Bląba

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 17, 2006 11:16

Uff, przez wczoraj dzisiaj w pracy mam tyle że padnę. Miałyście rację !!! Męczył mnie cały dzień, w końcu wczoraj dostałam ostrej histerii i ok. 24:00 awanturę zakończył okrzyk mojego TZ - bo ty wolisz koty ode mnie... Facet 42 lata, no comments. Po ogólnych pzreprosinach i wyjasnieniach jest OK :wink: Za to koty nie przejęły się wogóle. Co do porad z pracy- zamieniałm je na koty wychodzące i wczoraj obie wyszły na podwórko (jedna w szelkach, jedna na psiej smyczy) i stał się cud - ganiały się , jedna pod krzaczek - druga za nia i vice versa. W efekcie po powrocie ustaliły: sypialnia moja, dół twój, kuchnia i salon wspólne. Noemi syczy czasami ale nie chowa się i nie rzuca z mordem w oczach. Wogóle się nie rzuca więc nie wiem, może zawaliłam sprawe z uspokajaczem i to dało wtedy taką agresję. Jescze nie miłość ale już pakt o nieagresji :!:
Scena wczorajsza : szczotkowanie Bląby - Bląbuś rozpłaszcza się, rozpłaszcza i nagle na plecki - szczotkuj brzunio natychmiast
Scena wczorajsza popodwórkowa: Bląbuś na parapecie na swojej poduszce, Noemi na stole pod parapetem "sssss" , Bląbuś otwiera oko, nie wstając wyciąga obie łapki, ziewnięcie i zamyka oczy. Noemi 8O , układzie się i zasypia na stole
Scena poranna: Bląba w oknie balkonowym, ogląda wróbelki i ogon jej lata, Noemi za nią skrada się, Bląbyś odwraca głoe , Noemi "sssss" Bląba rzuca jej spojrzenie "Zwariowałaś ? Nie masz czym się zająć ?" i powraca do obserwacji wróbelków. Noemi 8O 8O 8O
No scena dzisiaj hit sezonu - Bląba wyciągnięta na dywanie w łuk, nadstawiająca brzunio do podrapania i nale mruczy, mruczy, mruczy.
Bląbuś ma spust jak młody niedźwiedź, nie wiem gdzie to się w tym kocie mieści, praktycznie co dwie godziny idzie i coś skubnie, Noemi przy niej zaczyna jeść nawet gotowane kurczaczki które dotychczas były bleeeee
No niech się już nic nie dzieje , błagam niech tak zostanie :!: :!:
Aha, Blaba nie linieje, wcale. Myslę że Milusia trafiła na moment zmiany tej takiej puchatej, cieniutkiej sierstki pod spodem, bo jak teraz Bląbę wyczesuję to praktycznie nic nie leci. Głupio mi za wczoraj ale mój TZ potrafi dołozyć do pieca :evil: Jutro kolejny raport, skrzydła mi u ramion dzisiaj wyrosły :P :P :P
Czarne i Bląba

Florentyna1

 
Posty: 254
Od: Czw paź 13, 2005 12:49
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro maja 17, 2006 11:20

ciesze sie ze wszystko oki,teraz bedzie juz lepiej,no a Tzeci,,,,tacy juz sa,, :wink: :wink: z nimi zle bez nich gorzej,,, :lol:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Śro maja 17, 2006 11:21

Oby tak dalej! Zobaczysz, na pewno bedzie wszystko dobrze, teraz juz bedzie z dnia na dzien lepiej. Trzeba je zachecac do wspolnej zabawy :)

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Śro maja 17, 2006 11:24

:ok: Mój Tż też często gada, że martwię się bardziej Fioną i kocham ją bardziej od niego :D Tż-ty ciągle tak gadają a koty tak samo kochają jak my tylko ciężko im się przyznać do tego.
Obrazek

livy

 
Posty: 1537
Od: Pon paź 03, 2005 13:15

Post » Śro maja 17, 2006 11:29

:dance2:
Obrazek

kashia

 
Posty: 332
Od: Pon sty 30, 2006 10:27
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro maja 17, 2006 11:41

