po raz kolejny - rasowy tylko z rodowodem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 22, 2006 10:20

Czekaj, mirka, to w takim razie nie wydaje mi się, żeby rudensję oskarżać o jakieś zniesławianie hodowczyni. Ona właściwie cały czas dobrze się o niej wypowiadała, tyle, że pisała, że miała metrykę, a nie rodowód, co jak się okazuje, jest prawdą.
Hmm...

Pozwolę sobie tu wkleić to, co rudensja pisała, czy to obraża hodowczynię?:
" Na przyszłość pamiętaj, że nawet w porządnej hodowli można kupić kotka bez rodowodu (z metryką), ja tak kupiłam, jest tańszy i pozostałe pieniądze można wydać np. na zabawki. Mój kiciak niestety po 3 miesiącach (w wieku 6 miesięcy) został uśpiony ale to nie była niczyja wina, miał wrodzoną wadę rozwoju serca i wątroby (co wykazała sekcja), a wszystko zaczęło się od za dużego brzuszka."

To myśmy mieli wątpliwości. Ciekawe, co napisze hodowczyni o tych metrykach.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon maja 22, 2006 10:28

mirka_t pisze:Wieczorem hodowczyni wyjaśni, dlaczego wprowadziła metryki, czym one są i gdzie są rodowody.

To hodowca może ot, tak sobie, wprowadzać jakieś nowe dokumenty, których nie przewidują przepisy związkowe?


mirka_t pisze:Wyjaśni, dlaczego nie chce niektórym osobom wydawać rodowodów.

Powrócił "na tapetę" temat sprzed dwóch lat: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=13960


mirka_t pisze:Możliwe, że niektórzy nadal będą się upierali przy swoim, ale bardzo możliwe, że komuś pomysł z metrykami się przyda.

Tak, ja będę się upierał.
Kot musi być wydany nabywcy razem z rodowodem.
Argumenty przedstawiłem w wątku, do którego odsyłacz podałem powyżej.

Wojtek

 
Posty: 27850
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon maja 22, 2006 10:30

A może to sytuacja w której z kociakiem idzie jakaś tam "metryczka" będąca swoistym odpisem dokumentu - a rodowód dopiero w momencie potwierdzenia kastracji?
To jest zdaje się praktykowane w wielu hodowlach, prawda?
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon maja 22, 2006 10:30

Proszę poczekajcie na wyjaśnienia hodowczyni.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon maja 22, 2006 10:34

mirka_t pisze:Dobrze wiesz, że przyczyną śmierci Twojego kocurka była wada rozwojowa.

Co to znaczy wada rozwojowa? Czy należy rozumieć, że kotek do trzeciego miesiąca rozwijał sie prawidłowo i jako zupełnie zdrowy został sprzedany? A potem - w ciągu kolejnych trzech miesiecy - rozwineła sie wada uniemożliwiająca mu życie?
Koty po tych rodzicach odnoszą sukcesy wystawowe i Twój kocurek był jedynym przypadkiem wad rozwojowych, które ujawniły się dość późno już poza hodowlą.

Trzy miesiące to nie tak późno...

Gdyby to zależało ode mnie to nie powinnaś dostać drugiego kocurka z tej hodowli a już na pewno darmo. Postąpiłaś nie fair wobec hodowczyni, której hodowla jest na 100% legalna i prowadzona niezwykle prawidłowo i z miłością do kotów. O czym doskonale wiesz.


Dziwi mnie bardzo ten pogląd. Z postów rudensji wynika, że kotek zmarł wskutek poważnej wady serca. Rozumiem żal z obu stron i przede wszystkim traumatyczne przeżycia związane ze śmiercią kotka, ale sądze, że w takiej sytuacji - to jest moje zdanie jako hodowcy - zaproponowałaby zwrot pieniedzy lub innego kota z hodowli.
Ostatnio edytowano Pon maja 22, 2006 10:45 przez Miga, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Miga

 
Posty: 530
Od: Śro cze 02, 2004 16:34
Lokalizacja: Krasnystaw

Post » Pon maja 22, 2006 10:44

Anka pisze:Czekaj, mirka, to w takim razie nie wydaje mi się, żeby rudensję oskarżać o jakieś zniesławianie hodowczyni.


Nigdzie nie napisałam, że zniesławiła hodowlę. Napisałam, że postąpiła nie fair wobec hodowczyni.

Beliowen pisze:A może to sytuacja w której z kociakiem idzie jakaś tam "metryczka" będąca swoistym odpisem dokumentu - a rodowód dopiero w momencie potwierdzenia kastracji?
To jest zdaje się praktykowane w wielu hodowlach, prawda?


Z tego co pisze Wojtek to jest to niewłaściwe. Prawdopodobnie On zawsze wydaje rodowody i tylko rodowody. Potem pewnie robi co jakiś czas naloty na domy, w których są kocięta z Jego hodowli i sprawdza czy nie są nielegalnie rozmnażane. Możliwe też, że naiwnie wierzy w uczciwość ludzką.

Miga pisze:Co to znaczy wada rozwojowa? Czy należy rozumieć, że kotek do trzeciego miesiąca rozwijał sie prawidłowo i jako zupełnie zdrowy został sprzedany? A potem - w ciągu kolejnych trzech miesiecy - rozwineła sie wada uniemożliwiająca mu życie? Przyznam, że nie znam takich wad.


Zapytaj Rudensji kiedy zauważyła, że z kocurkiem jest coś nie tak. Zapytaj o to co powiedział wet robiący sekcję i co otrzymała na piśmie. Jesteś specjalistką od wad rozwojowych?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon maja 22, 2006 10:51

Zgadzam się z Migą. Kot, jakkolwiek kochany by nie był, w momencie zakupu jest normalnym towarem. Ten "towar" akurat posiadał wady ukryte (wrodzone, czyli istniały od samego początku), za które odpowiada "sprzedawca". Takie jest polskie prawo. Swoich roszczeń rudensja może spokojnie dochodzić w sądzie, jeśli ma wyniki sekcji, jeśli chce, jeśli tego jeszcze nie zrobiła.
mirko_t, jeżeli oczerniasz rudensje, która, co było cytowane powyżej, nic w sumie złego nie powiedziała o hodowcy ani hodowli, co sądzisz o tym?
Nie dostanie drugiego kotka za darmo?? :roll: moim zdaniem powinna dostać zwrot kosztów które poniosła (w tym cenę kota), a kotka kupić sobie gdzie indziej.
Pozdrawiam.
Seraf i Fango

Icicle

 
Posty: 926
Od: Wto maja 02, 2006 17:12
Lokalizacja: Nederland

Post » Pon maja 22, 2006 10:57

Szczerze mówiąc coś takiego jak te metryki to dla mnie zupełna nowość. Ja otrzymałam kota razem z rodowodem (plus książeczka zdrowia i umowa).
Jestem bardzo ciekawa odpowiedzi hodowczyni kota rudensji.
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30731
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon maja 22, 2006 11:03

Rudensja napisała:
rudensja pisze:dzięki wam już nigdy nie kupię rasowego kota bez rodowodu :D

rudensja pisze:spełniliście swoją powinnośc i jestem kolejną uświadomioną osobą. Dziękuję wam wszystkim :wink:


Czyli jej kot miał wady rozwojowe, bo Rudensja nie miał w domu jego rodowodu. Nie miała w domu rodowodu kota, bo był z pseudohodoli. Znając sprawę odczytałam te posty w taki właśnie sposób.
Co do zwrotu pieniędzy za kota bądź wydania następnego wyraziłam swoje zdanie. Hodowczyni postąpi tak jak przepisy nakazują.

edit:dodałam cytaty
Ostatnio edytowano Pon maja 22, 2006 12:01 przez mirka_t, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon maja 22, 2006 11:05

mirka_t pisze:
Zapytaj Rudensji kiedy zauważyła, że z kocurkiem jest coś nie tak. Zapytaj o to co powiedział wet robiący sekcję i co otrzymała na piśmie. Jesteś specjalistką od wad rozwojowych?

Nie, nie jestem specjalistką od wad rozwojowych. Jestem tylko biologiem, który ma ogólną wiedze na ten temat.
Dziwią mnie Twoje kategoryczne stwierdzenia, że wada ta wystąpiła dopiero po trzech miesiącach życia. Nawet jeśli nie była wcześniej zauważona i kotek rozwijał sie zupełnie prawidłowo, nie był ospały, miał apetyt, ważył stosownie do swojego etapu rozwoju - to i tak bardzo małe jest prawdopodobieństwo, że wada ta powstała wkutek niewłaściwej opieki w okresie od trzeciego miesiąca życia.
Moge przypuszczać, że hodowca wady nie zauważył, ale nie moge zgodzić sie z tym, że nabywcy nie należy sie zadośćuczynienie. Twoje kategoryczne stwierdzenie w tym temacie zadziwia mnie zatem nadal.
Obrazek

Miga

 
Posty: 530
Od: Śro cze 02, 2004 16:34
Lokalizacja: Krasnystaw

Post » Pon maja 22, 2006 11:05

mirka_t pisze:Z tego co pisze Wojtek to jest to niewłaściwe. Prawdopodobnie On zawsze wydaje rodowody i tylko rodowody. Potem pewnie robi co jakiś czas naloty na domy, w których są kocięta z Jego hodowli i sprawdza czy nie są nielegalnie rozmnażane. Możliwe też, że naiwnie wierzy w uczciwość ludzką.

A skąd wiesz? :)
Jeśli chcesz dokładniej poznać moje zdanie, przeczytaj wątek, o którym wspominałem: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=13960

Wiem, że przepsy PZF zabraniają sprzedawania kociaków bez rodowodu, a hodowcy, który złamie ten zakaz, grozi dyscyplinarne usunięcie ze Związku.
Nie wiem co na temat wydawania kota bez rodowdu mówią przepisy organizacji, do której należy ta hodowczyni.

Wojtek

 
Posty: 27850
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon maja 22, 2006 11:07

Zajrzałam do tego wątku, do którego Wojtek dał link. O tym też przed chwilą wspomniała Beliowen. Ale dla mnie to tylko robienie dodatkowego zamieszania. Bo nagle okazuje się, że rasowy to TYLKO z rodowodem wcale nie jest oczywiste. Ludzie nieznający si ę na tym pogłupieją doszczętnie. A jeśli ktoś chce rozmnażać to i tak będzie. Nie sprzeda kociąt, gdy nie będzie miał rodowodu matki? Akurat! Ktoś doinformowany będzie chciał rodowodu nie matki, a kociątka, więc i tak nic rodowód matki nie pomoże. A ci niedoinformowani zobaczą rasowo wyglądające kociątko, rasowo wyglądającą matkę - i kupią jak nic. Jak jeszcze cena będzie niezła!

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon maja 22, 2006 11:11

Mirka, a Ty jesteś adwokatem hodowcy, że tak się przebojowo wypowiadasz? Jak co drugie zdanie piszesz "poczekajmy aż odezwie się hodowca" to o co robisz tyle krzyku? Kot rasowy musi być sprzedany z rodowodem, reszta to domysły i spekulacje, które niczemu nie służą. Wprowadzanie "własnych" dokumentów to też interesujący temat, ja zaraz mogę sobie wydrukować dowód osobisty na nazwisko "Brad Pitt" i jeszcze dyplom specjalisty od pocisków batalistycznych, tylko przepraszam co z tego wynika? Czy to w jakimkolwiek stopniu przybliży mnie do jednego lub drugiego? Mnie jest tylko przykro z powodu tak młodej śmierci kocurka, który niczemu nie zawinił :( . I nie zamierzam tu orzekać niczyjej winy, bo sprawy nie znam, ale sam fakt sprzedania kotka bez rodowodu przekreśla hodowce w moich oczach.
Obrazek

Luigi i Frank - moje kochane maleństwa :D

rnrn

 
Posty: 15
Od: Sob maja 13, 2006 15:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 22, 2006 11:17

Mnie nie interesują hodowle. Tak się składa, że znam tą właśnie sprawę i osądy wydawane na temat hodowli, z której pochodził kocurek wcale mi się nie podobały. Dopisałam się w wątku prosząc Rudensje o podanie pełnego imienia i daty urodzin kocurka. Jeśli poda to imię i datę przed wypowiedzią hodowczyni to pochodzenie kocurka nie będzie pozostawiało wątpliwości. Wyraziłam swoje zdanie i podałam fakty, o których wiem.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon maja 22, 2006 11:42

W FPL również obowiązują rodowody, metryki to wymysły.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 88 gości