W-wa Koło. Kreska, długowłose cudo! Zdjęcia s. 14 i 16.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro wrz 27, 2006 16:58

Ze spacerem Kropeczki to bym jeszcze poczekała. Niech się do Was bardziej przyzwyczai. Na przyjaźń z Indiusią też przyjdzie czas, jestem o tym przekonana. Sama wiem jak trudno się doczekać ale nic tu nie da się przspieszyć.
Życzę niewyczerpanych pokładów cierpliwości. :D :D
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Czw wrz 28, 2006 0:40

Zajęłam się chorymi maluchami aż Przecinek musiał głośno przypomnieć o sobie. Dzięki temu, że Pink i Floyd mieszkają u synka w pokoju, nasz jest otwarty dla Przecinka i Kreski. Trochę je stara ciotka Kropka ofukuje ale one sie tym zupełnie nie przejmują. Część nocy spią ze mną a część gdzie indziej, np. w psiej budzie, która stoi pusta bo psy też śpią w domu. :wink: :wink:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Czw wrz 28, 2006 13:31

Jest fajnie. Kropka łazi po domu jakby była u nas od wieków. Wczoraj Helenka ją głaskała (a Krzyś "całe dwa razy głaskał kotka"). Dzisiaj byłyśmy z Kropką na spacerze ( w szelkach) - bała się, więc spacerek był bardzo krótki.

India włazi na wszystko, co się da. I bawi się. Na szczęście przesypia większość nocy, więc mąż wysypia się.

Kropka dzisiaj w nocy ugniatała mi włosy i ok. 3.30 już byłam na nogach. Zapoznaję kotki w kontrolowanych warunkach, bo Kropka dalej syczy (ale jakby mniej). India nawet ją dzisiaj zpraszała do zabawy, ale Kropka nie bardzo miała na to ochotę.

Jesteśmy wszyscy bardzo cierpliwi.

Gdzie kupujecie jedzenie dla kotów, bo chciałabym zamówić większą ilość ? Ciotka wetka pyta o książeczkę Indii i czy wszystko jest uzupełnione w książeczce Kropki. A co z umową adopcyjną? No i jeszcze - jak mogę zwrócić kontenerek?

Pozdr

Adriana Dębska-Gil

 
Posty: 6
Od: Wto wrz 26, 2006 15:46

Post » Czw wrz 28, 2006 13:49

Odpowiem za Modjeskę - India nie ma książeczki zdrowia, nie była szczepiona, tylko odrobaczana (vetminthem, trzeba powtórzyć).

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw wrz 28, 2006 15:07

Adriana Dębska-Gil pisze:Gdzie kupujecie jedzenie dla kotów, bo chciałabym zamówić większą ilość ?

Tutaj www.animalia.pl
w obrębie Warszawy dowożą do domów.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw wrz 28, 2006 19:27

Adriana Dębska-Gil pisze:Kropka dzisiaj w nocy ugniatała mi włosy i ok. 3.30 już byłam na nogach. Zapoznaję kotki w kontrolowanych warunkach, bo Kropka dalej syczy (ale jakby mniej). India nawet ją dzisiaj zpraszała do zabawy, ale Kropka nie bardzo miała na to ochotę.

Jesteśmy wszyscy bardzo cierpliwi.

Gdzie kupujecie jedzenie dla kotów, bo chciałabym zamówić większą ilość ? Ciotka wetka pyta o książeczkę Indii i czy wszystko jest uzupełnione w książeczce Kropki. A co z umową adopcyjną? No i jeszcze - jak mogę zwrócić kontenerek?

Pozdr


:D :D Jesteście wspaniali. Gdyby wszystkie domki adopcyjne były takie zaangażowane i cierpliwe to żaden kot nie wracałby z nieudanej adopcji.

Z książeczką zdrowia Indii jest tak jak napisała Jana - nie ma jej. Indiusia była u nas zaledwie 10 dni. Przez ten czas zdążyliśmy ją tylko drugi raz odrobaczyć. (w piatek, tydzień temu). Teraz będzie pora na pierwsze szczepienie.
Na odbiór transporterka umówi się mój Tż ale pewnie dopiero w przyszłym tygodniu bo na razie usiłuje pogodzić pracę z wożeniem Pink Floydów do weta. Wychodzi mu to zresztą z marnym skutkiem. Umowę adpocyjną też niestety musimy odłożyć na przyszły tydzień.