Będzie dobrze, teraz tylko TZ trzeba nieco dopieścić ;).
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro maja 17, 2006 11:59

Florentyna1 pisze:Uff, przez wczoraj dzisiaj w pracy mam tyle że padnę. Miałyście rację !!! Męczył mnie cały dzień, w końcu wczoraj dostałam ostrej histerii i ok. 24:00 awanturę zakończył okrzyk mojego TZ - bo ty wolisz koty ode mnie... Facet 42 lata, no comments. Po ogólnych pzreprosinach i wyjasnieniach jest OK :wink: Za to koty nie przejęły się wogóle. Co do porad z pracy- zamieniałm je na koty wychodzące i wczoraj obie wyszły na podwórko (jedna w szelkach, jedna na psiej smyczy) i stał się cud - ganiały się , jedna pod krzaczek - druga za nia i vice versa...
Może TŻ-a też wyprowadź... i stanie się cud :wink: :lol: :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro maja 17, 2006 12:15

Jak sie cieszę, ze wszystko ku lepszemu zmierza. Pokochaliśmy tę małpkę i serce mi się krajało, gdy pomyślałam o wizji kolejnego domu dla niej - jak taki kot przechodni... A ona przecież taka kochaniusia. I niezły z niej piesek - maszeruje przy nodze, jakby naszego podpatrywała przez te tygodnie u nas :wink:
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Śro maja 17, 2006 13:43

:dance2: cieszę się że koteczki się dogadują.
Florentyna1 teraz musisz udobruchać TZ a wszystko dobrze się skończy.
Obrazek Luna Obrazek Pinta Obrazek Tofik Obrazek Irys Obrazek Mruczek

Mops

 
Posty: 680
Od: Wto paź 26, 2004 7:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 17, 2006 21:30

do wspolnych pierwszych zabaw dobre jest też kartonowe pudło-jakieś spore-weź ze sklepu-sklej taśmą wytnij parę otworów i może przez karton będą się pacac łapkami-u mnie to super podziałało :D
kciuki są nadal!!!
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro maja 17, 2006 23:02

Ależ się cieszę! :dance2: Musi być dobrze Florentynko! Trzeba tylko pokazać kotom, że to ich prywatna sprawa czy i jak się dogadają, bo Noemi na pewno bała się, że Bląba zabierze jej ukochanych człowieków! :twisted: Koty są strasznie zazdrosne, trzeba je rozpieszczać, a o TŻ-tach to już nie wspomnę... :twisted: Będzie dobrze, tylko trzeba w to wierzyć, trzymam kciuki za dziewczyny i za szczęśliwego TŻ-ta :D
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Czw maja 18, 2006 10:00

amelka pisze:do wspolnych pierwszych zabaw dobre jest też kartonowe pudło-jakieś spore-weź ze sklepu-sklej taśmą wytnij parę otworów i może przez karton będą się pacac łapkami-u mnie to super podziałało :D
kciuki są nadal!!!


Podoba mi się tylko nie wiem czy znajdę pudło w którym Bląbuś się zmieści... Obawiam się że będę musiała wprowadzic restrykcje żywieniowe inaczej nie pdoniosę jej z podłogi niedługo :wink:
Generalnie - syczą i czasem "śpiewa wojennie" któraś z nich ale już nie gryzą się i nie rzucają w celach morderczych. TZ spacyfikowany, Bląbuś wczoraj dzielnie siedziała z nim w garażu, chowając się pod szmatami, skacząc pod i nad róznymi częsciami i ogólnie robiąc atmosferę
Czarne i Bląba

Florentyna1

 
Posty: 254
Od: Czw paź 13, 2005 12:49
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw maja 18, 2006 10:08

Super :dance: :dance: :dance:

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw maja 18, 2006 10:12

Florentyna, piekne duże pudła wywalają ludziska do smietników.
Teraz czas komunii to będa sie walały opakowania po komputerach i monitorach...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw maja 18, 2006 10:15

na pewno znajdziesz pudło- w moim mieszczą sie koty wszystkie 3 :D więc znajdziesz i takie na Bląbe
wczoraj w pośpiechu nie napisałam że przepis na pudło zabawowe by Kasia D :D
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Google [Bot], label3 i 76 gości