Klub kotów wychodzących pod nadzorem (na smyczy). Zapraszamy

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob lip 01, 2006 12:48

a mogłabyś pokazać jakie szelki kupiłaś (może w internecie będą zdjęcia takich samych) ?
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob lip 01, 2006 12:53

Obrazek Zapraszamy na bloga!

iceangel

 
Posty: 2382
Od: Pt lut 03, 2006 15:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 01, 2006 13:52

iceangel pisze:http://www.krakvet.pl/product_info.php?cPath=26_45_149&products_id=2439


wow :D
widać konkretne ale szkoda, że nie mają paska na brzuszku - a to jak dla mnie podstawa - wtedy kot nie jest ciągnięty za szyję i za brzuch, tylko równomiernie ;) i ma paseczek pod brzuszkiem.
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob lip 01, 2006 18:26

Dzisiaj byłem z Tatrą dość wcześnie - wyjątkowo - bo od 14:00 do 14:50.
Była nieco zdziwiona tym wyjściem, ale po 5 minutach doszła do siebie i pobrykała sobie za owadami, których jest teraz cała masa.
Pobawiłem się z nią, patyczkiem, listkiem, trawką, zachęciłem do wspinania na drzewa - udało się i cieszę się, iż czerpie radość z każdego spaceru :) Po 30 minutach zaczęło się dyszenie jak piesek, ale wiadomo - jest ciepło, pobiegała troche - kot nie pies, o wiele szybciej się męczy.
Dzisiaj jeszcze wyjdę po meczu na około godzinkę z nią, później następny mecz :)

Pozdrawiamy i piszcie troszkę więcej, by ten wątek żył swoim życiem ;)
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob lip 01, 2006 18:55

wlasnie o to chodzi, ze koty nie powinny miec tego dolnego, ten dolny jest dla psow
Obrazek Zapraszamy na bloga!

iceangel

 
Posty: 2382
Od: Pt lut 03, 2006 15:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 01, 2006 19:07

iceangel pisze:wlasnie o to chodzi, ze koty nie powinny miec tego dolnego, ten dolny jest dla psow


hmmm, tego nie wiedziałem, postaram się jej nie męczyć - tylko niech zrelaksowana sobie chodzi po dworku.

tzn. chodzi o to, że koty nie powinny tak dyszeć?
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob lip 01, 2006 19:12

??
Obrazek Zapraszamy na bloga!

iceangel

 
Posty: 2382
Od: Pt lut 03, 2006 15:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 01, 2006 19:51

iceangel pisze:??


iceangel pisze:wlasnie o to chodzi, ze koty nie powinny miec tego dolnego, ten dolny jest dla psow


:?: :?:
chyba jakieś małe nieporozumienie ;)
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie lip 02, 2006 7:14

dolny pasek w szelkach, nie powinien obejmowac szelek dla kotow, chyba ze tylko do samochodu (w razie wypadku przytrzymuja klatke piersiowa) ale w spacerowych wymusza na kocie nieanatomiczna pozycje.
Obrazek Zapraszamy na bloga!

iceangel

 
Posty: 2382
Od: Pt lut 03, 2006 15:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lip 02, 2006 10:36

heh zabawnie wyszło ;)

poolka

 
Posty: 49
Od: Wto cze 06, 2006 9:46

Post » Nie lip 02, 2006 20:55

Ja tracę z Luną cierpliwość. Idzie gdzie chce, nie mogę nad nią zapanować. Mam tylko obroże bo puki rosła nie opłacało się nic innego kupować, a nawet nie byłam pewna czy będę z nią wychodziła cały czas (czy sprostam kolejnemu obowiązkowi).
Wychodzę z nią na spacer i zaczynam prowadzić. Luna idzie w przeciwną stronę więc skręcam za nią. Zbliżam się powoli, a ona biegiem jak najdalej odemnie. Kiedy rozciągnie całą smycz (dzięki Bogu, że tylko 3m) to rzuca się na ziemie i ją gryzie. Dotknę ją, żeby wziąść na ręce to prycha na mnie i drapie. Nie mogę jej ciągnąć bo obroża nie jest do tego przystosowana więc tylko delikatnie daje znak, że czegoś nie wolno, a ona na to symuluje atak duszności, nawet jak robie jej luz (bez przesadyzmu, ona myśli, że się nabiore). Zachowuje się tak dopiero od niedawna. Kupię szelki i nauczę ją w nich chodzić i nauczę ją chodzić przy nodze nawet brutalnymi sposobami.

I teraz pytanie. Jakie szeleczki się najbardziej nadają. Jak powinny wyglądać, z jakich częśći powinny być złożone, jaki materiał jest najlepszy. Nie zamawiam przez internet bo zamierzam pomierzyć, popatrzec na reakcje i potrzymac to w łapach (jak zresztą wszystko co kupuje) wię cproszę tylko o wskazówki.
Dżes Obrazek Bongo

all

 
Posty: 297
Od: Śro maja 03, 2006 20:20
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lip 03, 2006 6:16

all,czy nie sadzisz, ze to Twoja frustracja i niechec do jej sposobu chodzenia poglebia problem i stwarza bledne kolo, poniewaz ona doskonale wyczuwa Twoje nastawienie i reaguje agresja. Kota nie da sie nauczyc niczego brutalnymi metodami, a juz na pewno nie chodzenia przy nodze.

nie kazdy kot bedzie tak chodzil, zalezy to od jego wieku, charakteru i sily zwiazku z czlowiekiem, o ile nad tym ostatnim mozesz popracowac, dwa pierwsze sa raczej niezmienne.

