Lecznica "Szarak" -dzielnica URSUS w Warszawie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 14, 2006 9:45

nuria pisze:
Elżbieta P. pisze:
basic pisze:Elżbieto P. dziekuję za publiczne podanie informacji, ja na Ursusie mieszkam dopiero rok i nadal jeżdżę z kotami do starej lecznicy na Włochy. Miałam szukać lecznicy bliżej domu, ale chyba dam sobie spokój. Jednak wypróbowany w wielu bojach dobry wet. to skarb.


Od lat korzystam z lecznicy przy Walerego Sławka - również w okolicach tego samego parku. Lekarze sa tam wspaniali (oboje). Doktor Topolski operował mi wiele zwierzat (nie robi tego w gabinecie, tylko u siebie w domu - w bardzo dobrych warunkach).
Przygarnięte przeze mnie maluchy - są odrobaczane i leczone całkowicie za darmo. Za szczepienie - płacę symbolicznie.
Mają wspaniałe podejście do zwierząt. Buduja teraz nowoczesną klinikę w pobliżu przy ulicy Balbinki (naprzeciwko przedszkola).

Jedyny mankament tej kliniki to to, że zawsze trzeba czekać w tasiemcowych kolejkach. Lecznica ma bardzo dobrą opinię wśród pacjentów i nawet z Włoch i Osiedla Niedźwiadek - pacjenci do niej przyjeżdżają.


Proszę nie piszcie takich kłamst nie mając popjecia o temacie.Lecznica na Walerego Sławka jest nieprofesjonalna i beznadziejna i wszyscy znajomi z niej uciekają ponieważ lekarze"psują"zwierzaki nie wiedząc co tak nprawde im jest.Złe diagnozy a co za tym idzie złe postępowanie to tylko częśćich przewinień.Nigdy w życiu nie polece nikomu tej lecznicy.Jest za to jedyna chyba przychodnia w ursusie która jest tą odpowiednią.Mieści się na Gołąbkach na B.Śmiałego 28a-profesjonalna obsługa,trafne diagnozy,dobrze dobrane leczenie,świetne podejście do zwierząt.


podpisuje sie rekoma i nogami i wszystkimi łapkami moich kotów pod Twoim postem nuria !!!!!!!!!!!!

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Śro cze 14, 2006 9:56

Dr.Topolskiego i dr.Rożniatowską znam od wielu wielu lat,wszystkie kociaczki znalezione wetka leczyła mi za darmo,każdą kotke po sterylce odbierałam na drugi dzień,kiedy to już była w b.d. kondycji,moze nie ciekawy jest wygląd lecznicy ale to własciwie jest najmniej ważne.

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 14, 2006 10:08

pal licho lecznice... zarzuty tu sa bardziej o kompetencje a nie o warunki...

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Śro cze 14, 2006 11:24

nuria -
zarejestrowałaś się dziś na tym forum i jakimś dziwnym trafem "wpadłas" od razu na wątek sprzed roku, nieczynny od sierpnia ubiegłego roku.
A to ciekawy przypadek, prawda ?

Podejrzewam, ze jesteś włascicielem lub pracownikiem lecznicy na Gołąbkach i mój wątek postanowiłas wykorzystać do zrobienia sobie krypto-reklamy.

Niedawno otwarta lecznica na Gołąbkach najprawdopodobniej cierpi na brak pacjentów i postanowiła tych pacjentów zdobyć....
A jak można zdobyc najprościej ? Najlepiej dyskredytując konkurencję.

Wchodząc w ten wątek od razu chcesz zdyskredytować dwie konkurencje.
W "Szaraku" - ci pomogłam. Nie bez podstaw zresztą, bo dla mnie lekarz nieudzielający pomocy bezdomnemu kotu pod swoim oknem - nie jest lekarzem.
Ale bardzo proszę nie wykorzystywać założonego przeze mnie wątku do zdyskredytowania lecznicy, którą polecam, z które korzystam i która zawsze będę reklamować.
Nic nie stoi na przeszkodzie - założyć swój własny wątek i reklamować się w nim.

