O kocie, który próbował latać...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 28, 2006 8:25

Ja także radzę zabrać Avisa z Elwetu :(.

Mamba30, jeśli możesz podjechać z Magdalenką, to zrób to.
Najprawdopodobniej trzeba się będzie mocno wykłócać o historię choroby.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18764
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro cze 28, 2006 8:28

ariel pisze:Ja także radzę zabrać Avisa z Elwetu :(.

Mamba30, jeśli możesz podjechać z Magdalenką, to zrób to.
Najprawdopodobniej trzeba się będzie mocno wykłócać o historię choroby.


Napisałam, że moge juz kilkakrotnie, ale ze strony magdalenki nie mam odzewu. Ja przeciez tez nie mogę cały czas siedzieć na forum i czekać, czy Ona zechce, czy nie. Poza tym muszę sobie jakoś rozplanować dzień, w końcu jest to normalny dzień pracy. Magdalenka, daj znać, co postanowiłaś.

mamba30

 
Posty: 535
Od: Śro cze 07, 2006 11:33
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro cze 28, 2006 8:54

Ja tylko dorzuce kamyczek do Elwetowego ogrodka. Wprawdzie nie operowano tam mojego kota, ale leczono na zapalenie przewodu pokarmowego (jechalam z nim w nocy, Bialobrzeska byla zamknieta, a Elwet jest tuz kolo mnie). Gizmus dostal taka dawke antybiotykow i sterydow, ze konia by zabila. Na Bialobrzeskiej sie za glowe zlapali... Dla mnie Elwet jest ABSOLUTNA ostatecznoscia.
Posluchaj rad doswiadczonych i zabieraj stamtad kota.
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro cze 28, 2006 8:59

Magdalenko, nie zwlekaj, przenies kota do "Lanceta". Wiem, ze jest ci trudno, mi samej bylo ciezko kiedys powiedziec wetowi, ze rezygnujemy z jego uslug, bo nie podoba nam sie, jak leczy nasze zwierze, ale udalo sie.

Nie zwlekaj, tu chodzi o życie Avisa.

ja mieszkam na Stegnach, blisko Sadyby, moge Ci bez problemu pomóc przetranspotrowac Avisa. Dzis jestem wolna od 18tej, mam samochod. Mamba30 tez oferuje Ci pomoc, pisala, ze moze z Tobą pojechac do lecznicy, pomoc wyciagnąc dokumentacje. Skorzystaj. Nie zwlekaj. Masz takie dobre serce.
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Śro cze 28, 2006 9:18

Przepraszam, ze pozno odpisuje, ale jestem w pracy i mialam akurat spotkanie.

Sprawa wyglada tak:
rozmawialam z "moja" weterynarz i wszystko jej opowiedziałam.

Ona ma generalnie zaufanie do dr Mikowa, sama konsultuje z nim rozne ciezkie przypadki. Według niej to dobry specjalista. Zaznaczam, że o samym Elwecie ma złe zdanie.
Poza tym powiedziała, że przenoszenie kota może mu zaszkodzić. Nowy lekarz nie będzie dokładnie znał sytuacji, w dodatku nie on go operował.

Niebezpieczna jest ta reakcja Avisa na narkoze i tego sie bardzo boje.

Na razie zostawię go pod jego opieką. Tak czy inaczej zrobił mu już jedną operację. Jeżeli ze zdrowiem Aviska nie będzie problemów (chodzi mi o te problemy z narkozą) i wszystko skończy się szczęśliwie to zabieram go z Elwetu i wtedy będę konsultowała się z innymi lekarzami.

Co Wy o tym myślicie? Według mnie jest to rozsądne.

Dziękuję Wam wszystkim za oferty pomocy przy transporcie - być może skorzystam za parę dni.

pozdrawiam!

-Magdalenka-

 
Posty: 135
Od: Wto cze 27, 2006 12:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 28, 2006 9:19

Ja też bym tak zrobiła, wystarczy że powiesz tak, a dziewczyny Ci pommogą. Ja tam bvyłam raz i nie zrobili na mnie dobregom wrażenia. A poza tym strasznie zdzierają.

Nie zwlekaj, bo jak on tego nie przeżyje, to będziesz to sobie zarzucać, że nie posłuchałaś dobrych rad. A przeżyć śmierć swojego kota, któremu tyle już się poświęciło, to rzecz straszna, nawet jak masz go tydzień.
Wiem coś o tym.
Działaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek

monika p

 
Posty: 466
Od: Czw lut 23, 2006 16:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 28, 2006 9:22

Chodziło mi o to że zgadzam się z anie.
To nie łatwa decyzja.
Powodzenia
Obrazek

monika p

 
Posty: 466
Od: Czw lut 23, 2006 16:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 28, 2006 9:25

zadzwonie zaraz do lecznicy i dowiem sie jakie leki w jakich dawkach dostaje i skonsultuje to z innym weterynarzem, ok?

