BIORĘ CIĘŻARNĄ KOTKĘ - POMÓŻCIE!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 05, 2006 12:13

Kasiu trzymaj sie trudne to wszystko :(

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro kwi 05, 2006 12:14

Kasia D. pisze:
Beliowen pisze:
Kasia D. pisze:
Kasia D. pisze:Mam w bagażniku kotkę w zaawansowanej ciąży. W klatce-łapce. Jutro o 10-tej sterylka.


Byłam właśnie u wetki.
Kotka, pomimo dodatkowej porcji narkamonu nie chce spać...Wetka mówi, ze kotki w ciąży tak właśnie walczą ostatkiem sił o życie dla swoich dzieci.
:cry:

Ale to nie jest walka o dzieci, przepraszam że tak się wtrącę.
To jest po prostu odmienność w reakcji na znieczulenie u organizmu ciężarnego - co po prostu w ginekologii bierze się pod uwagę.


Bardzo możliwe. Ale wyglada to tak jak wygląda. A jak sie jeszcze dołozy do tego swoje emocje ...


Miałam dwa kocury, które też nie usnęły do kastracji. Czasem organizm tak reaguje.
A sytuacja rzeczywiście paskudna, Kasiu, współczuję :(
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro kwi 05, 2006 12:16

Anka pisze:Lena, ja naprawdę jestem w stanie rozumieć takie dylematy. Przykład Kasi przywołałm tylko w jednym celu - żeby pokazać, że jednak jest to trudny problem i nawet doświadczeni kociarze podejmują różne decyzje i nikt ich za to nie potępia. A w niektórych postach tego wątku (absolutnie nie wszystkich, także tych za sterylką) brzmiało taki potępienie Wielbłądzio jakby była urodzonym prześladowcą zwierząt. Tymczasem odruch ratowania życia wg. mnie jest jak najbardziej zdrowy. Kilka postów wcześniej Kasia napisała, że wiezie dziś kotkę na późną sterylkę aborcyjną i jest jej bardzo smutno. Jest jej smutno, bo to nie są wcale łatwe i jednoznaczne decyzje, chociaż niestety czasem konieczne. A mam chwilami wrażenie, że niektórzy odmieniają przez przypadki słowo "ciachać" tak, jakby chodziło czy ja wiem, np. o ostrzyżenie futerka. Bułka z masłem. Po prostu nic. Dla mnie jest to bardzo smutne. Nie chodzi mi o to, żeby zalewać się w związku z tym łzami ale żeby jednak widzieć, że dylemat jest i że różne osoby mogą podejmować różne decyzje. W każdym razie nie potępiać, nie pisać, że tracą wszystko w czyichś oczach itd. Wydaje mi się, że żeby stracić wszystko w czyichś oczach, trzeba zrobić coś naprawdę złego, bardzo złego.

mogę pisac tylko o sobie i swoich poglądach.
Dla mnie kazda sterylka, ciachnięcie - to jest radosc.
Sterylka aborcyjna jest trudną decyzja, ze względu na kocięta. To prawda.
Ale nie mam dylematów moralnych.
Kazda wycięta kotka- to mniej kociego nieszczęścia. To najlepsze, co moze te kotki (i ich nienarodzone dzieci) spotkac.

Cieszę się z ocalonego czy przychodzacego na swiat zycia wtedy, jesli to życie ma szanse byc szczesliwym, jest oczekiwane, cenione.
W przypadku ogromnej większosc kotów - nie ma na to szans. :(

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39524
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro kwi 05, 2006 12:18

nie spotkałam się ani razu z problem narkozy u ciężarnych kotek
no chyba że weci nic mi nie mówili
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro kwi 05, 2006 12:18

Tak przy okazji - moj wet mowił mi, ze sterylizacja kotek w ciąży powyżej 3-4 tygodni jest niewskazana ze względu na zagrożenie ich zdrowia.
Ze w wypadku widocznej ciąży lepiej uśpić noworodki.
Dlaczego inni weterynarze robią to bez mrugnięcia okiem?