Od lat działam w dzielnicy na rzecz bezdomnych zwierząt. We współpracy z Urzedem Dzielnicowym, Canisem i rzeszą karmicielek. Mam cztery własne koty, którymi opiekuje się doktor Topolski i doktor Rożniatowska. Koty - w doskonałym zdrowiu, pod doskonałą opieką.
Nikt w dzielnicy, powtarzam nikt (oprócz jednej osoby na tym forum) - nie polecał mi jak dotąd lecznicy na Gołąbkach.
Postanowiłaś ściągnąć sobie klientelę - pogrążając konkurencję.
Będziesz miała sporo pracy.
W Ursusie jest wiele dobrych lecznic.
Jeszcze musisz zdyskredytować cieszącego się bardzo dobra opinią pana doktora Stokłosę, mającego swój gabinet w okolicach stacji kolejowej.
Jeszcze musisz zdyskredytować polecanych przez jednego z włascicieli sklepu ZOO w Ursusie - lekarzy (podobno bardzo dobrych) z lecznicy przy ulicy Ochockiej.
Dużo roboty cie czeka zanim pogrążysz konkurencję i ściągniesz pacjentów na Gołąbki. Może to trochę potrwać. Uważaj, żebyś w tym czasie nie zbankrutowała.

Nie tędy droga.
Metodę, którą próbujesz zastosować - nazwałabym - bandycką.

Pan doktor Topolski prowadzi praktykę weterynaryjną w Ursusie od ponad 20 lat.
Zdobył klientelę metodą ciężkiej pracy.
Wyleczył mi taką ilość zwierząt, że nie jestem w stanie policzyć. Zwierzęta bezdomne leczy za darmo lub za symboliczną opłate jedynie za leki. Ma ogromne serce. Jest świetnym chirurgiem. Nie miałam najmniejszych problemów ze zwierzętami przez niego operowanymi i sterylizowanymi.
Wszyscy, którzy siedzą na tym forum dłużej niz ty - pamiętają sprawę "mojego" kotka Gargamelka, którego wyciągnął znad grobu.

Wczoraj rodziła spanikowana kotka z tego wątku :
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=45 ... sc&start=0
Nie wiedziała - co ją spotyka. Wpadłam do lecznicy przy Walerego Sławka z kotką i leżącym obok niej na łożysku kociakiem, zaplątanym w pępowinę. Pani doktor Rożniatowska nie pozwoliła mi czekać w długiej kolejce. Odcięła pępowinę, oczyściła kociaka z błony i płynów - na oczach kotki. Pokazała kotce - jak należy to zrobić i podała jej wrzeszczącego dzieciaka. Pojętna kotka - przy nastepnych dzieciach radziła sobie sama.
Pani doktor Rożniatowska - nie wzięła ani grosza za tę wizytę.

W ten sposób należy sobie właśnie wyrabiać markę.
Ani pani doktor Rożniatowska, ani pan doktor Topolski - nie muszą dyskredytowac konkurencji. Pacjentów zawsze jest u nich pełną poczekalnia.
I tego ci oczywiście życzę , nuria.
Lecz dobrze i tanio w swojej lecznicy. Zadowolony pacjent zaproteguje cię znajomym.
Metody, które przyjęłaś - tylko odpychaja od ciebie klientelę.
Ja napewno do ciebie nie pójdę, ani nikomu cie nie zaproteguję.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Śro cze 14, 2006 13:13

wszystko co tutaj napisałaś pod moim adresem Elżbieto P. to oszczerstwa.Lecznica o której napisałam nie jest moja tylko dobrze mi znana.I nie dopiero otwarta ponieważ działa już od paru łądnych lat oraz cieszy się w warszawie bardzo dobrą renomą,więc niepotrzebuje tego typu reklamy.Wielu ludzi na gołabkach przeniosło się do tej lecznicy właśnie po wspaniałych interwencjach dr topolskiego.
Wspaniała dr rożniatowska na siłe "leczyła"nie wiadomo na co mojego psa który miał defacto raka wątroby.Przedłużałą mu cierpienia a ode mnie wyłudzała tym sposobem pieniądze.
Trafiłam na ten wątek czystym przypadkiem a to nie zbrodnia i nie życze sobie abyś oczerniałą mnie wysnówając swoje hore hipotezy na mój temat.Przedstawiłam tylko moje zdanie podobnie jak ty.Ty rekalamujesz lecznice z która współpracujesz a ja polecam lecznice do której mam absolutne zaufanie.Tobie wolno a mi nie?

nuria

 
Posty: 4
Od: Śro cze 14, 2006 8:36

Post » Śro cze 14, 2006 13:48

nuria pisze:Wspaniała dr rożniatowska na siłe "leczyła"nie wiadomo na co mojego psa który miał defacto raka wątroby.Przedłużałą mu cierpienia a ode mnie wyłudzała tym sposobem pieniądze.


