Oki, już się obrobiłam w robocie. Po tych szumnych opisach aż wstyd wstawiać te bohomazy
Wklejam miniaturki do powiększenia dla tych, co mogą oglądać w większym formacie. Ci, co mają z tym problemy, obejrzą miniaturki
Na pierwszy ogień poszedł Feluś, do łazienki jednak nie mogłam się dostać, gdyż była już zajęta przez ww. oraz aamms i MarięD usiłujące poskromić tygrysa
Na wrzaski zareagował Nikuś, który przydreptał pod drzwi łazienki nieświadom, że za parę minut sam będzie potrzebował współczucia:
Miś też nie pozostał obojętny:
Po upraniu Felusia przyszła kolej na pranie Nikusia - udało mi się co nieco podejrzeć przez ramię praczy:
"Kobieto, daj już sobie ze mną spokój, co?"
Znęcanie się nad Nikusiem zaniepokoiło z kolei Pyśkę, która przycupnęła w progu pokoju, zerkając na łazienkę:
Podczas gdy uprany Nikuś obciekał w wannie, MariaD dobrała się do Felusiowych łapek. Zaczęło się całkiem niewinnie:
Felusiowi się to jednak bardzo nie spodobało:
Przybyła odsiecz w postaci aamms i... Feluś zamienił się we wściekłego szpica:
Nie do końca to pomogło, więc szpicowi trzeba było założyć prowizoryczny kaganiec:
Po rozczesaniu łapek szpica oprawcy powrócili do siedzącego w wannie Nikusia. Najpierw go nieco podsuszyli:
Potem wzięli na kolana, suszyli i oglądali różne części kociego ciała - tu ogon:
Ciąg dalszy znęcania się - Nikuś jest zachwycony, jak widać:
Tak był zachwycony, że też dostał prowizoryczny kaganiec:
Puchatek pokazywał, że sam umie się umyć, żeby i jego nie spotkała kąpiel w wannie:
Jako ostatnia została wykąpana Suffka, potem ją zawinięto w ręcznik, żeby odcisnąć nadmiar wody:
No i zaczęło się - czesanie, suszenie....:
A kot "rósł":
Na koniec przytulenie:
A tak wygląda Suffka w pełnym upierzeniu:
Nie odmówiłam sobie zrobienia paru fotek mojemu ulubieńcowi
Miś pokazał, że sam umie się doskonale myć, żeby i jego nie prali:
Wybaczcie braki zdjęć z kąpieli kotów w wannie

, ale z mojej strony wyglądało to tak:
