
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Kasia D. pisze:Beliowen pisze:Kasia D. pisze:Kasia D. pisze:Mam w bagażniku kotkę w zaawansowanej ciąży. W klatce-łapce. Jutro o 10-tej sterylka.
Byłam właśnie u wetki.
Kotka, pomimo dodatkowej porcji narkamonu nie chce spać...Wetka mówi, ze kotki w ciąży tak właśnie walczą ostatkiem sił o życie dla swoich dzieci.
Ale to nie jest walka o dzieci, przepraszam że tak się wtrącę.
To jest po prostu odmienność w reakcji na znieczulenie u organizmu ciężarnego - co po prostu w ginekologii bierze się pod uwagę.
Bardzo możliwe. Ale wyglada to tak jak wygląda. A jak sie jeszcze dołozy do tego swoje emocje ...
Anka pisze:Lena, ja naprawdę jestem w stanie rozumieć takie dylematy. Przykład Kasi przywołałm tylko w jednym celu - żeby pokazać, że jednak jest to trudny problem i nawet doświadczeni kociarze podejmują różne decyzje i nikt ich za to nie potępia. A w niektórych postach tego wątku (absolutnie nie wszystkich, także tych za sterylką) brzmiało taki potępienie Wielbłądzio jakby była urodzonym prześladowcą zwierząt. Tymczasem odruch ratowania życia wg. mnie jest jak najbardziej zdrowy. Kilka postów wcześniej Kasia napisała, że wiezie dziś kotkę na późną sterylkę aborcyjną i jest jej bardzo smutno. Jest jej smutno, bo to nie są wcale łatwe i jednoznaczne decyzje, chociaż niestety czasem konieczne. A mam chwilami wrażenie, że niektórzy odmieniają przez przypadki słowo "ciachać" tak, jakby chodziło czy ja wiem, np. o ostrzyżenie futerka. Bułka z masłem. Po prostu nic. Dla mnie jest to bardzo smutne. Nie chodzi mi o to, żeby zalewać się w związku z tym łzami ale żeby jednak widzieć, że dylemat jest i że różne osoby mogą podejmować różne decyzje. W każdym razie nie potępiać, nie pisać, że tracą wszystko w czyichś oczach itd. Wydaje mi się, że żeby stracić wszystko w czyichś oczach, trzeba zrobić coś naprawdę złego, bardzo złego.
Monika L pisze:Kasiu trzymaj sie trudne to wszystko
Kasia D. pisze:choć dla mnie najpiekniejsze są bure tygryski...
Beliowen pisze:Kasia D. pisze:Kasia D. pisze:Mam w bagażniku kotkę w zaawansowanej ciąży. W klatce-łapce. Jutro o 10-tej sterylka.
Byłam właśnie u wetki.
Kotka, pomimo dodatkowej porcji narkamonu nie chce spać...Wetka mówi, ze kotki w ciąży tak właśnie walczą ostatkiem sił o życie dla swoich dzieci.
Ale to nie jest walka o dzieci, przepraszam że tak się wtrącę.
To jest po prostu odmienność w reakcji na znieczulenie u organizmu ciężarnego - co po prostu w ginekologii bierze się pod uwagę.
Podobnie jest z reakcją na leki w ogóle u ciężarnych.
I zawsze dochodzi ryzyko wystąpienia osobniczo odmiennej reakcji, niezależnie od stanu organizmu.
Rozumiem - to już tak ogólnie - emocje związane z kastracją aborcyjną.
Owszem, jest to odbieranie życia i tak trzeba to traktować, nie można tego aspektu pominąć.
Ale dokładanie sobie doznań emocjonalnych w postaci doszukiwania się "walki o dzieci" tam, gdzie mamy do czynienia z fizjologią po prostu wydaje mi się dodatkowym i trochę chyba niepotrzebnym obciążeniem...
Bardzo współczuję przeżyć z tym zabiegiem związanych w ogóle wszystkim którzy takie decyzje podejmują.
Kasia D. pisze:Monika L pisze:Kasiu trzymaj sie trudne to wszystko
Po cichu licze na to, ze kotkę pokrył biało-rudy kocur, ojciec rudasków z innego mojego wątku.