Zamiastuzyc "brutalnych", jak piszesz metod, proponuje uzyc sprytu. Zaopatrzec sie w smakolyki i zabawki i spacer traktowac jak przyjemna zabawe, ktora ma na celu powiekszenie wzajemnego zaufania. Kotka musi zrozumiec, ze na spacerze, Ty jestes atrakcyjnym obiektem i warto sie z Toba bawic i isc obok Ciebie (mozna dostac smakolyk, zostac poglaskanym lub pobawic się). Na dwor dobre sa zabawki typu: myszka na gumce lub sznurku, ćma (czyli piorka), cos do aportowania, jesli kotka lubi. Podblokowy trawnik w przypadku tak reagujacej kotki jest najgorszym z mozliwych miejsc, otwierane bramy, przebiegajace dzieci i psy, tylko ja rozpraszaja, zaczyna uciekac a Ty sie denerwujesz. Musisz znalezc inne miejsce nawet jesli bedzie ono bardziej oddalone.
Musimy pamietac wszyscy i mysle, ze wiekszosc z nas pamieta, ze spacer jest przyjemnoscia dla kota i musi byc przyjemnoscia dla nas, nie moze byc okazja do pokazania sasiadom, ze mam madrego kota, ktory chodzi jak pies przy nodze, bo jesli na to bedziemy klasc nacisk, to przyjemnosc spaceru zamieni sie w przykry dla czlowieka i kota koszmar. Co z tego, ze kot chce isc w inna niz my strone? Przeciez spacer to nie okazja do ciagniecia kota za soba na smyczy. Ja czesto chodze z Iwanem do moich rodzicow, droga czlowiekowi zajmuje 20min. ja z Iwanem ide nawet 2 godziny, bo skrecamy pochodzic po dziakach, w malym parku, potem ogladamy pociagi (nie wiem co Iwan w nich widzi), przystajemy pogadac z ludzmi a Iwan zatrzymuje sie, zeby zwabic do glaskania dziecko (wybiera na szczescie tylko takie sympatyczne aniolki). Czasem stoimy na lace i wachamy kwiaty. Iwan kiedy go wołam idzie przy nodze,ale sama wole by biegl sobie swobodnie wtedy, gdy jestesmy kolo trawy, jak piesek wedruje ze mna przez ulice i chodnikami, tych po drodze tez mamy sporo. Spacer nie moze polegac na wykonaniu okreslonej trasy, czytez trzymania sie 15minut, to ma byc przyjemnosc. Poza tym samo chodzenie szybko nauczy kota, ze w krzakach sa bardziej interesujace rzeczy niz opiekun i wtedy zaczyna sie problem, bedac z kotem na dworze, musimy starac sie byc najbardziej interesujacym obiektem w okolicy, prowokowac kota do zabawy, bo inaczej staniemy sie balastem na koncu smyczy od ktorego kot bedzie chcial za wszelka cene uciec. Powiedz mi co robisz podchodzac do kota, ze uceka, podejrzewam, ze w ten sposob chcialas zmusic ja do chodzenia, a efekt Cie nie zadowala, no coz to byla zla metoda, jesli zacheca sie zwierze do chodzenia to sie do niego nie pochodzi, tylko sie je do siebie wabi.
Obrazek Zapraszamy na bloga!

iceangel

 
Posty: 2382
Od: Pt lut 03, 2006 15:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 03, 2006 9:45

Zabieram ze sobą na spacery piłke do tenisa i trochę jedzenia, żeby ją nagrodzić jak będzie grzeczna (jedzenie jest żadko używane).
Podejrzewam, że ucieka odemnie dlatego, że gdy do niej podchodze to biorę ją na ręce, a gdy biorę ją na ręce to wracamy do domu. Luna ogólnie jest złosliwym kotem... Bo energia to juz sprawa młodego wieku.
Ale co do tego, że wyczuwa jak powoli złoszcze się i trace cierpliwość kiedy nie reaguje nawet na imie, chociaż w domu nie sprawia to jej żadnych problemów to możesz mieć racje. Postaram się łagodniej. Naprzykład kiedy podejdę do niej, a ona nie ucieknie to dostanie w nagrode coś do jedzenia... Może uda się pokazac jej, że to nie znaczy, że idziemy do domu tylko, że dostaje nagrode.

Mimo wszystko szelki i tak trzeba kupić więc podtrzymuje pytanie: Jakie?
Dżes Obrazek Bongo

all

 
Posty: 297
Od: Śro maja 03, 2006 20:20
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lip 03, 2006 9:51

to nie powinno być normalne suche jedzenie, to powinny byc smakolyki i to takie za ktore dalaby sie pokroic :lol:
a co do szelek, najlepsze sa zapinane na klips, a nie sprzaczke, bo oszczedzaja cierpliwosc kota. powinny byc raczej z materialu, bo welurowe sa latwe do rozgryzienia. Kolor to juz kwestia gustu. Bez paska pod brzuchem laczacego petle. Szerokosc 11mm do 15mm szersze moga zle wygladac na kocie.
Obrazek Zapraszamy na bloga!

iceangel

 
Posty: 2382
Od: Pt lut 03, 2006 15:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 03, 2006 10:15

Przeglądałam aukcje na allegro i znalzałam coś takiego.
http://photos.allegro.pl/photos/400x300 ... /113434999
Jedno pytanie... Jak to działa?
Bo jak dla mnie to nie działa ani teoretycznie, ani praktycznie. Nawet jeżeli to jedne jest na szyje to i tak się do niczego nie nadaje bo tylko to drugie jest regulwane... Chyba, że się myle.
Wie ktoś jak to działa?
Dżes Obrazek Bongo

all

 
Posty: 297
Od: Śro maja 03, 2006 20:20
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Hana i 213 gości