Maksio wrocil do normy następnego dnia, coś mi się zdaje ze te sensacje to sprawa karmy (zmieniłam ostatnio na suchą acanę i dałam mu mokrej animondy).
Dziękuję Blue za to co napisałaś, przy najbliższej okazji zbadamy mu krew, mysle ze moze to być też wrodzona skłonność do podrażnień, bo on ma w porównaniu do reszty kotów bardzo krociutkie ząbki, takie jakby nie do końca wyrżnięte i nigdy specjalnie nie lubił suchej a ja ostatnio nie pozostawiłam mu wyboru...
Tej mokrej animondy to teraz boję się dawać, okazało sie ze nie tylko Maks miał po niej sensacje... vide wątek "Nadwrażliwość pokarmowa", dałam lakcid, karmię gotowanym kurczakiem i puszkami Leonardo.
A z pozytywów to niezapominajki zakwitły