Jest szansa na atrakcyjne umaszczenie kociąt choć dla mnie najpiekniejsze są bure tygryski...
nongie pisze:Tak przy okazji - moj wet mowił mi, ze sterylizacja kotek w ciąży powyżej 3-4 tygodni jest niewskazana ze względu na zagrożenie ich zdrowia.
Ze w wypadku widocznej ciąży lepiej uśpić noworodki.
Dlaczego inni weterynarze robią to bez mrugnięcia okiem?
nongie pisze:Tak przy okazji - moj wet mowił mi, ze sterylizacja kotek w ciąży powyżej 3-4 tygodni jest niewskazana ze względu na zagrożenie ich zdrowia.
Ze w wypadku widocznej ciąży lepiej uśpić noworodki.
Dlaczego inni weterynarze robią to bez mrugnięcia okiem?
Maryla pisze:Kasia D. pisze:Monika L pisze:Kasiu trzymaj sie trudne to wszystko
Po cichu licze na to, ze kotkę pokrył biało-rudy kocur, ojciec rudasków z innego mojego wątku.
Jest szansa na atrakcyjne umaszczenie kociąt choć dla mnie najpiekniejsze są bure tygryski...
Kasia, z całym szacunkiem ale nie powinnaś tego pisać
naprawdę umaszczenie nie ma tu nic do rzeczy
takich argumentów to wiesz kto szuka
zauważ ilu rudzielców teraz szuka domu
i ile jest wywalanych !
ariel pisze:Kasia D. pisze:Beliowen pisze:Kasia D. pisze:Kasia D. pisze:Mam w bagażniku kotkę w zaawansowanej ciąży. W klatce-łapce. Jutro o 10-tej sterylka.
Byłam właśnie u wetki.
Kotka, pomimo dodatkowej porcji narkamonu nie chce spać...Wetka mówi, ze kotki w ciąży tak właśnie walczą ostatkiem sił o życie dla swoich dzieci.
Ale to nie jest walka o dzieci, przepraszam że tak się wtrącę.
To jest po prostu odmienność w reakcji na znieczulenie u organizmu ciężarnego - co po prostu w ginekologii bierze się pod uwagę.
Bardzo możliwe. Ale wyglada to tak jak wygląda. A jak sie jeszcze dołozy do tego swoje emocje ...
Miałam dwa kocury, które też nie usnęły do kastracji. Czasem organizm tak reaguje.
A sytuacja rzeczywiście paskudna, Kasiu, współczuję
Monika L pisze:Maryla pisze:Kasia D. pisze:Monika L pisze:Kasiu trzymaj sie trudne to wszystko
Po cichu licze na to, ze kotkę pokrył biało-rudy kocur, ojciec rudasków z innego mojego wątku.
Jest szansa na atrakcyjne umaszczenie kociąt choć dla mnie najpiekniejsze są bure tygryski...
Kasia, z całym szacunkiem ale nie powinnaś tego pisać
naprawdę umaszczenie nie ma tu nic do rzeczy
takich argumentów to wiesz kto szuka
zauważ ilu rudzielców teraz szuka domu
i ile jest wywalanych !
trzeba szukać jakiegoś pocieszenia w tej sytuacji
ryśka pisze:ariel pisze:Kasia D. pisze:Beliowen pisze:Kasia D. pisze:Kasia D. pisze:Mam w bagażniku kotkę w zaawansowanej ciąży. W klatce-łapce. Jutro o 10-tej sterylka.
Byłam właśnie u wetki.
Kotka, pomimo dodatkowej porcji narkamonu nie chce spać...Wetka mówi, ze kotki w ciąży tak właśnie walczą ostatkiem sił o życie dla swoich dzieci.
Ale to nie jest walka o dzieci, przepraszam że tak się wtrącę.
To jest po prostu odmienność w reakcji na znieczulenie u organizmu ciężarnego - co po prostu w ginekologii bierze się pod uwagę.
Bardzo możliwe. Ale wyglada to tak jak wygląda. A jak sie jeszcze dołozy do tego swoje emocje ...
Miałam dwa kocury, które też nie usnęły do kastracji. Czasem organizm tak reaguje.
A sytuacja rzeczywiście paskudna, Kasiu, współczuję
Nasz Tomuś Czereśniak nie chciał spać mimo naprawdę wielkiej dawki narkozy - a był usypiany do usunięcia zębów
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Patrykpoz i 75 gości