KOCIETA Z PRAGI-BARDZO POTRZEBNE POMOC I DOMKI DLA CHORYCH!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 01, 2006 21:23

Weź, na kociaka się nada w razie czegoś.

Dobranoc.
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 01, 2006 21:26

też idę spać
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Sob lip 01, 2006 21:31

zrobiłam planik sytuacyjny, proszę się nie śmiać:) ze skalą to on ma niewiele wspólnego, ale główne punkty są zaznaczone.

niebieskie prostokąty symbolizują 2 budki, któe widać zaraz po wejściu z parkingu, one stoją przed głównym rzędem bud, zaraz koło jednej z nich jest budka naszych zaprzyjaźnionych Pań.

serca to koty do łapania - część na terenie ruiny, no i przynajmniej tri + jej matka koło kibla...

http://upload.miau.pl/1/73688.doc
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 02, 2006 0:59

Mysza pisze:*anika* jeśli twój kot nie był nigdy szczepiony to ja bym na Twoim miejscu nie ryzykowała chodzenia do lecznicy, dopóki nie będzie po szczepieniu
panleukopenia w lecznicy może się trafić w każdej chwili, zwłaszcza jak koty zgarniane są z różnych miejsc. Teraz zdrowy kociak może zachorować za kilka dni, a ty już chorobę wyniesiesz. Poza tym i jakiegoś innego wirusa możesz przenieść, jak kot nie szczepiony nigdy w życiu, to wszystko może złapać.
Jak był szczepiony choć raz kiedyś to ryzyko jest duuużo mniejsze.
No właśnie, a jakie jest ryzyko dla dorosłych, szczepionych kotów? Jeden z nadwrażliwym jelitem (przewlekły stan zapalny), drugi z bliżej nieokreślona choroba autoimmunoagresywną (alergie skórne, duszności)?
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie lip 02, 2006 7:49

czyli raczej się nie pchać do lecznicy? :roll:

kocio jeszcze w ogóle nieszczepiony...
i jakoś bardzo niedługo to to też nie będzie... :roll:
tu cuś o nim (a raczej jego leczeniu)
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 02, 2006 9:03

*anika*, zdecydowanie bym z ta lecznica poczekala... takie zwykle przyzwoite wzgledy bezpieczenstwa

tak jak staramy sie nie laczyc kociat z roznych miotow w jednym tymczasowym domu, chociaz to nie zawsze wychodzi

Kid, szczepionym nic nie powinno sie dziac, bo mowimy glownie o przywleczeniu chorob, ktore da sie przywlec przez czlowieka, czyli np. p czy kk

wstalam o 9...
ciekawe, jak tam poszlo

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie lip 02, 2006 9:24

No, ja też jestem ciekawa. Troche się boję o te koty z Targowej, tam sytuacja jest naprawdę nieciekawa :( .
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie lip 02, 2006 10:28

Złapane 4 kotki, dwa kocurki i jeden czrny maluch. Drugi czarny maluch został, malej tri wogole nie bylo widać.
Obrazek

Kai

 
Posty: 2279
Od: Sob sie 14, 2004 8:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 02, 2006 11:25

ufff wróciłam do domu

łapanka w niedzielny poranek to na prawdę dobry pomysł :)
Jedzenie nie było wystawione, koty się pokazały.
Jedna klatka poszła w chaszcze, druga stanęła koło budek przy płocie.
Koty zrobiły WOW TUŃCZYK 8O Pach i po minucie była pierwsza buro-biała kotka. Ale się wściekała :roll:
Ja poszłam łapać małą tri i w tym czasie w chaszczach wpadła czarna kotka :) Potem bura kocica, nie wiem gdzie, chyba koło budek?
Miałyśmy trzy kotki po pół godzinie :D
A potem była cisza.... Koty się popłoszyły, małej tri nie było widać, za to przyuważyłysmy jej matkę w innym miejscu i tam zastawiłyśmy łapkę.
W chaszczach, tuż za płotem była Rumunka i dwa czarne kociaki. Wlazłam tam głęboko i zastawiłam łapkę. Szybciutko złapał się jeden kociak :) Mały czarny zaflukany Rokita.
A potem znów cisza i spokój.
W klatce dalej od WC była kotka, szłysmy tam z Atką i już prawie zaczęłyśmy wydawać okrzyki radości, a kotka odwróciła się i spierniczyła. Klatka nie była jeszcze zamknięta.... Ale sobie w brodę plułyśmy....
W chaszczach złapał się duzy bury kocur, szalał, że aż sobie nos rozkrwawił :( W międzyczasie jedna z pań kiciała usilnie na czarno-białego kocurka zwanego popierdułką. Podchodził, dał się miźnąć, ale nie złapać. Dziewczyny z podbierakami (nowoczesna wersja wiedźm z miotłami ;)) czaiły, czaiły się i w końcu złapał się w podbierak :dance: Trochę bylo zachodu by go przełożyć do transporterka.
I to miał być koniec łapania. Skończyły nam się wolne transporterki :(
Idziemy z Atką po klatkę ustawioną dalej pomiędzy budami, patrzymy, a w środku kocica. Nauczone doświadczeniem obeszłyśmy budy kołem i zaglądamy zza rogu. Kaltka zamknięta :mrgreen: Mamy kolejną kocicą (bura z białym)

