Doniczkowe bojwniki już bezpieczne:) dziękuję dziewczyny.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw gru 07, 2006 22:45

Jejciu mamuniu jakie to słodziaki :1luvu:

Dziewczynka powinna się nazywać Dama Pik - no przyjrzyjcie się jej pysiowi, czy to nie pik ? ;)

A chłopak ma 3/4 noska czarną, a resztę różówą, no przecież to rozkoszne jest...
No, bliźniaki, teraz przed wami wspaniałe życie i wieeelki świat, o wiele większy niż donica ( której rozmiar tak przerażał dziewczyny ;) )


Dziewczyny, piękna akcja. :ok: za dom(y)

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pt gru 08, 2006 1:05

Jaaaaakie grubasy :1luvu: no chyba, że to wina szerokokątnego obiektywu :wink:
Aleba, piszesz że niby takie czyściochy, co przed brudną kuwetą drą paszczęki żeby im w te pędy posprzątać :roll:
no no piękne wychowanie :roll: wystarczyło parę godzin i "nie pamięta wół jak cielęciem był" - a w donicy to niby co się obok nich walało... płatki róż i konwalii :twisted: :? :wink:

Majszczur

 
Posty: 1062
Od: Śro mar 29, 2006 13:31
Lokalizacja: Warszawka... po prostu

Post » Pt gru 08, 2006 9:36

Majszczur pisze:Jaaaaakie grubasy :1luvu: no chyba, że to wina szerokokątnego obiektywu :wink:

Nie da się ukryć, są dość pękate ;)
Najwyraźniej panowie z hurtowni dobrze się kotkami opiekowali, bo brzuszki mają okrąglutkie, no i nie widzę u nich tego charakterystycznego syndromu, który wcześniej obserwowałam np. u Malizny. Malizna przed przybyciem do mnie głodowała na podwórku, więc nad pełną miską dostawała szału i żarła bez opamiętania, aż do przesady. A te małe gluśki jedzą tyle, ile im potrzeba na daną chwilę, a potem sobie idą. Co jest o tyle fajne, że można im spokojnie na dzień zostawić zapas jedzenia bez obawy, że skonsumują to w ciągu 5 minut i potem się pochorują ;)

Majszczur pisze:Aleba, piszesz że niby takie czyściochy, co przed brudną kuwetą drą paszczęki żeby im w te pędy posprzątać :roll:
no no piękne wychowanie :roll: wystarczyło parę godzin i "nie pamięta wół jak cielęciem był" - a w donicy to niby co się obok nich walało... płatki róż i konwalii :twisted: :? :wink:

No tak, szybko im się pamięć zresetowała ;)
Ale ponieważ kuweta jest jednym z ich ulubionych miejsc do zabawy - można się tam tarzać, tarmosić, dusić, bawić w wykopki etc., to ja im nawet jestem wdzięczna za te alarmy. Dzięki temu mam do sprzątania tylko kuwetę, a nie koty do kąpania 3 razy dziennie :twisted:

A klusie robią postępy w socjalizacji. Na śniadanie już same wylazły zza kibla i powędrowały do miseczki - wczoraj jeszcze musiałam łapać i przystawiać towarzystwo. Poza tym łażą sobie wokół moich nóg, jak się myję, polują na paski od moich klapek, ganiają po całej łazience. Jeszcze troszkę udają, że są groźne - jak wchodzę do łazienki zawsze wita mnie bojowe "phhhyyy" i wycofanie się na z góry upatrzone pozycje 8)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 08, 2006 10:04

Cudne są rzeczywiście. Koniecznie trzeba sprobowac znaleźć jeden domek - coraz więcej osób decyduje się na dwa koty naraz. Mogę Ci pomóc przy ogłoszeniach, potrzebne tylko bobre jakościowo fotki.
Aleba, a jak weci ocenili ich wiek? Wyglądają na malutkie, jakieś 8 tygodni max!
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pt gru 08, 2006 10:26