-Magdalenka-

 
Posty: 135
Od: Wto cze 27, 2006 12:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 28, 2006 9:25

Magdalenka, środowisko lekarzy, prawników itp. to zamknieta klika w większości przypadków. Raczej sporadycznie się zdarza, aby jedni o drugich mówili źle. Widzę, że Ty już podjęłaś decyzję, Twoja wola. Szkoda, że to wszystko co piszą dziewczyny, nie przekonuje Cię na tyle, aby działać już teraz :(

Mimo wszystko mam ogromną nadzieję, że cała ta sprawa będzie miała pozytywne zakończenie.
Ostatnio edytowano Śro cze 28, 2006 9:32 przez mamba30, łącznie edytowano 1 raz

mamba30

 
Posty: 535
Od: Śro cze 07, 2006 11:33
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro cze 28, 2006 9:27

-Magdalenka- pisze:OK. Dostała od Was jeszcze informacje o dr Niedzieli (Klinika Marcel). Co o nim sądzicie?

Jestem kompletnie załamana tym co piszecie. Całą noc przepłakałam.

Dr Niedziela wykonywał kolejną operację Dalii (opis jej wypadku jest tutaj: http://republika.pl/kocia_stronka/upadki.html
Dalia początkowo była operowana na Gagarina. Nie pamiętam już z jakiego powodu kolejną operację wykonywał dr Niedziela, a nie pierwszy chirurg. Najlepiej zapytaj o to opiekunkę Dalii, czyli Lorraine.

Ten przykład (zmiany chirurga i lecznicy) może być też odpowiedzią na inne Twoje wątpliwości:
-Magdalenka- pisze:Poza tym powiedziała, że przenoszenie kota może mu zaszkodzić. Nowy lekarz nie będzie dokładnie znał sytuacji, w dodatku nie on go operował.



-------------

Dopisane po pewnym czasie
Odnalazłem wątek Lorraine http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=12122&start=270
Zmiana chirurga Dalii była spowodowana urlopem lekarza prowadzącego.
Ostatnio edytowano Śro cze 28, 2006 9:52 przez Wojtek, łącznie edytowano 1 raz

Wojtek

 
Posty: 27751
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro cze 28, 2006 9:28

przeczytawszy o Mikowie i historii kotki, ja bym zabrala od niego kota jak najszybciej. Nikt tu jeszcze chyba nie napisal nic dobrego o tej lecznicy i tym lekarzu.. :/ takie jest moje zdanie, ale Twoja decyzja Magdalenko.
Jak tylko bedzie potrzebny transport daj znac. Pomoge.

Trzymam wielkie kciuki za zdrowie Avisa, żeby opracje sie powiodly, żeby był zdrowy.

I tak jak mamba30, mam przeogromna nadzieje, ze wszystko uda sie jak najlepiej.
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Śro cze 28, 2006 9:32

posłuchajcie. nie twierdzę, że ten lekarz nie popełnia błędów. w tej chwili operacja zostala wykonana, wiec nie da sie tego cofnac. oczywiscie ze trzeba sie skonsultowac z innymi lekarzami po tym co napisalyscie i tak zrobie.

natomiast klika kliką, ale wedlug mnie zaufanie tej mojej weterynarz do Mikowa nie jest oparte jedynie na wiezach towarzysko - zawodowych. Ona starannie dobiera swoj personel, a dr Mikow konsultuje u niej trudne przypadki.

bardzo sie boje, ale probuje trzezwo myslec w tej trudnej bardzo sytuacji.

-Magdalenka-

 
Posty: 135
Od: Wto cze 27, 2006 12:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 28, 2006 9:36

Magdalenko, zabieraj stamtad kota natychmiast! Nie wiem na co czekasz!
Przeciez wszystko jest czarno na bialym, chcesz nic nie robic i czekac czy Twojemu kotu uda sie przezyc spotkanie z tym konowalem?

Przeciez jesli Ci glupio, pojdzie z Toba mamba albo ani, mozesz nawet nie rozmawiac z tym lekarzem - tylko go stamtad zabierz, prosze!

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Śro cze 28, 2006 9:36

...
Ostatnio edytowano Czw cze 29, 2006 10:53 przez Beliowen, łącznie edytowano 1 raz

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro cze 28, 2006 9:38

Tyle osób Cię przekonuje co do zmiany lecznicy, oferują Ci też bezpośrednią, fizyczną pomoc.
Proszę, skorzystaj z tej pomocy i zmień lekarza :(
Wskazówki udzielane przez Blue i Beliowen już niejednemu kotu życie uratowały. Skoro mówią, żeby zmienić weta, to trzeba go zmienić.
Tutaj naprawdę ludzie wiedzą, którzy weci są dobrzy, a których trzeba unikać jak ognia.
Proszę, skorzystaj z oferowanej pomocy :(

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: HerbertDielm i 82 gości