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Śro kwi 05, 2006 12:19

Monika L pisze:Kasiu trzymaj sie trudne to wszystko :(

Po cichu licze na to, ze kotkę pokrył biało-rudy kocur, ojciec rudasków z innego mojego wątku.
Jest szansa na atrakcyjne umaszczenie kociąt choć dla mnie najpiekniejsze są bure tygryski...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro kwi 05, 2006 12:20

Kasia D. pisze:choć dla mnie najpiekniejsze są bure tygryski...


To akurat warto pisać duzymi literami :)

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Śro kwi 05, 2006 12:21

Beliowen pisze:
Kasia D. pisze:
Kasia D. pisze:Mam w bagażniku kotkę w zaawansowanej ciąży. W klatce-łapce. Jutro o 10-tej sterylka.


Byłam właśnie u wetki.
Kotka, pomimo dodatkowej porcji narkamonu nie chce spać...Wetka mówi, ze kotki w ciąży tak właśnie walczą ostatkiem sił o życie dla swoich dzieci.
:cry:

Ale to nie jest walka o dzieci, przepraszam że tak się wtrącę.
To jest po prostu odmienność w reakcji na znieczulenie u organizmu ciężarnego - co po prostu w ginekologii bierze się pod uwagę.
Podobnie jest z reakcją na leki w ogóle u ciężarnych.
I zawsze dochodzi ryzyko wystąpienia osobniczo odmiennej reakcji, niezależnie od stanu organizmu.

Rozumiem - to już tak ogólnie - emocje związane z kastracją aborcyjną.
Owszem, jest to odbieranie życia i tak trzeba to traktować, nie można tego aspektu pominąć.
Ale dokładanie sobie doznań emocjonalnych w postaci doszukiwania się "walki o dzieci" tam, gdzie mamy do czynienia z fizjologią po prostu wydaje mi się dodatkowym i trochę chyba niepotrzebnym obciążeniem...
Bardzo współczuję przeżyć z tym zabiegiem związanych w ogóle wszystkim którzy takie decyzje podejmują.


dokładnie to samo sobie pomyślałam choć bez podstaw medycznych
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro kwi 05, 2006 12:22

Kasia D. pisze:
Monika L pisze:Kasiu trzymaj sie trudne to wszystko :(

Po cichu licze na to, ze kotkę pokrył biało-rudy kocur, ojciec rudasków z innego mojego wątku.
Jest szansa na atrakcyjne umaszczenie kociąt choć dla mnie najpiekniejsze są bure tygryski...


Kasia, z całym szacunkiem ale nie powinnaś tego pisać
naprawdę umaszczenie nie ma tu nic do rzeczy
takich argumentów to wiesz kto szuka :roll:

zauważ ilu rudzielców teraz szuka domu
i ile jest wywalanych !
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro kwi 05, 2006 12:36

nongie pisze:Tak przy okazji - moj wet mowił mi, ze sterylizacja kotek w ciąży powyżej 3-4 tygodni jest niewskazana ze względu na zagrożenie ich zdrowia.
Ze w wypadku widocznej ciąży lepiej uśpić noworodki.
Dlaczego inni weterynarze robią to bez mrugnięcia okiem?

a jak sie to ma np. do cesarki?
tez tnie się mocno ukrwioną macice chyba, nie?

do mnie przemawia fakt, ze u kotki, która urodzi kocięta pojawia się instynkt macierzyński.
Po co jej fundowac ten dodatkowy stres? (plus trudy porodu, plus sterylka i tak swoją drogą)

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39524
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro kwi 05, 2006 12:37

nongie pisze:Tak przy okazji - moj wet mowił mi, ze sterylizacja kotek w ciąży powyżej 3-4 tygodni jest niewskazana ze względu na zagrożenie ich zdrowia.
Ze w wypadku widocznej ciąży lepiej uśpić noworodki.
Dlaczego inni weterynarze robią to bez mrugnięcia okiem?

Widać ze względów emocjonalnych wolą techniczne rozwiązanie w którym mają kocięta uśpione niejako przy okazji, a nie oddzielnym zabiegiem.
I to jestem w stanie zrozumieć.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro kwi 05, 2006 12:40

Maryla pisze:
Kasia D. pisze:
Monika L pisze:Kasiu trzymaj sie trudne to wszystko :(

Po cichu licze na to, ze kotkę pokrył biało-rudy kocur, ojciec rudasków z innego mojego wątku.
Jest szansa na atrakcyjne umaszczenie kociąt choć dla mnie najpiekniejsze są bure tygryski...