Także ostateczny wynik to cztery kotki, dwa kocurki i kociak.

Dwa kocurki i dwie kotki są na Ursynowie w lecznicy (jeden kocur zwiał nam przy przekłądaniu z jednego transportera do drugiego i łapałyśmy go z Atką odruchowo, gołymi rękami 8O )
Dwie kotki są na Śreniawitów.
Kociak jest u mnie. Łapany jako dzikus teraz się już mizia, ociera i mruczy 8O Boski Rokitka :D


W CZWARTEK o 5 RANO jesteśmy umówione z Atką na łapanie kotów na Targowej. Pani stamtąd ma talony. Kotki są chyba trzy, kociaków około pięciu. Łapiemy co się da. Jak się nikt nie znajdzie wezmę je do siebie, ale nie mam tak w sumie gdzie. W łazience siedzi chory Rokita. Po domu biega raz szczepiona Róźka, Sasza, który mam nadzieję pojedzie w środę i Kola który nie jest szczepiony. Nie mogę do nich dołożyć chorego Rokity :( Czy ktoś mógłby wziąć na przechowanie Kolę lub Rokitę?

Pani Ewa ma zobaczyć jakie jeszcze niepokastrowane koty się kręcą i dać znać.
Kolejna akcja może się odbyć za tydzień w niedzielę rano.
Jakby się im udało złapać jakiegoś kociaka w ręce mają dzwonić do Atki, odbierzemy go.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Nie lip 02, 2006 11:33

Jesteśnie niesamowite!
Umówiłam się do pomocy w lecznicy na środę wieczorem.
Dr Czajka powiedział, że pomoc będzie mu potrzebna od wtorku.
Jeżeli będę mogła, to pojadę i we wtorek, ale przed wtorkiem nie będę tego wiedziała.

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Nie lip 02, 2006 11:33

gratuluje wyniku

tylko smutno, że trzeba to robić

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57370
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Nie lip 02, 2006 12:15

dobrze Wam poszlo :D

ja niestety nie bede mogla pomoc ani w czwartek ani w niedziele :(
mam nadzieje, ze tez Wam dobrze pojdzie

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie lip 02, 2006 12:23

Mysza, ja mogę wziąć do siebie Kolę.
Moja mama zgodziła sie zadziwiająco szybko - to jej ulubieniec i strasznie się zmartwiła, że mógłby dostac katarku :twisted: . Trzeba to wykorzystać, a nuż się zakocha :lol:
Myslę, że w czwartek mogłabym wam pomóc, w niedzielę może też.
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie lip 02, 2006 13:30

<b>Czy ktoś z samochodem miałby czas pod koniec tygodnia w "godzinach pracy", żeby odwieźć koty spowrotem na bazar?</b>

Ja w poniedziałek odwiozę dziś złapane kocury i być może kotki z czwartku. Ale kotki złapane dzisiaj trzeba będzie odebrać jakoś pod koniec tygodnia, a ja powoli przestaję mieć czas - robota czeka :roll:
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 02, 2006 14:28

Świetny wynik! Tylko co z tri ? :(
Z radością informuję że Marmurkowa Dziewczynka czuje się dobrze, odpchlona , odrobaczona , oczki i nosek już czyste, uszki prawie też, bieguki nie było ,udomowiona całkowicie. Teraz tylko odkarmianie,sama skórka i kosteczki znam już chyba cały układ kostny kota ! ( od głaskania) i rozpieszczanie na maxa :) Serwis fotograficzny jak tylko nauczę się wrzucac zdjęcia na serwer , do wieczora może mi sie uda.

Atka - w sprawie transportu zadzwoń do mnie. posiałam gdzieś Twój numer :oops:

jazzmania

 
Posty: 17
Od: Sob gru 31, 2005 13:52
Lokalizacja: WARSZAWA Powiśle/Bródno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], raiya i 88 gości