No, właśnie co u Was?
Moderator: Estraven
B-dur pisze:
Wyszło na jaw, że stolik kawowy jest dla Fortuny azylem i ostatecznym schronieniem w czasie gonitwy. Przewraca się, kiedy Dzikuska narusza jego nietykalność (no i Fortuny oczywiście)
Elżbieta P. pisze:B-dur pisze:
Wyszło na jaw, że stolik kawowy jest dla Fortuny azylem i ostatecznym schronieniem w czasie gonitwy. Przewraca się, kiedy Dzikuska narusza jego nietykalność (no i Fortuny oczywiście)
No cóż ? Trzeba tylko dbać o to, aby na stoliku kawowym nie stała kawa...
Hana pisze:Elżbieta P. pisze:B-dur pisze:
Wyszło na jaw, że stolik kawowy jest dla Fortuny azylem i ostatecznym schronieniem w czasie gonitwy. Przewraca się, kiedy Dzikuska narusza jego nietykalność (no i Fortuny oczywiście)
No cóż ? Trzeba tylko dbać o to, aby na stoliku kawowym nie stała kawa...
Albo przybić stoliczek gwoździami do podłogi...![]()
Gdyby jeszcze tak okręcić mu nogi sizalowym sznurkiem, a na blacie przykleić wykładzinę dywanową...
B-dur pisze:Jestem cała połamana, a TZ zmarznięty ... Fortuna przespała w naszym łóżku całą nocPołożyła się między nami na kołderce akurat, jak byłam wyprostowana na sztywno, a TZ w połowie odkryty.
A ponieważ Fortuna woli stabilne podłoże podczas snu, bo inaczej przenosi się gdzie indziej, to nie dość, że trwaliśmy w tych pozach do rana, to jeszcze pilnowaliśmy się nawzajem![]()
- Nie ruszaj tymi nogami !
- Ale mi zimno...
- Zostaw tą kołdrę !
- No, nie ruszaj się !
itp
To chyba nie jest normalne...

Elżbieta P. pisze:Jak to przyjemnie patrzeć na szczęśliwe koty, którym wszystko wolno.
B-dur pisze:Teraz na tapecie jest duża gumka recepturka. Ja nie wiem, czy chciałabym bawić się czymś, co daje mi prztyczki w nos...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Doris2 i 12 gości