Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
GlorRriA pisze:Sarenka - błagam - nie rób podstawowego błędu, jakim jest żywienie kota kit-e-katem, łiskaczem i innymi supermarketowymi swiństwami - mój kot chorował przez to całe życie , bo zanim się dowiedziałam, ze to tak wyniszcza koci organizm, a głównie wątrobę i nerki ( multum barwników, konserwantów, aromaty, 4 procent "mięsa" łącznie z wymionami , kopytami i kośćmi,, a reszta to mielone trociny i inne nie-wiadomo-co) było za późno. W tym momencie nie mam czasu poszukać, ale znajdą się posty i watki na ten temat. Poki co mozesz zacząć przestawiac kota na karmę ze sklepu zoologicznego (dodając ją stopniowo do tego, co podajesz teraz). wydaje się, ze takie karmy są duzo droższe -ale w ostatecznym rozliczeniu koszty są podobne - bo podajesz kotu dużo mniejszą ilość żarła ze względu na dużą zawartość mięsa i potrzebnych do prawidłowego rozwoju substancji.
Przepraszam, ze wtracam się w wątek Pana Maćka, ale sama zafundowałam mojemu kotu krótsze życie przez takie karmy i czuję się w obowiązku przekonywac innych, że jest to zły wybór.
carmella pisze:potrzebuje wyjasnienia teortycznego
jest kot, z ewidentnym problemem z ukladem nerkowym, tudziez moczowym (nie moj kot)
kot nie chce sie zalatwic do kuwety kiedy ktos sie kolo niego kreci, a jak mu sie zdarzy, bo nie wytrzyma to zalatwia sie na dywan.
Oczywiscie analiza moczu przy jego problemie jest absolutniue konieczna. Wet nie umie "wycisnąć" moczu - tzn nie robil tego nigdy. czy zmona by napisc jak to w teorii powinno wygladac, moze wet sie sie przekonac i zrobi wg instrukcji.
Strawa jest o tyle pilna i powazna, ze widac iz kot cierpi - kot zdrojowy z mojego podpisu
Użytkownicy przeglądający ten dział: Zosia007 i 67 gości