to jest to o czym własnie Ci mówiłam Elżbieto.... moze i to leczenia KK, robali i robienia sterylizacji sa ok.. ale to diagnozowania i leczenia poważniejszych chorób......... ja bym nie ryzykowała..... i Ciebie też prosze żebyś się poważnie nad tym zastanowiła bo tu nie chodzi o Ciebie, bliskość lecznicy czy to że znasz od lat lekarzy (ja tez uwazam ze pan Topolski jest bardzo sympatyczny) tylko o KOTY !!!!!!!!!!!
I nie chodzi mi o to zebyś poszła do lecznicy akurat do tej konkretnej na gołąbkach czy do jakieś innej w Ursusie ktora ja Ci polecę tylko o to żebyś zmieniła weterynarza !!!!!!!

ps; mam nadzieje, ze nigdy nie bede musiala napisać w ktorymś z Twoich wątków... "a nie mówiłam? "

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Śro cze 14, 2006 16:54

nuria pisze:Trafiłam na ten wątek czystym przypadkiem


Ciekawe... Dziś sie zalogowałaś i od razu zainteresował cię wątek na 60 stronie....
Wcześniejsze - ominęłaś.....


nuria pisze:Ty rekalamujesz lecznice z która współpracujesz a ja polecam lecznice do której mam absolutne zaufanie.Tobie wolno a mi nie?


Owszem , wolno, ale tak jak pisałam rozpocznij swój własny nowy wątek i możesz w nim wypisywać wszystko, co chcesz.
Ten dotyczy głównie lecznicy "Szarak".

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Śro cze 14, 2006 17:12

Topsz ze ja mam przyjaciela weta :roll: :roll: :roll: . A swoja droga to jak mozna tak postapic jak ta wielllllka PANI doktor. Moze faktycznie sie bala ,albo pomyslala ze zajmuje sie tylko zwierzakami przyniesionymi do kliniki a nie bezdomnymi i szkoda jej bylo kasy na telefonie :roll: :roll: :roll: :? :? :? . Niektorzy ludzie robia wszystko dla pieniedzy ale sa tacy ktozy naprawde kochaja zwierzeta i chca im pomagac nawet jesli nie dostana za to kasy :roll: :roll: :roll: . A nie wiem chyba nikt z nas nie potrafi teraz uzasadnic zachowania P.doktor z lecznicy DLA ZWIERZAT potrzebjacych pomocy!!!!

Durango

 
Posty: 15
Od: Sob cze 10, 2006 16:40

Post » Śro cze 14, 2006 18:20

Ciekawe... Dziś sie zalogowałaś i od razu zainteresował cię wątek na 60 stronie....
Wcześniejsze - ominęłaś...

Denerwujące są te twoje wielokropki.Dla twojej niezdrowej ciekawości-szukałam telefonu do ludzkiej lecznicy a w wyszukiwarce wyskoczył mi ten post i z ciekawości przeczytałam nie majac pojecia o tym ze w ogóle jest na stronie 60... i tylko w tym celu się zalogowałam bo może ciężko jest ci w to uwierzyć ale są ludzie kochający zwierzęta którzy niekoniecznie muszą wysiadywać na forach i wypisywać niewiadomo co.To jednakże nie umiejsza ich zaangażowania w te sprawy.
Zanim zaczniesz znowu mnie oceniać zastanów się nad swoim postępowaniem i przedstawianiem różnych spraw

nuria

 
Posty: 4
Od: Śro cze 14, 2006 8:36

Post » Śro cze 14, 2006 18:57

nuria pisze:może ciężko jest ci w to uwierzyć ale są ludzie kochający zwierzęta którzy niekoniecznie muszą wysiadywać na forach i wypisywać niewiadomo co


ale napisałaś to co napisałaś na forum na którym my jesteśmy od lat
i nie pierwszy raz się spotkałyśmy z sytuacją że ktoś logował się li i tylko po to żeby kogoś tam bronić, czasami nawet siebie
nie wdając się w dyskusję napiszę tylko że tak to właśnie i w tym przypadku wyglądało
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro cze 14, 2006 19:05

Dzieki, Maryla :1luvu:

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Śro cze 14, 2006 20:29

ja nie wiem czy to takie dziwne że ktoś widząc jakaś opinie dodaje swoje zdanie-wydawało mi się że m.in.na tym polega istota forum.Nie wydaje mi się również żeby to że jesteście tutaj od lat upoważniało was do ustawiania ludzi i do wytyczania tego co ma być tu zamieszczone a co nie.Ale być może tego typu jest wasz światek...

nuria

 
Posty: 4
Od: Śro cze 14, 2006 8:36

Post » Śro cze 14, 2006 20:47

nuria pisze: niepotrzebuje wysnówając hore

A ja organicznie nie znoszę tego...
I małych liter jak leci...
I literówek...

