Piękna "MCO", BALBINA już w NOWYM DOMKU!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 24, 2006 19:31

Nie wpuścili Katy do kotki :(
W poniedziałek ma rozmawiać z jakimś szefem i jak ten się zgodzi, to dopiero może wtedy :(
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt lis 24, 2006 19:42

Przecież to jest chore,to wet nie zdaje sobie sprawy, że ta wizyta była tylko i wyłącznie dla dobra zwierzęcia. Albo ja nic z tego nie rozumiem albo coś przeoczyłam w wątku.

Hanek

 
Posty: 495
Od: Pon sie 21, 2006 14:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 24, 2006 20:03

Nie rozumiem. Ona miała jej zrobić zdjęcia- czy to rodziło jakieś realne zagrożenie? :roll: :?

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Pt lis 24, 2006 22:09

Pani mi powiedziała, że na oddział chorób zakaźnych wchodzić nie wolno. Ja powiedziałam, że ja już na tym oddziale byłam (Frycek) i że co? wtedy było wolno? Powiedziała, że takie są teraz przepisy :?
To zależy tylko od dobrej woli lekarza. Posprzeczałam się z nią trochę, w poniedziałek miałam dzwonić do kierownika żeby uzyskać jakieś info.
Być może będą też zdjęcia.

Ja sobie myślę, że to chodzi o to że to oddział chorób zakaźnych. Kotka ma podejrzenie wścieklizny, ale może są tam inne zwierzęta z innymi chorobami. I to może dlatego, chociaż wcale ich nie usprawiedliwiam.
Ale bądźmy dobrej myśli.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Sob lis 25, 2006 8:40

Trudno trzeba czekać do poniedziałku. Mam nadzieję, że z kierownikiem chociaż sie dogadasz.

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Sob lis 25, 2006 12:24

Dzwoniłam przed chwilą do właścicieli kotki.
Jest to 4.5 roczna kotka, od maleńkości w ich domu. Nie wychodząca nigdy (mieszkanie na 10 piętrze). Nie jest rasowa. Jest wysterylizowana po pierwszej rujce. Do momentu wypadku była bardzo łagodnym kotem, nie okazującym agresji.

Agresja objawiła się kiedy pani upadła obok kota. Nie może więc być mowy o jakis uszkodzeniach wewnętrznych kota. Od tego czasu kot stał się agresywny, do tego stopnia, ze rzucał się na tych państwa.

Jestem z nimi w kontakcie telefonicznym. Pan ma dzwonić do lecznicy we wtorek by poprosić o przetrzymanie jej w szpitaliku dwa dodatkowe dni do soboty (ew. koszty ja poniosę) - pracuję do 17, a nie wiem czy wieczorem coś się da załatwić. Ma potem do mnie oddzwonić. Prosiłam by nie podejmowali żadnych dratycznych decyzji co do losu kota bez porozumienia ze mną. Wezmę ją do domu, zobaczę w czym jest problem. Jeżeli okaże się że to sprawa jakiejś traumy, dam czas na dojście do siebie i będę jej szukać domu. Jeżeli to problem natury fizycznej (choroba) - wyleczę i też pójdzie do adopcji.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39296
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob lis 25, 2006 12:31

Mario :) :king:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 25, 2006 12:35

Jesteś WIELKA.

Hanek

 
Posty: 495
Od: Pon sie 21, 2006 14:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 25, 2006 23:29

Maria-wielkie, wielkie, wielkie dzięki:-) :ok: jesteś niesamowita:-)
Obrazek

Syku

 
Posty: 831
Od: Sob mar 04, 2006 9:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 26, 2006 0:27

Syku pisze:Maria-wielkie, wielkie, wielkie dzięki:-) :ok: jesteś niesamowita:-)

Rzeczywiście, jesteś niesamowita :)

Trzymam kciuki za kotkę i wierzę, że Ci się uda.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Nie lis 26, 2006 21:02

