża sama karma zakwaszająca nie działa na Dyda, a Hills + pasta to raz że bez sensu, a dwa koszt, że hej. :roll:

A co do przekwaszenia to osobiście nie sądzę, żeby kot mający tendencję do struwitów i do alkalizacji moczu mógł szybko wpaść w szczawiany.
Dydka mocz np. przy paście i karmie leczniczej nie spada poniżej 6,5. :?

piegusek pisze:Z tego co ja slyszalam, to jednak dobra karma dziala lepiej niz zwykla + pasta zakwaszajaca. Zwrocce uwage ile jest fosforu i magnezu w takiej karmie leczniczej a ile w zwyklej - sama pasta obniza tylko ph, a nie redukuje tych pierwiastkow z karmy.
Hill'sa s/d powinien kot jesc co najmniej 6 tygodni i jesli potem wyniki sa ok, to moze przejsc na c/d - tym nalezy karmic dluzej.
Jesli Dyd tyje, to moze mu wydzielac poprostu dawki, ale zostac na s/d - naprawde dziala cuda. Poza tym czytalam gdzies ostatnio, ze staly dostep do suchej karmy dziala bardzo niedobrze przy krysztalach, o wiele zdrowiej dla kota jest dawa 2-3 razy dziennie - to taka ciekawostka, o ktorej nie mialam pojecia. U nas na szczescie koty tak sa karmione.
Trzymam kciuki za szybkie pozbycie sie krysztalow!

Może dobra i działa, ale na Dydka jak na razie nie. :( Od dwóch miesięcy już się z tym męczymy i na razie działa tylko Uro-pet.

Fosfor i magnez to ja obadałam na dzień dobry. Na tej podstawie odrzuciłam Trovet, który ma tych pierwiastków więcej niż moja bytówka - Best Choice Fit. Z tego też powodu nie upierałam się przy RC, bo też ma ich sporo. Najmniej ma Hill's właśnie.

A z karmieniem na czas mam problem, bo Kropa mi leci z wagi wtedy. :( Próbuję od kilku dni i daję jej na zawołanie, a już widzę boczki zapadnięte. :cry:
Mam zbyt różne te koty i nie umiem tego pogodzić wszystkiego. :?

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto gru 26, 2006 20:42

agacior_ek pisze:
piegusek pisze: Poza tym czytalam gdzies ostatnio, ze staly dostep do suchej karmy dziala bardzo niedobrze przy krysztalach, o wiele zdrowiej dla kota jest dawa 2-3 razy dziennie - to taka ciekawostka, o ktorej nie mialam pojecia.


Problem pojawia się przy kotach niejadkach, które jedzą po 3 chrupki 10 * dziennie...
Kresce worek 2 kg karmy starcza na 1,5 miesiąca... :roll: jakbym ją karmiła 2 razy dziennie, nie jadłaby nic :?

To i tak dobrze. Mojej Kropie 2kg starcza na jeszcze dłużej. :roll: Ja nie wiem skąd ona ma te 4 kilogramy. Z powietrza chyba. Na Śląsku ciężkie jest. :twisted:

Kropa o dziwo je ładnie, gdy miska jest pusta, tyle że najpierw muszę ją napoić, a potem dozować ilość bo jak na sucho albo za dużo zje to od razu odda. :( Tak więc rano dostaje trochę, po moim powrocie trochę, pod wieczór trochę i trochę na noc. Ale ze względu na problem z ilością zjedzoną na raz, chudnie przy tej metodzie. :cry:

Nie ma lekko z kotulcami. :roll:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro gru 27, 2006 9:26

Niejedzący Dydek? 8O A to dopiero ewenement jest ;)

Ale tak poważnie, wyobrażam sobie jak się niepokoisz. Osiwieć można z tymi kotami :roll:

Sigrid

 
Posty: 6980
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Śro gru 27, 2006 10:36

U mnie Kropcia też jest prawie na diecie. Piszę prawie, bo ona mi często wymiotuje po suchym hillsie, a mokry c/d jest be. Muszę jej wciskać siłą. najbardziej jest zadowolona jak dostaje suche RC, ale z kolei to może ją zatkać. Daję też uropet. :?

Mam problem z tym kotem, bo mi schudła. Głównym powodem jest Sabinka, z którą się bije i koty, które często ją odpędzają od miski. Trzeba pilnować albo zamykać ja na czas jedzenia, bo je stanowczo za mało. :evil:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie sty 07, 2007 21:04

No więc tak...