( nie u wszystkich 8) )

Właśnie piszę gdzie chcę i co mi się chce...

I dalszej dyskusji też nie będę podejmować.

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 14, 2006 23:04

jeżeli chodzi o biednego kotka to mozna bylo wyjsc z lecznicy i udzielic mu pomocy na ulicy - chocby zastrzyku usypiajacego na chwile

mozna tez bylo zadzwonic do biura numerow zamiast tracic czas na biurokracje

poza tym wzywanie strazy gdy kot lezy obok drzwi lecznicy jest zalosne

w srodmiesciu wawy jest lecznica gdzie spotkalam sie z podobna sytuacją - duzy wilczur zaniemogl na ulicy i nie mogł wstać - pod oknami lecznicy - lekarz dupska nie ruszyl zeby mu w jakikolwiek sposób pomoc bo nie mogl opuscic pustego stanowiska pracy - po prostu żałosne
liczy się tylko co? kasa? za wbicie mojemu kotu strzykawki z moim lekiem i mojej strzykawki lekarz chciał 20 zl!!!

niektorzy naprawdę nie maja cienia empatii a żeby być dobrym weterynarzem trzeba czuć swoj zawod na tyle żeby kochać zwierzęta i nie rozgraniczać na te domowe czy bezdomne
poza tym kot wcale nie musiałbyć bezdomny - możliwe ze mial jakiś uraz wewnetrzny i dlatego pogryzł pana przy próbie podniesienia go na ręce
może gdyby otrzymał jakąś pomoc na czas byłaby szansa aby go uratować

karunia

 
Posty: 2224
Od: Pon kwi 26, 2004 22:10
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro cze 14, 2006 23:51

nuria pisze:wszystko co tutaj napisałaś pod moim adresem Elżbieto P. to oszczerstwa.Lecznica o której napisałam nie jest moja tylko dobrze mi znana.I nie dopiero otwarta ponieważ działa już od paru łądnych lat oraz cieszy się w warszawie bardzo dobrą renomą,więc niepotrzebuje tego typu reklamy.Wielu ludzi na gołabkach przeniosło się do tej lecznicy właśnie po wspaniałych interwencjach dr topolskiego.
Wspaniała dr rożniatowska na siłe "leczyła"nie wiadomo na co mojego psa który miał defacto raka wątroby.Przedłużałą mu cierpienia a ode mnie wyłudzała tym sposobem pieniądze.


Powiem tak: Dr. Topolskiego omijam jak ognie tak jak i polecana dr. Beate z "Czterech Lap" Nikt inny tylko on w rok 1997/8 o malo nie wykonczyl moja suke. Mieszkalam na granicy Wloch i Ursusa wiec najblizsza byla mi ta lecznice. Zaczelo sie "banelnie". Sasiadow suka ugryzla moja suke i poprostu wiem,ze trzeba bylo zalozyc no doslownie jeden szew. Podal suce glupiego jasia i ja widze, ze suka chyba dostaje zapasci wiec mu mowie,ze cos nie tak z suka,ze zapasc chyba, a on zebym nie panikowala i wyszla z gabinetu i przyszla po suke po pol godzinie. Przyszlam, suke prawie nieprzytomna pomogl mi zaniesc do samochodu, troszke wazyla.
Bylo pozne popoludnie. Cala noc suka byla pol przytomna, dzwonilam do niego od rana mowil, ze wybudzi sie calkowicie, czekalam, dzwonilam do niego co godzine, nic lepiej nie bylo. Bylo juz popoludnie suka ciagle polprzytomna. W rozpaczy zaczelam szukac lecznic, innych, znalazlam na Bemowie calodobowa. Kazali natychmist przyjechac z suka. Lezala pod kroplowkami pare godzin, wyszla wesola, na pewnych czterech lapach. Pobrano krew aby zobaczyc czy nie zostalo cos uszkodzone, prawie dobowym takim stanem, nerki watroba czy nie ma uszkodzen, i skierowanie na EKG! Okazalo sie, ze suka miala bardzo chore serce. Moja noga u niego nie stanela. Z wet. Rozniatowska nie mam zlych doswiadczen a wrecz raz naprawde bardzo fachowo pomogla moje drugiej suce.

Nie wiem jak ten gabinet obecnie wyglada. Ciagle mowili o modernizacji, byl tylko stary rtg.

Takze Elzbieto moze niektore rzeczy robia dobrze, moze przypadkiem dobrze.
Balabym sie prawde mowiac wydawac calosciowa opinie dobra czy zlo o lecznicy. Moge tylko pisac o moich przypadkach konkretnych a kazdy niech sam wyciaga wnioski.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 142 gości