Kropcia dziś [poszła ze mną na spacer,wziełam ją pod bezrękawnik i pieszo do Ursusa z Włoch,ciepło ,to idziemy,niestety okazalo się że kocinka boi się troszke

pociągów i musieliśmy wrócic sie po Transporte.Zalazlam a tera kości mnie bolą i w krzyżu łupie

wet.zadowolony z panienki ,tylko prosił żebym na przyszłość kaganiec zakładała potworowi

a przyszłość to już jutro....malentas tylko u mnie i tylk na rękach ,teraz polazła do TŻ

no oddam oboje ,zdrajcy,TŻ sie nie rusza ,już mu ręka zdrętwiała mówi ze ona się tak w tuliła, że żal drgnąć,leży i mruczy mu do ucha.Ten już jęczy znowu chcesz mojego kota oddać

Ja tak bardzo bym chciala żeby jutro ostatni zastrzyk był,języczek czyściutki ,nadżerek brak ,kot mały ,zwarty, krępy,cos do mnię podobna jest