:ok: :ok: Trzymam kciuki za "nawiązanie stosunków dyplomatycznych" przez koteczki.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Czw wrz 28, 2006 21:57

:D
Wszyscy trzymamy za dogadanie :) :ok:

Adriano, gratuluję decyzji :D Bardzo, bardzo to budujące, naprawdę :)
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 29, 2006 15:44

Wszyscy trzymamy za dogadanie :) :ok:

Adriano, gratuluję decyzji :D Bardzo, bardzo to budujące, naprawdę


UWAGA! UWAGA! UWAGA!

Przełom w stosunkach!!! - dziewczyny ganiają się do upadłego - pierwsze straty zanotowane (z radością). India goni Kropkę i chowa się w zwoju kabla pod szafką. Bardzo jest sprytna w tych zabawach. A Kropka zapomina o posiiłkach, taka jest zacięta w tych zabawach. Wczoraj India opędzlowała jej kolację (i mało nie pękła z przejedzenia). Na noc musieliśmy je rozdzielić, bo by nam dom rozniosły.

Kamień z serca mi spadł.

Dzięki za wszystkie rady i trzymanie kciuków - póki co, to wszystko idzie jak po maśle (tfu przez lewe ramie, odpukać w niemalowane drewno, na psa urok, itp, itd...)

Modjeska,

Czy dzwonił mój sąsiad w sprawie Kreski?

Pozdr,

Adriana Dębska-Gil

 
Posty: 6
Od: Wto wrz 26, 2006 15:46

Post » Pt wrz 29, 2006 16:33

Adriana Dębska-Gil pisze:

UWAGA! UWAGA! UWAGA!

Przełom w stosunkach!!! - dziewczyny ganiają się do upadłego - pierwsze straty zanotowane (z radością). India goni Kropkę i chowa się w zwoju kabla pod szafką. Bardzo jest sprytna w tych zabawach. A Kropka zapomina o posiiłkach, taka jest zacięta w tych zabawach.


:dance:
No to teraz się zacznie :twisted:

I kciuki za sąsiada :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 29, 2006 21:05

Dziś w sprawie Kreski dzwoniła jakaś Pani ale chciała koteczkę dla swojej babci. Pan sie nie odezwał, na razie.

Nie będę ukrywać, że mimo protestów mojego Tża ideałem byłoby znalezienie wspólnego domu dla Kreski i Przecinka.
:( Nie rozumiem dlaczego Przecinka dyskwalifikuje płeć skoro to on jest największym słodziakiem i pieszczochem. Za chwilę osiągnie wiek stosowny do kastracji i o żadnym znaczeniu nie może być mowy. :roll: Przecinek znacznie prędzej zaakceptuje nowy dom. Kreska będzie potrzebowała trochę czasu, choć po doświadczeniach Kropeczki widać, że wcale nie tak dużo. Podejrzewam jednak, że bardzo bolesne będzie dla niej rozstanie z rodzeństwem i może stanowić przeszkodę w zaakceptowaniu nowego miejsca i ludzi.
Kociaki trafiły do Zalesia jako kompletne dzikunki w wieku ok trzech miesięcy, czyli w chwili gdy domowe kociaki wędrują do nowych domów. Czas, który inne kocięta przeznaczają na przywiązanie się do człowieka i nowego miejsca, one zużyły na oswojenie się z człowiekiem jako takim i przekonanie się, że człowiek może być przyjazny, delikatny i nie robi im krzywdy. Wspólne nieszczęście je bardzo zjednoczyło dlatego bardzo martwiłam się, że jest ich trójka, czyli jedno "bez pary".
:D Wspaniały domek Adriany spadł nam z nieba. W ten sposób problem się rozwiązał w sposób bezbolesny. :roll: Teraz tylko jeszcze domek dla Kreski i Przecinka i możemy zająć się "uczłowieczaniem" kolejnych dzikunków. :wink:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Sob wrz 30, 2006 23:59

Dziś było pytanie o dwa kociaczki. Mieszkanie na Ursynowie na parterze z oszkolonym balkonem. Może to to?? Mój Tż stwierdził, że przemawia do niego argument o wzajemnym przywiązaniu kociaczków i może się zgodzić na oddanie Przecinka jeśli domek będzie równie dobry jak Adriany.

:roll: Adriana, znasz może domek podobny do Twojego pod względem otwartości, życzliwości i liczenia się z potrzebami zwierzątka?
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Nie paź 01, 2006 0:21

Modjeska pisze:Dziś było pytanie o dwa kociaczki. Mieszkanie na Ursynowie na parterze z oszkolonym balkonem. Może to to?? Mój Tż stwierdził, że przemawia do niego argument o wzajemnym przywiązaniu kociaczków i może się zgodzić na oddanie Przecinka jeśli domek będzie równie dobry jak Adriany.