Mario,
moim zdaniem w sobotę nic tam nie załatwisz. Pamiętam co było z Fryckiem - okres kwarantanny kończył mu się w piątek o północy, powiedzieli mi że mi kota nie wydadzą (po południu w piątek nie było władnej osoby) i Frycek musiał siedzieć do poniedziałku.
Radziłabym udać się tam któregoś dnia po południu na tygodniu, ale z właścicielem. Właściciel ma przecież prawo kota odebrać w każdej chwili kiedy minie okres obserwacyjny.
Tobie mogą robić problemy.
Jutro może uda się zrobić zdjęcia, pewna osoba trzyma rękę na pulsie.
Pozdrawiam cieplutko, Mario :wink:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Nie lis 26, 2006 21:38

właściciele będą w lecznicy w srodę..
Obrazek

Syku

 
Posty: 831
Od: Sob mar 04, 2006 9:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 27, 2006 21:08

Katy, to, że z właścielem - to wiem. To, że po południu, to niewykonalne. Pracuję do 17, na SGGW mogę być ok. 18:30. Wątpię czy o tej porze ktoś wyda kota. Zobaczymy, co powiedza włascielowi jak zadzwoni we wtorek do lecznicy.

Miałas dzwonić do lecznicy. Dzwoniłaś? Dowiedziałas się czegos na temat kotki? Dla mnie każda informacja jest cenna. Ja z pracy dzwonić nie mogę.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39296
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lis 27, 2006 21:35

lecznica jest teoretycznie czynna do 20stej, może można by się umówić na odbiór o popołudniowo-wieczornej porze.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon lis 27, 2006 23:45

Syku pisze:ja wiem że nikt się nie rzuci na taka kotkę, ale niestety to jest jedyne rozwiązanie.
Dziś rozmawiałam z właścicielami kotki..
Okazuje się że (z tego co zrozumiałam)że Pani chyba na nia upadła i kotka potem się na nią zaczęła rzucac, pogryzła ja i właściciela.
Właściciele nie maja zamiaru brać jej juz do domu.
kotka ma 4,5 roku, zawsze była niezwykle łagodna.
Wszystkiego dokładnie ma się dowiedzieć podczas spotkania.

Jezeli bym miała ja gdzies to bym o niej nie pisała, wiec denne wypowiedzi sa tu nie na miejscu.

Jeżeli ktos się chce umówic ze mna i obejrzeć kotkę, moge też dać kontakt na właścicieli to prosze o pw lub tel 0-502204595


gdybym każdego kota, który mnie ugryzie usypiała to musiałabym uspić wszystkie swoje koty

wiem ze chcesz pomóc kotce ale mozna było napisać od razu
ze kotka ma wlascicieli - jest domowa i niezwykle lagodna zaś jeden raz zdarzyło sie jej pogryżć włascicieli i oni od razu zrobili aferę ze domowa niewychodząca kotka ma wscieklizne i oddali ja na obserwacje do uspienia
podczas gdy takich powodow zachowania kota moze byc wiele - chocby strach - jeszcze niewiadomo co wlasciciele jej zrobili bo jakos nie chce mi sie wierzyc zeby nagle zaczela gryzc pania i jej meza a oni nic by z tym nie robili/nie zrobili
moze sie wystraszyla
moja ksenia byla agresywna jak miala problemy chormonalne - przeszlo jej po miesiacu
kotka jak rozumiem jest niewysterylizowana

oczywiscie wlascicielom najlatwiej jest oddac na obserwacje i uspic - cóż
jedna taka tez oddala na obserwacje 20 letniego kota w kierunku wscieklizny bo ja za nogi kotka złapała jak wrocila do domu

koteczce trzeba pomoc - ale osoby piszac oczekiwaly od ciebie jakis informacji podstawowych aby to zrobic

karunia

 
Posty: 2224
Od: Pon kwi 26, 2004 22:10
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Silverblue, Talka i 36 gości