Oczywiście to niemożliwe żeby miec troche spokoju
Dieselek rozpoczął, znany wielu forumowiczom proceder siuractwa łóżkowego...kiedy zdażało mu się zaraz po wyjsciu na prostą, nie martwiło mnie to...on na tym wyrku spedził kilka tygodni, kiedy lało sie z pupala i w ogóle...kładłam ręczniki, prześcieradła na tym jego łożu boleści, ale korzystał z kuwetki i było ok...potem przyszło załamanie i maluch czas jakis spedził w klatce, gdzie musiał się załatwiac a ja mu tylko regularnie sprzatałam...no i chyba teraz nie widzi specjalnej różnicy między łózkiem a kuwetą...przed chwila wszedł do niej, zrobił kupala, zagrzebał ( cholerka, odkąd zjadl żarło dla wybrednych kupy sa "połowiczne", zaczyna rzadko, kończy na stało...

)a po kilku minutach nasiurał mi na wyro...i tak co 2 dzień ...owszem, w kuwecie też siusia, ale to wyglada tak jakby jedna potrzeba na kuwete wystarczala a potem jest be...mam nadzieje, ze to jakies behawioralne, bo oczywiście biorę pod uwage ze coś z drogami moczowymi...chyba trza złapać siooo...
Ooo...własnie dokończył w kuwecie sioo rozpoczete na łózku...ale jak go wstawiłam w trakcie do kuwety to zakręcił kranik...