Widzisz, z oszklonym balkonem bywa tak, że w upały (minione lato najlepszym przykładem) nie da się wytrzymac w takiej 'szklarni'. Moi przyjaciele (poznałas Ewę zresztą, to dziewzczyna od klatki) mają dwa balkony zabudowane szklanymi drzwiami. Poświęcają się, praktycznie nigdy ich nie odsuwają ze względu na kotkę Halinkę. W tym roku podjęli decyzję, że muszą znaleźć rozwiązanie, które pozwoli jednak na przepływ powietrza w mieszkaniu, z jednoczesnym zapewnieniem bezpieczeństwa Hali. Ale mam świadomość (podpartą faktami, niestety), że wiele osób pęknie w sytuacji kryzysowej (czytaj: piekarnik w mieszkaniu).

Druga rzecz, pracuję na Ursynowie i spotykam po drodze koty wypuszczane Tam jest sporo przyblokowych ogródków, do jezdni owszem, daleko - ale na tzw. drogach wewnętrzynych to już naprawdę wielu kierowców traci głowę, potrafią zmusić pieszych do zejścia z asfaltu (nie zawsze jest miejsce, w które można się usunąć :? ).

Przepraszam, nie chce podcinac skrzydeł, wiem, że nie każdy chce wziąć dwupak podrośniętych juz kociaków :?
Ale może te moje wąty przydadzą się przy kolejnej rozmowie?
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 01, 2006 19:36 India i Kropka

Koty są cudne i miłe!!! Bardzo nam z nimi dobrze, a im chyba też. Dziewczyny polubiły się - jedzą z jednej michy (a mają dwie, więc to kwestia ich wyboru, a nie braku możliwości). India zaczepia Kreskę. Myszki zabawki są hitem - Helenka dostała na urodziny od Koleżanek i Kolegów z klasy głównie myszki.

Krzysiek ma 3 swoje myszki i na razie nie chce podzielić się z kotkami.

Fajnie jest z kotami... Najlepiej mieć kilka, bo mają zajęcie ze sobą. Moje od dwóch godzin śpią na kanapie. Wieczorem pewnie zaczną wariować.


Pozdrawiam wszsytkich forumowiczów! Zdjęcia wkrótce!

Adriana Dębska-Gil

 
Posty: 6
Od: Wto wrz 26, 2006 15:46

Post » Nie paź 01, 2006 20:33

smil pisze:Widzisz, z oszklonym balkonem bywa tak, że w upały (minione lato najlepszym przykładem) nie da się wytrzymac w takiej 'szklarni'. Moi przyjaciele (poznałas Ewę zresztą, to dziewzczyna od klatki) mają dwa balkony zabudowane szklanymi drzwiami. Poświęcają się, praktycznie nigdy ich nie odsuwają ze względu na kotkę Halinkę. W tym roku podjęli decyzję, że muszą znaleźć rozwiązanie, które pozwoli jednak na przepływ powietrza w mieszkaniu, z jednoczesnym zapewnieniem bezpieczeństwa Hali.

Rozwiązaniem (nie wiem jak z jego ceną...) jest zamówienie chociaż jednej odsuwanej ramy z zamontowaną siatką metalową zamiast szkła. Jeśli firma, która robiła zabudowę, nie potrafi oprawić siatki, to można pewnie zamówić taką ramkę w innej firmie, już mającej doświadczenie.
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10989
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Nie paź 01, 2006 22:41

Hana pisze:
smil pisze:Widzisz, z oszklonym balkonem bywa tak, że w upały (minione lato najlepszym przykładem) nie da się wytrzymac w takiej 'szklarni'. Moi przyjaciele (poznałas Ewę zresztą, to dziewzczyna od klatki) mają dwa balkony zabudowane szklanymi drzwiami. Poświęcają się, praktycznie nigdy ich nie odsuwają ze względu na kotkę Halinkę. W tym roku podjęli decyzję, że muszą znaleźć rozwiązanie, które pozwoli jednak na przepływ powietrza w mieszkaniu, z jednoczesnym zapewnieniem bezpieczeństwa Hali.

Rozwiązaniem (nie wiem jak z jego ceną...) jest zamówienie chociaż jednej odsuwanej ramy z zamontowaną siatką metalową zamiast szkła. Jeśli firma, która robiła zabudowę, nie potrafi oprawić siatki, to można pewnie zamówić taką ramkę w innej firmie, już mającej doświadczenie.

Hana, jasne że można :)
Chodziło mi tylko o to, że nie każdemu się będzie chciało i niektórzy takie skrzydło odsuną po prostu.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości