

Scena wczorajsza : szczotkowanie Bląby - Bląbuś rozpłaszcza się, rozpłaszcza i nagle na plecki - szczotkuj brzunio natychmiast
Scena wczorajsza popodwórkowa: Bląbuś na parapecie na swojej poduszce, Noemi na stole pod parapetem "sssss" , Bląbuś otwiera oko, nie wstając wyciąga obie łapki, ziewnięcie i zamyka oczy. Noemi

Scena poranna: Bląba w oknie balkonowym, ogląda wróbelki i ogon jej lata, Noemi za nią skrada się, Bląbyś odwraca głoe , Noemi "sssss" Bląba rzuca jej spojrzenie "Zwariowałaś ? Nie masz czym się zająć ?" i powraca do obserwacji wróbelków. Noemi



No scena dzisiaj hit sezonu - Bląba wyciągnięta na dywanie w łuk, nadstawiająca brzunio do podrapania i nale mruczy, mruczy, mruczy.
Bląbuś ma spust jak młody niedźwiedź, nie wiem gdzie to się w tym kocie mieści, praktycznie co dwie godziny idzie i coś skubnie, Noemi przy niej zaczyna jeść nawet gotowane kurczaczki które dotychczas były bleeeee
No niech się już nic nie dzieje , błagam niech tak zostanie


Aha, Blaba nie linieje, wcale. Myslę że Milusia trafiła na moment zmiany tej takiej puchatej, cieniutkiej sierstki pod spodem, bo jak teraz Bląbę wyczesuję to praktycznie nic nie leci. Głupio mi za wczoraj ale mój TZ potrafi dołozyć do pieca