W misce zostawiam tylko trochę papu na noc, w dzień daję futrom jeść wtedy, gdy Kropa ma ochotę. Tzn. tak próbowałam, ale widzę, że ona nie je prawie wcale... 8O Już się zaczynam dziwić, że jeszcze żyje... Dopiero teraz widzę, że to Dydek zjada zawartość miski w 99%-ach. 8O

Oczywiście przy papaniu w chwilach, kiedy ja daję, a nie wtedy gdy ona chce, schudła mi małpa... Nie dużo, ale widać, boczki lekko się zapadły. :(

Co do Dydka to sprawa nie jest prosta. Od mojego ostatniego wpisu miał trzy nawroty. :roll: Zareagowałam mieszanką piorunującą (pasta, woda, wit. C, nospa, tableta przeciwzapalna, woda, pasta) i po kilku godzinach przeszło. 8O Nie rozumiem tego kota, ani jego budowy. Musi mieć baaardzo wąską cewkę i bardzo wrażliwą śluzówkę, bo natychmiast pojawia się w moczu krew.

Postanowiłam kupić jednak tego Hill'sa s/d. Ale wtedy micha na noc i na czas pracy będzie musiała być pusta, a to oznacza, że muszę kupić Kropie Mastery żeby jadła więcej i chętnie kiedy daję. :roll:

Zwariuję z tymi futrami. :?

Dydek wynagrodził mi to dzisiaj wspólnym spaniem. :) Po trzech godzinach akcji dziś o 5-ej rano, siku tu, siku tam, miau i miau, kiedy wreszcie się uspokoił a ja mogłam się położyć, przyszedł do mnie do wyrka, wlazł pod kołdrę, przytulił się plecami do mojego brzucha tak, że jego łepek miałam pod brodą i tak spaliśmy. W efekcie obudziłam się o 11-ej. 8)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie sty 07, 2007 21:43

to nieźle!
U Kreski też wciąż nawroty, tylko bez zapalenia się obywamy. Badam mocz co dwa tygodnie. Jak wyjechałam i Kreska była 3 dni bez uropetu od razu ph zrobiło się zasadowe i pojawiły się w moczu nabłonki..
Muszę pojechać w tym tygodniu po karmę zakwaszającą! Mam nadzieję, że maupa będzie ją jadła, bo ostatnio to jej w głowie tylko biomill light siedzi.. normalnie woli zjeść resztki po Jeżyku z miski, niż tknąć swojego adulta ... :? muszę jej zawsze na wierzch miseczki sypać kilka chrupek light, żeby w ogóle się zainteresowała posiłkiem!
Co z tych kotów wyrośnie Kropko???
acha, czy nabłonki trzeba leczyć jakoś specjalnie, czy przy zakwaszeniu moczu też "zniknął"??
Ja straszny laik jestem.. nie mogłam się w weekend do lecznicy dodzwonić :?
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 08, 2007 8:09

A jakie nabłonki Agatko? Wielokątne płaskie są normą w ilości pojedynczej lub nielicznej.
Pozostałe już świadczą o jakichś problemach. Ale wszystko zależy od tego jakie to są, kanaliki nerkowe mają inne, pęcherz inne, nerki inne.

A przy okazji - co Twój wet na temat karmy? Bo ja ciągle czytam, że w takich nawracających stanach karma zakwaszająca jest musowa i kot jest na nią skazany do końca życia. :roll:

Ja właśnie myślę o fontannie. :roll: Jak to nie zda egzaminu to mnie szlag jasny trafi. :twisted: Dyd ostatnio mało pije i strasznie się wkurza jak go łapię na pojenie. Zanim podam 10ml wody zdąży mi pitnąć. :evil:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon sty 08, 2007 21:32

kropka75 pisze:A jakie nabłonki Agatko? Wielokątne płaskie są normą w ilości pojedynczej lub nielicznej.
Pozostałe już świadczą o jakichś problemach. Ale wszystko zależy od tego jakie to są, kanaliki nerkowe mają inne, pęcherz inne, nerki inne.


