Zawodowiec- szczęśliwy finał :))) s.42

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 14, 2006 17:46

O rany :( :evil:
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro cze 14, 2006 17:48

Biedna malutka koteczka, ale przy Tobie szybko odzyska wiarę w ludzi.
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro cze 14, 2006 17:51

brak slow :evil:

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47951
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Śro cze 14, 2006 17:55

8O :evil: :(
Jak długo trzymali ją w tym koszyku? :evil:
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 14, 2006 17:58

bydlaki :evil:
Obrazek Zapraszamy na bloga!

iceangel

 
Posty: 2382
Od: Pt lut 03, 2006 15:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 14, 2006 18:02

Najbardziej przeraża mnie to, że niczego nie podejrzewałam. Dzwoniłam do nich dwa razy, wszystko było w porządku. Dom z innym kotem, dobre jedzenie, bez balkonu...

Gdy wychodziłam, spojrzałam na ich córkę- uśmiechała się 8O Nikt nawet nie chciał pogłaskać Leonki na pożegnanie...
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 14, 2006 18:03

No i dobrze, ze ja juz masz z powrotem - nie zasluzyli na takiego fajnego koteczka

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Śro cze 14, 2006 18:07

saskia pisze:Najbardziej przeraża mnie to, że niczego nie podejrzewałam. Dzwoniłam do nich dwa razy, wszystko było w porządku. Dom z innym kotem, dobre jedzenie, bez balkonu...

Gdy wychodziłam, spojrzałam na ich córkę- uśmiechała się 8O Nikt nawet nie chciał pogłaskać Leonki na pożegnanie...

Właśnie miałam zapytać Cię o to dziecko.
Może po prostu kotek się znudził - bo może nie dawał się tak miętosić jak dziecko chciało...

Ewentualnie faktycznie może spadła skądś np. albo dziecko ją jakoś niedelikatnie ścisnęło - i faktycznie była obolała, wtedy mogła podrapać i może za to ją zamknęli...
Mogło się to wszystko dziś wydarzyć albo wczoraj - może jutro już mała nie będzie tak pamiętała, może po prostu jest wciąż wystraszona...

Za najlepszy pod słońcem domek trzymam :ok:
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro cze 14, 2006 18:12

Mamy kolejny problem :wink:

Leonka bardzo stęskniła się za Zawodowcem i koniecznie chce się z nim bawić. Co oznacza, że na niego skacze, atakuje, podgryza :roll: Absolutnie nie daje się zamknąć w żadnym pokoju- jeden wielki wrzask. Co teraz? Boję się, że może bardzo zaszkodzić Zawodowcowi
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 14, 2006 18:13

mały kot ma prawo drapnąć, zrzucić doniczkę i być inny niz dorosły kot. Mały kociak ma prawo do domku i zrozumienia, czystego posłanka i głaszczącej ręki. Ma!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro cze 14, 2006 18:15

A jedzie ktoś w najbliższym czasie z Łodzi do Poznania? To ja wezmę Leonkę do siebie tymczasowo, żeby Zawodowca odciążyć.
Mam już takiego jednego małego szkraba w domu, wiec drugi nie zrobi mi różnicy, a Leonka będzie miała sporą grupę towarzyszy do zabaw i jedną równolatkę.
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 14, 2006 18:20

Mircea, dziękuję :1luvu:

Mój znajomy będzie jechał w przyszłym tygodniu, ale wtedy to już chyba nie będzie sensu, najważniejsze jest zeby Zawodowiec miał spokój teraz.
Poszukam czegoś na transportowym- raz jeszcze dziękuję z całych sił

Leonka podeszła do mnie, gdy zawołałam ją do jedzenia :)
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 14, 2006 19:18

Jest na jutro transport z Łodzi do Poznania, samochodem...

tylko wciąż się waham, czy to na pewno to najlepsze rozwiązanie :( Nie chciałabym skrzywdzić Leonki, a z drugiej strony Ewa powiedziała, ze wystarczy, że skoczy mu na brzuszek, a może być bardzo źle...

Bardzo Was proszę o radę. Mam pokój, w którym moge zamknać Leonkę, tylko, ze ona tam strasznie płacze. No i jej potrzebny jest teraz człowiek, bo na razie jest bardzo nieufna, Zawodowcowi też...

Nie wiem, co robić
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 14, 2006 19:20

Bedzie dobrze.
i normalny dom w koncu tez sie znajdzie.
Biedne malenstwa.
Mysle, ze powinnas zaryzykowac rozdzielenie dla dobra Zawodowca.
W koncu tym razem nie czeka Leonke niewiadoma, tylko calkiem przewidywalny forumowy dom:))
To chyba dobre rozwiazanie
Ostatnio edytowano Śro cze 14, 2006 19:23 przez Lidka, łącznie edytowano 1 raz

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro cze 14, 2006 19:21

Ja bym zaryzykowala i wyslala mala na kolonie do cioci mircei :wink:

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47951
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, smoki1960 i 120 gości