U nas od pewnego czasu mieszka Lotka
Lotka to kicia zabrana z Józefowa
Grzybek wylazł z niej
Oprócz wielkiego zarobaczenia i kichania no i grzybalstwa, to całkiem zdrowy kot z pokaźnym ADHD
Lotka kocha wszystko i wszystkich
Wypuszczona w mieszkaniu od razu wskoczyła na Marcela, który o mało nie dostał zawału serca ze strachu... Po dniu syczenia, marceli podjął wyzwanie i zaczął zaczepiać wszystko co żyje, nie żyje, rusza się, nie rusza się - idąc za przykładem Lotki...
Lonia walczy dzielnie - warczy, syczy, odmawia jedzenia

jest piekielnie zazdrosna, bo Lotka pakuje się nam na kolana, zupełnie nie przejmując się naszymi futrami... Układa nam się na głowie (dziś w nocy Lotka spała mi na czole

)
Takiego kota to ja jeszcze nie spotkałam
Marcel zamienił się w kociaka
Lonia zamieniła się w buldoga

nawet warczy podobnie
A oto "przedmiot" zamieszania... Lotka
zdjęcie po kliknięciu powiększy się