No właśnie z tym wiekiem to nie wiem - jak je odbierałam na Białobrzeskiej było takie zamieszanie (chociaż Galla twierdzi, że jak na tamte standardy to była cisza i spokój ;) - nie wiem, ja jestem do innych standardów przyzwyczajona widocznie), że zapomniałam zapytać. O wiek i jeszcze jedną rzecz, która mnie interesowała.
A sama się nie podejmuję oceniać, bo już się wymądrzałam przy Palomce i potem przy Maliźnie i w obu przypadkach jak kulą w płot ;)
Może ktoś, kto widział maluchy, mnie wspomoże? Jana, Dorcia?
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 08, 2006 10:47

Ja typuję 2,5 miesiąca 8)
Jest spora różnica w wielkości między Narcyzem i Sasanką.

Te brzusie to nie od robali? :roll:

Aleba, ta druga rzecz, o którą nie zapytałaś, to jaka?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt gru 08, 2006 11:09

Jana pisze:Aleba, ta druga rzecz, o którą nie zapytałaś, to jaka?

A, ta sprawa akurat nie dotyczy maluchów. Miałam przy okazji zapytać o oczopląs i wszystko co z nim związane - bo u Malizny właśnie go stwierdzono, a ja jestem zielona w tym temacie.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 08, 2006 14:56

Kociaki-cudaki. Jestem pewna, że znajdą kochający domek-je, niestety, nie mogę już więcej się dokocić-TŻ nie pozwala, no i zdrowy rozsądek też mówi: NIE! Koszty przy 3 kotulach wzrastają znacznie, zwłaszcz, kiedy, tak, jak teraz, chorują :(
Będę trzymać kciuki za te 2 cudeńka :ok:

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Pt gru 08, 2006 15:00

Aleba pisze:
Jana pisze:Aleba, ta druga rzecz, o którą nie zapytałaś, to jaka?

A, ta sprawa akurat nie dotyczy maluchów. Miałam przy okazji zapytać o oczopląs i wszystko co z nim związane - bo u Malizny właśnie go stwierdzono, a ja jestem zielona w tym temacie.

A właśnie, czy wiecie coś o oczopląsie u kotów?

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Sob gru 09, 2006 0:19

Obrazek Za wspólny domek dla kwiatuszków :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob gru 09, 2006 0:25

Kwiatuszki właśnie urządzają koncert w łazience :twisted:
Tym razem nie chodzi o kuwetę, bo jest czysta.
Może czują się samotne? ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 09, 2006 0:48

Aleba pisze:Kwiatuszki właśnie urządzają koncert w łazience :twisted:
Tym razem nie chodzi o kuwetę, bo jest czysta.
Może czują się samotne? ;)


No popatrz, jaka błyskawiczna socjalizacja :wink: :D
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 09, 2006 11:36

Aleba pisze:Kwiatuszki właśnie urządzają koncert w łazience :twisted:
Tym razem nie chodzi o kuwetę, bo jest czysta.
Może czują się samotne? ;)


Się cywilizują dzieciaki :wink:

Panowie w hurtowni mówili, że tam siedziały tak cichutko, że długo nikt nie wiedział o ich istnieniu :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob gru 09, 2006 11:40

A co z mamą kwiatuszków, bedzie jakaś akcja sterylkowa?
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob gru 09, 2006 14:18

Fraszka pisze:A co z mamą kwiatuszków, bedzie jakaś akcja sterylkowa?


Myślę, że tak.

Trzeba odczekać, żeby przerwać laktację. W przyszłym tygodniu podjadę do hurtowni i dowiem się, czy nadal tam przychodzi (jak nie ma kociaków). Prosiłam panów, żeby zostawiali jej jedzenie. Jeżeli przychodzi, to można zostawić na noc klatkę - łapkę. Jeśli nie, to jeszcze nie wiem jak to zorganizować...

Przyda się pomoc, głównie transportowa.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, MruczkiRządzą i 10 gości