Dzisiaj też bierzemy wymaz z chorego oka, no i będziemy szczepić. Potem zostanie tylko leczenie oka.
Uff, dużo roboty przy tym kocie. Wiele osób mnie pyta: "A nie mogłaś wziąć takiego zdrowego?" Nie, nie mogłam i już. Akurat takich nie dawali

Wczoraj Nikodem dostał fikuśną mysz-ćwierka, jak się ją dotknie. Teraz już nie wie, czy to ptaki na balkonie czy mysz tak ćwierka.
No i niestety mnie lubi mniej. Ja kojarzę mu się z zakraplaniem, smarowaniem itp., a mój mąż z głaskaniem i dawaniem przysmaków. Z tego powodu do niego przybiega w podskokach, a ode mnie w podskokach ucieka. Nic nie rozumie ten kot, zero wdzięczności.