Kasia, z całym szacunkiem ale nie powinnaś tego pisać
naprawdę umaszczenie nie ma tu nic do rzeczy
takich argumentów to wiesz kto szuka :roll:

zauważ ilu rudzielców teraz szuka domu
i ile jest wywalanych !


trzeba szukać jakiegoś pocieszenia w tej sytuacji :?

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro kwi 05, 2006 12:43

ariel pisze:
Kasia D. pisze:
Beliowen pisze:
Kasia D. pisze:
Kasia D. pisze:Mam w bagażniku kotkę w zaawansowanej ciąży. W klatce-łapce. Jutro o 10-tej sterylka.


Byłam właśnie u wetki.
Kotka, pomimo dodatkowej porcji narkamonu nie chce spać...Wetka mówi, ze kotki w ciąży tak właśnie walczą ostatkiem sił o życie dla swoich dzieci.
:cry:

Ale to nie jest walka o dzieci, przepraszam że tak się wtrącę.
To jest po prostu odmienność w reakcji na znieczulenie u organizmu ciężarnego - co po prostu w ginekologii bierze się pod uwagę.


Bardzo możliwe. Ale wyglada to tak jak wygląda. A jak sie jeszcze dołozy do tego swoje emocje ...


Miałam dwa kocury, które też nie usnęły do kastracji. Czasem organizm tak reaguje.
A sytuacja rzeczywiście paskudna, Kasiu, współczuję :(

Nasz Tomuś Czereśniak nie chciał spać mimo naprawdę wielkiej dawki narkozy - a był usypiany do usunięcia zębów :)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro kwi 05, 2006 12:46

Monika L pisze:
Maryla pisze:
Kasia D. pisze:
Monika L pisze:Kasiu trzymaj sie trudne to wszystko :(

Po cichu licze na to, ze kotkę pokrył biało-rudy kocur, ojciec rudasków z innego mojego wątku.
Jest szansa na atrakcyjne umaszczenie kociąt choć dla mnie najpiekniejsze są bure tygryski...


Kasia, z całym szacunkiem ale nie powinnaś tego pisać
naprawdę umaszczenie nie ma tu nic do rzeczy
takich argumentów to wiesz kto szuka :roll:

zauważ ilu rudzielców teraz szuka domu
i ile jest wywalanych !


trzeba szukać jakiegoś pocieszenia w tej sytuacji :?

No niedokładnie - bo jednak mimo wszystko pewna równość powinna być ;)
To znaczy - niezależnie od potencjalnych pigmentów w futerkach, albo wszystkim pozwalamy się rodzić albo wszystkie kotki kastrujemy - o ile nie ma preciwskazań medycznychdo zabiegu.
Ale to moje widzenie wyłącznie.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro kwi 05, 2006 12:47

ryśka pisze:
ariel pisze:
Kasia D. pisze:
Beliowen pisze:
Kasia D. pisze:
Kasia D. pisze:Mam w bagażniku kotkę w zaawansowanej ciąży. W klatce-łapce. Jutro o 10-tej sterylka.


Byłam właśnie u wetki.
Kotka, pomimo dodatkowej porcji narkamonu nie chce spać...Wetka mówi, ze kotki w ciąży tak właśnie walczą ostatkiem sił o życie dla swoich dzieci.
:cry:

Ale to nie jest walka o dzieci, przepraszam że tak się wtrącę.
To jest po prostu odmienność w reakcji na znieczulenie u organizmu ciężarnego - co po prostu w ginekologii bierze się pod uwagę.


Bardzo możliwe. Ale wyglada to tak jak wygląda. A jak sie jeszcze dołozy do tego swoje emocje ...


Miałam dwa kocury, które też nie usnęły do kastracji. Czasem organizm tak reaguje.
A sytuacja rzeczywiście paskudna, Kasiu, współczuję :(

Nasz Tomuś Czereśniak nie chciał spać mimo naprawdę wielkiej dawki narkozy - a był usypiany do usunięcia zębów :)

Mój Rudy przy kastracji musiał dostać narkozę jak dla kota o kilogram cięższego :roll:
Pewnie dlatego że to mój Rudy.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 30 gości