Teraz Kresce znaleziono nabłonki wielokątne nieliczne i nabłonki okrągłe pojedyncze.

kropka75 pisze:A przy okazji - co Twój wet na temat karmy? Bo ja ciągle czytam, że w takich nawracających stanach karma zakwaszająca jest musowa i kot jest na nią skazany do końca życia. :roll:


No nie wiem, czy do końca życia, ale na pewno do czasu, gdy po odstawieniu zakwaszaczy mocz nie będzie tracił ph. U mnie plan jest taki, że przez miesiąc będę podawała hills'a s/d a potem c/d... no i zobaczymy.
Przechodzę na karmę bo uropet na stałe + sucha karma wychodzi strasznie drogo. Tubka za 40 zł nie wystarcza nawet na miesiąc.
A Kresce po 3 dniach bez zakwaszania ph z kwaśnego zjeżdża na słabo kwaśne...


kropka75 pisze:Ja właśnie myślę o fontannie. :roll: Jak to nie zda egzaminu to mnie szlag jasny trafi. :twisted: Dyd ostatnio mało pije i strasznie się wkurza jak go łapię na pojenie. Zanim podam 10ml wody zdąży mi pitnąć. :evil:


Ja też o tym myślałam, tylko ta machina jest na prąd. W mojej mikroskopijnej i beznadziejnie pomyślanej kuchni z epoki wczesnego Kani nie da się tego ni jak podłączyć i ustawić. Istnieje opcja blatu, na który koty nie wchodzą, albo opcja podłogi blokująca otwieranie drzwi lodówki :roll: mogłoby to ciekawie wyglądać.
MOże o tym pomyślę po remoncie mojego nowego pokoju... może gdzieś obok nowego drapaka zmieszczę i fontannę 8)

A Dyduś nie "rozpija się"??? Bo ja zauważyłam taką śmieszną prawidłowość u Kreski, że jak ją poję, ona sama pije więcej. I potem na pewien czas przestaję ją dopajać, bo sama wypija 120 ml dziennie. Dopiero jak znowu zapomina, jak fajnie jest pić wkraczam ze strzykawką! Dwa dni i kot siorbie jak trzeba... :roll: dziwny model mi się trafił :wink:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 08, 2007 22:25

Pojedynczymi okrągłymi się nie przejmuj za bardzo. Jak się ten nawrót skończy powinny zniknąć. Jak zostaną albo ich ilość się zwiększy to będzie temat do zastanowienia. :)

Co do karmy - mam nadzieję, że tak u Ciebie podziała. Ja podam s/d dłużej. Tyle że u mnie te dotychczasowe karmy bez Uro-petu też nie działały. Więc nie tylko wydatek 60zł za 2kg żarcia ale i 40 za pastę do kompletu. :roll: Zobaczymy czy s/d będzie lepsza...

No i fajnie, że pH w ogóle jest kwaśne. U Dydka poniżej 6,5 spadło dopiero dziś, pierwszy raz, w dodatku po dwóch łyżeczkach Uro-petu. :roll: A już prawie dwa miechy jest na karmie weterynaryjnej. :evil:

Ja mam gdzie postawić fontannę. Tzn. wyjście nie jest idealne, bo w pokoju, ale póki co nie skończyłam kuchni (i jak widać jeszcze nie skończę, bo kilkaset zł co miesiąc idzie na lecznie kotów) więc jeszcze nie mam jak tamtejszej podłogi wygospodarować, ale potem się da.

No fakt, z tym piciem to dość śmiesznie jest. Na początku piły więcej, gdy je poiłam. Teraz już nie. Kropa jeszcze rzuca się na miskę, gdy wymienię wodę. Ale gruby misiek już nie.
Aha - koty piją Żywca. :) Posmakował. :) Jak biorę miskę, płuczę pod kranem i leję wodę z flachy, Kropka już czeka. :)
Dyduś w ciągu dnia podchodzi ale już bez zachwytu. Na początku bardzo go suszyły te karmy (takie jest niby ich zadanie), ale teraz przeszło. :?

Dziś badałam siki. Mamy dość liczne bakterie. :evil: Spróbuję zrobić posiew. Mam wybrać między nakłuciem pęcherza (którego nie chcę robić ze względu na Dydkowe problemy - ma kruche naczynia krwionośne, więc ryzyku krwawienia i powikłań wzrasta) a cewnikowaniem w narkozie (nerki!) które całkiem jałowego moczu nie daje. Nie wiem co robić. Chyba spróbuję zrobić posiew bez tych nowoczesnych metod... :(

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Claude-meave, Google [Bot], Lexy, sylwiakociamama i 178 gości