Toffik,Tylda[*],Forest,Abby[*],Fuff,Łodełyk.DT-Radek i Ziuta

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 05, 2006 16:34

Baaaaardzo dziękuję :)
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie lut 05, 2006 16:44

Super :D
Trzymam kciuki za pomyslne dokocenie i za zdrowko Matyldzi - jest slodka :)

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Nie lut 12, 2006 19:14

No i tak: od piątkowego popołudnia mieszka z nami 9-cio miesięczna Matylda. Zdjęcia jak najszybciej mi się uda, obiecuję! Kotka urodziła się w schronisku 29 kwietnia 2005 roku, około 3-ego miesiąca życia najprawdopodobniej zachorowała na panleukopenię. Przeżyła. Niestety Matylda jest porażona. Całe ciałko jest sztywne, łepek się trzęsię jak przy chorobie Parkinsona, kocia wciąż się przewraca. Na szczęście kota nic sobie z tego nie robi! Daje sobie radę tak jak tylko może chodzi pod ścianą by się nie przewracać, w kuwecie się kładzie by wygodnie się załatwić, nauczyła się wchodzić na łóżko, oraz zgrabnie się z niego zsuwać po brzuszku :lol: Bardzo chce biegać ale wtedy łatwiej o wywrotkę więc skacze jak piłka na czterech łapkach. Jak na razie to pierwszą noc spędziła pod szafą, na sobotę przeniosła się pod łóżko a w sumie w głąb rozkładanego łóżka ale noc przespała ze mną pod kołderką. Dziś spędza czas za łóżkiem pod kaloryferem. Apetyt ma, trzy razy dziennie w jedzonku dostaje leki na poprawę funkcjonowania układu nerwowego - modlę się o to by porażenie troszkę ustąpiło. Niestety Jaśnie nam Panujący Hrabia Toffik za cholerę nie chce zaakceptować mojego "przecinka" - mówimy tak na nią bo jest dość długa ale jeszcze chudziutka. Toffik chodzi i warczy, syczy i prycha na małą. Wiem, że to dopiero trzy dni minęły ale liczyłam, że młodziutką kobietkę przyjmie lepiej. No cóż, będę spokojnie czekać, aż Hrabia zaakcpetuje Hrabinę i będzie się nią opiekował jak na gentelmena przystało :wink:
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie lut 12, 2006 19:19

no to kciuki potrzebne za zdrówko Matyldy i łaski Hrabiego Tofficzka :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek

zapałka

 
Posty: 496
Od: Nie sty 01, 2006 11:55
Lokalizacja: opole

Post » Nie lut 12, 2006 19:23

Dzięki zapałko!
Będę trzymać kciuki za Ciebie, Freda i Willmę :)
Na pewno będziemy mieć podobne wrażenia!
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie lut 12, 2006 19:25

jeju ...ja już nie mogę się doczekać mojego dokocenia, chociaż troszkę się boję 8)
Obrazek Obrazek Obrazek

zapałka

 
Posty: 496
Od: Nie sty 01, 2006 11:55
Lokalizacja: opole

Post » Śro lut 15, 2006 21:41

Hej Boo! :D
No wreszcie jakieś wieści z frontu, zamilkłaś tak nagle i dokumentnie, że myslałam już że Cię oba koty do spółki zjadły :lol: .
Super że Matyldzia szybko sie zaaklimatyzowała, a że Toffik obrażony i wściekły to całkiem naturalne 8) . Wparowało mu takie coś chude i niezdarne i zaczęło się rządzić na jego włościach! No nic dziwnego że facet sie wkur... :twisted: . Ale nie martw się, minie mu to! Może za kilka dni, może tygodni - będzie dobrze, koty sobie wypracują podział terytorium :).
Trzymam kciuki, żeby się to stało jak najszybciej!
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Śro lut 15, 2006 21:56

Wiem, wiem nasz wątek podupadł. Ale mam taki młyn w pracy, do tego sama się pochorowałam :( Nie mam kiedy i nie mam siły siąść do kompa.
Toffik wciąż warczy, syczy i prycha. Przy każdej okazji chce Małą pacnąć łapą. Matylda od niedzieli wciąż ma katar i jest słaba, nawet nie chce się jej bronić przed nim. A on z chęcią by to wykorzystał :evil:
Po krótkim wczorajszym szkoleniu, dziś już sama robiłam jej zastrzyk z antybiotyku, od dziś też znowu dostaje scanomune. Mam nadzieję, że szybko odzyska siły.
To tak w wielkim skrócie telegraficznym, więcej napiszę jak tylko będę w stanie :)
Powiem Wam tylko, że nie byłam zupełnie przygotowana psychicznie na chorującego kota. Z Toffikiem jako tako nie było raczej problemów zdrowotnych. Matyldę pokochałam tak mocno, że czasem patrzę na nią i doszukuję się rzeczy których nie ma i wtedy serce staje mi w klacie... tak bardzo się boję, że z mojej niewiedzy czy niedopatrzenia coś by się mogło jej stać... ehhh... dobranoc...
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro lut 15, 2006 22:12

Jeżeli potrzebujesz jakiejkolwiek pomocy, to daj znać. Z chęcią pomogę. Wal jak w dym :D :D :D
Obrazek Obrazek Obrazek

zapałka

 
Posty: 496
Od: Nie sty 01, 2006 11:55
Lokalizacja: opole

Post » Czw lut 16, 2006 9:19

Dzięki Zapałko!
Wiem, że na Was zawsze moge liczyć :flowerkitty:
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Czw lut 16, 2006 9:23

no jasne.... :D Będziesz dzisiaj u mary :?: :?:
Obrazek Obrazek Obrazek

zapałka

 
Posty: 496
Od: Nie sty 01, 2006 11:55
Lokalizacja: opole

Post » Czw lut 16, 2006 9:27

Postaram się. Wszystko zalezy od transportu, mojego samopoczucia, samopoczucia kotów :)
Jestem strasznie zależną kobietą :wink:
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Czw lut 16, 2006 9:37

no, niech mi któraś spróbuje nie przyjść :twisted: :wink:
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Czw lut 16, 2006 9:53

Jeśli o transport chodzi, to wiesz... Będę jechała autem do mary, wiec podjadę po Ciebie. :)
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Czw lut 16, 2006 10:02

Bardzo dziękuję za propozycję!
A Mary znowu papciami grozi?!? :lol:
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 63 gości