
Ja już wiem czemu jak D widzi Migdała pod nosem mówi "czemu wszystkie koty nie mogą być takie grzeczne?"



Szczepienie Migdała w ostatnia sobotę wyglądało tak:
wyciągnęłam z transportera
Migdał z oczami

pani dr rozpoczyna standardowy przegląd kota rozwodząc się po drodze nad urodą i grzecznością obiektu

kot sprawdzony, nie wydał nawet jęku
buteleczka i strzykawka lądują na stoliku
Migdał się gustowanie rozgląda
Nawet go trzymać nie trzeba
zastrzyk znosi z męską dumą i pochwalony za grzeczność wraca do transportera

Pobierani Migdałowi krwi jakiś miesiąc temu
Migdał na stole
na stole lądują też narzędzia tortur

-dasz łapkę?
-nie dam
-oj daj
-ale muszę?
łapka zostaje podana, gumka zaciśnięta, Migdał siedząc odwarca tylko wzrok w okno
trzyma łapkę grzecznie, udaje że igły nie czuje
No oddaj trochę krwi, no nie bądź samolub, no oddaj, ponaciskamy ci żyły, no oddaj
kap, kap, kap, kap- Jest!
dziękujemy Migdałku

i jak?
