Kamilpisze:Przemysle, bo jak juz napisalem szkoda mi tych kociakow ktorzy przez ludzkie pobudki i pogon za cholernie przyziemnymi wartosciami cierpia. Mozemy juz skonczyc ten temat i powrocic do macierzystego watku?
Przemysl, a w miedzyczasie moze sprobujesz dolaczyc do grona osob, ktore pomagaja kotom cierpiacych z winy czlowieka? Ktory rozmnozyl i... wlasciwie tylko rozmnozyl.

Bedzie milo, zawsze to jedna glowa i para rak do pomocy

I na tym mysle mozna zakonczyc ten temat (przynajmniej w tym momencie

BTW - koty zyja 15-20 lat. Moze byc i tak, ze matka przezyje wlasne potomstwo. I wtedy z "czastki po kotce" nici
