malowane srebrem maluchy

» Czw gru 14, 2006 8:34

justyna_ebe pisze: cierpliwość męża niestety nie z gumy....

I mieszkanie nie z gumy.....

Domki, komu sreberka :?:

» Sob gru 16, 2006 0:00

wróciłam z psami ze spaceru i gdy odpięłam im smycze, oba poleciały w te pędy od razu do kuchni... Nie zdążyłam się jeszcze rozebrać, gdy usłyszałam warczenie, syczenie i rumor przewracanych taboretów...pognałam tam więc i ja i stanęłam jak wryta

Podłoga zalana rosołem, resztki kurczaka i kotłujące się stado

źle mówię, nie stado a dwa psy i dwa kociaki usiłujące porwać jak największe kawałki mięcha :roll:

Podczas mojej nieobecności maluchy najzwyczajniej w świecie dobrały się do gara z kurczakiem

Mam teraz zapaćkane tłustymi łapkami mieszkanie, meble i pościel i NIE MA KURCZAKA ! :evil:

» Sob gru 16, 2006 0:12

justyna_ebe pisze:Podczas mojej nieobecności maluchy najzwyczajniej w świecie dobrały się do gara z kurczakiem

No co?
Normalne, zdrowe koty :twisted:

Ale nie martw się, ostatnio chyba wraca moda na pręgusy (zwane "whiskasami" - na kociarni nawet to widać), więc jest szansa na wybawienie

» Sob gru 16, 2006 1:06

Ja nie mam szans zostawić nic na kuchence, wszystko chowam do piekarnika. Kazik radzi sobie z ciężką patelnią. Nauczył się zrzucać garnki na podłogę, popychając ję łapą. Reszta towarzystwa się przygląda i tylko czeka kiedy "podadzą do stołu"

» Sob gru 16, 2006 1:49

jutro prześle zdjęcia koteczki znajomej i jeśli się zdecydowałaby na adopcję natychmiast dam znać :s5:

» Sob gru 16, 2006 2:02

dzięki

a jeśli znajoma też z Katowic, to....w Wigilię jadę w tamtą stronę :twisted:

» Sob gru 16, 2006 12:04

Powiedzcie prosze w jakim miescie kotecki czekają?

» Sob gru 16, 2006 12:11

W Bełchatowie koło łodzi, ale transport to nie problem cos zawsze da sie wymyślić

» Pon gru 18, 2006 10:08

Zuzikb

I co

» Pon gru 18, 2006 10:25

po mieszkaniu szaleje tornado :evil:

maluchy rozrabiają jakby na dopingu były przez cały dzień. Jak przez chwilę nic nie spada, nic się nie wali, to zaraz lecę sprawdzić co się stało. Wczoraj powiesiłam firanki - dziś idę kupić nowe, ale powieszę chyba tuż przed przyjazdem gości...wieczorem prasowałam parę godzin, niestety nie schowałam od razu do szafy - nie przewidziałam, że to będzie wyzwanie dla wariatów...
nasze dorosłe koty patrzą na to wszystko z politowaniem a psy schodzą z drogi szalonym malcom, nawet duży psiur patrzy ogłupiały jak mu coś śmiga przed nosem.
Mąz niedługo będzie się chyba zamykał w wc, żeby spokojnie zjeść cokolwiek

wczoraj małe bestie zeżarły mu nawet buraczki, oczywiście było sranko na czerwono...
mam też wyjątkowo dokładnie wysprzątane pod meblami, bo nie ma takiego miejsca żeby się nie wcisnęły... a im ciaśniej, tym lepiej :evil:

Tracę nadzieję, że ktokolwiek zechce te małe bestie :crying:

a Misia z klatki pora już też uwolnić ... no i jeszcze http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=53879

a ja mam w Święta gości :crying:

» Pon gru 18, 2006 18:08

raczej sie nie uda :oops:

przykro mi

chcialam alle niestety... :placz:

» Pon gru 18, 2006 18:28

Chciec to móc podobno - pomyśl, może :wink:

» Wto gru 19, 2006 9:51

justyna_ebe pisze:a ja mam w Święta gości

Koty popakować w różowe bibułki i ulożyć pod choinka jako prezenty :wink:

» Wto gru 19, 2006 16:57

Koty popakować w różowe bibułki i ulożyć pod choinka jako prezenty

chyba bym je musiała jakimś SuperGlu potraktować, a i to nie jest pewne, że nie wystartują :twisted:

A w ogóle, to stwierdzam, że moje pożal się Boże zdolności wychowawcze są do ....
te pershingi nie poddają się żadnym regułom i żadne metody się nie sprawdzają :roll:

Nawet psikanie wodą ze spryskiwacza traktują jak dobrą zabawę :evil:

No ale przy tym są taaaaakie kochane, że nie mam serca się na nie gniewać

» Czw gru 21, 2006 8:55

Podnieść zawsze mogę, a co

malowane srebrem maluchy

Kto przegląda forum