Banda bierawska. Czas na siatki.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 06, 2006 13:38

zgadzam się z Iburg trzy miesiące to bardzo długo dla wszyskich ,kotka modziutka ale bardzo mądra tak strasznie ich pokochała :(

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon mar 06, 2006 13:49

:(

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon mar 06, 2006 13:59

tak właśnie to potrzegamy- ona ich niewymownie kocha. Nie wie co się stało. Wróciłam do domu, Malinka wysunęła się z nadzieją, obwąchała wózek i ....weszła za szafę. Nie chce absolutnie nawiązać kontaktu z Guciem, który chyba też wyczuwa taką niechętną obojętność...I tak właśnie jak pisze Iburg- długi czas jaki mieszkała w dotychczasowym domu, i wrażliwośc Nongie sprawiły, że w tej chwili mała nie wie co się dzieje. Oczywiście można przeczekać, tylko skoro jest szansa na inne wyjście, to czy jest sens?

krissja

 
Posty: 167
Od: Pt sty 28, 2005 19:29

Post » Pon mar 06, 2006 14:10

dobrze Krysiu że w ten sposób do tego podchodzisz, ja w takim wypadku bym sie bała o koteczkę czekanie może i sposób ale czy to jest dobre rozwiazanie ?czy koteczka nie zamknie się w sobie? czy nie wpłynie to na nią , tak może sie stać, szkoda jej męczyć ja bym nie czekała, może sie myle ale tak czuję :?

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon mar 06, 2006 14:52

Tak wiec postanowione - Malinka zostanie czwartą rezydentką.
Trzymajcie kciuki zeby nas rodzina nie zlinczowała.
I koniec z adopcjami - za mientka jestem do tej roboty.

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Pon mar 06, 2006 14:55

nongie pisze:Tak wiec postanowione - Malinka zostanie czwartą rezydentką.
Trzymajcie kciuki zeby nas rodzina nie zlinczowała.
I koniec z adopcjami - za mientka jestem do tej roboty.


Kochany malinuś, taka wrażliwa i nie ma innego wyboru :) Dobrze, że koteczka wróci ona też za mientka :D do adopcji.
Napiszce jaka reakcja Malinki po powrocie do domku.
Obrazek

livy

 
Posty: 1537
Od: Pon paź 03, 2005 13:15

Post » Pon mar 06, 2006 15:04

jak bardzo sie cieszę :lol: ja tez bym się bała być domkiem tymczasowym ,bo to napewno jest trudne oddać zwłaszcza maleństwo wychowane od maleńkości, napewno bedzie sie cieszyła w domu ,ale proszę napisz bo od dawna ślędzę jej wątek :)

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon mar 06, 2006 15:38

wszyscyśmy za mientcy....i to się nazywa beztresowe wychowanie....

krissja

 
Posty: 167
Od: Pt sty 28, 2005 19:29

Post » Pon mar 06, 2006 16:31

nongie pisze:Tak wiec postanowione - Malinka zostanie czwartą rezydentką.
Trzymajcie kciuki zeby nas rodzina nie zlinczowała.
I koniec z adopcjami - za mientka jestem do tej roboty.


kiedyś się człowiek musi uodpornić :wink:
ja płakałam przy pierwszych adopcjach
teraz się cieszę bardzo

a miałam koty w depozycie 4 lub 6 miesięcy a Sfinksa nawet kilka lat

ale jeśli Malince lepiej będzie u Ciebie to cieszę się z decyzji :)
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon mar 06, 2006 22:33

No i wrociliśmy przed chwilą.
U Krysi przybiegła nas przywitać z podniesionym ogonkiem, trochę namruczała a potem zaczeła ganiać w najlepsze, zwiedzać i zabawiać się jak gdyby nigdy nic. Większość podroży przespała, resztę przemiałczała, ze po co ją tak zamykać, ona tylko chce do Pana na kolanka.
W domu kłusikiem pobiegła do kuwety na siusiu (przy czym udowodniła, ze można jednocześnie siusiać i całować się z Maksiem na powitanie). Potem wtrząchneła sporą michę suchego ktore dostaliśmy od Krysi, przegalopowała przez cały dom kilka razy, zjechała z Maksiem na wycieraczce po schodach, zapolowali na ścierkę, wylizali zespołowo puszkę po rybach, chwila ciszy i w kuwecie pojawiło się coś konkretnego.
Burasy i Maksio - przez cały dzien senne, znudzone i znużone - jakby dostały wiatr w żagle: oczka zaświeciły, łebki się podniosły, pyszczki nabrały szelmowskiego wyrazu. Teraz słyszę tupoty w 'salonie' wiec pewnie trwa zabawa w chowanego.
I TZ-ta słyszę, jak szepcze do Malinki czułe słówka...
Jednym słowem - rodzina w komplecie :D

Obrazek

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Pon mar 06, 2006 22:53

nongie, Wy tu nie mieliscie nic do gadania :lol:
Malinka sama dokonała wyboru domu, w którym chce mieszkac 8)
Ja juz od pewnego czasu miałam przeczucie, ze Malinka zostanie z wami :wink:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto mar 07, 2006 0:04

Kotki są kochane :) i urodzeni organizatorzy :lol:
Bea i Futrzaki - Czaruś i Perełka

MOŻE GDZIEŚ ISTNIEJE LEPSZY ŚWIAT.... DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY

Obrazek

beatka

 
Posty: 1244
Od: Wto sie 17, 2004 12:45
Lokalizacja: Warszawa-Wola dawniej Ochota :)

Post » Wto mar 07, 2006 0:38

Zawsze należy postępować jak chce kot, bo wtedy wiadomo, że się dobrze zrobi: i kot i człowiek są zadowoleni. :mrgreen: :lol:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto mar 07, 2006 1:21

:) Malinka wybrała za Was, a ja się jej nie dziwię... :lol:
WWW Wiejski Wątek Wycinankowy - zajrzyj koniecznie i pomóż! http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=6671&f=1&t=168251&start=0
Gabinet weterynaryjny EWAWET Rydułtowy http://www.ewawet.pl Klikając na stronę pomagasz mi pozycjonowaniu i promocji mojego gabinetu :) Pomożesz?
Obrazek

bluerat

Avatar użytkownika
 
Posty: 5797
Od: Sob lis 26, 2005 16:34
Lokalizacja: Rydułtowy

Post » Wto mar 07, 2006 7:15

Jakoś po 4.00 nad ranem Maksio uznał ze czas nas budzić (pazurkiem po okuciach szafy - działa rewelacyjnie). Wyleciał za drzwi sypialni.
O 6.00 Maliniak dreptał pod drzwiami pomiaukując znacząco. Potem bardziej znacząco. A potem jeszcze bardziej... jak pies przed spacerem! (w koncu do mnie dotarło). Otwarłam szybko drzwi, a czarna torpeda z piskiem opon ruszyła do kuwety...
Pod tym względem nie mam jej nic do zarzucenia - od kiedy u nas jest nigdy nie załatwiła się w innym miejscu, w odrożnieniu od reszty futer.
Miluś z upodobaniem oblewa nam pralkę (kiedyś przynajmniej się upominał ze chce wyjść) a Maksio dzis rano, z własciwym sobie spokojem siknął mi... do zlewu :oops:

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 251 gości