Było: walczy o życie!!! jest lepiej ale wciąż nowe problemy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 12, 2006 21:30

Kicia wszystkim trzymającym kciuki.. świeżutkie pozdrowienia :)


http://img124.imageshack.us/img124/4296/p10100199ft.jpg


http://img128.imageshack.us/img128/9133/p10100206af.jpg


Widać, że oczy ma już przytomne, źrenice wąskie. Tylko troche smutna jest... ale mam nadzieje, że to minie i nie będzie miała do mnie żalu za to co jej zrobiłam...

samosia

 
Posty: 137
Od: Śro lut 01, 2006 22:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 12, 2006 21:30

Cieszę się, że jest coraz lepiej!!! :D

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie lut 12, 2006 21:35

samosia pisze:Czy ktoś zna jakies kocie jedzonko suche dla takich rekonwalescentów??


Kup jej proszek Convalescence - do rozrabiania z woda - mozna podawac strzykawka, ale wiekszosc koto pije to z wielka checia. Jest bardzo odzywczy i wyglada tak:

http://www.krakvet.pl/product_info.php?products_id=2000

Sa jeszcze saszetki z mieskiem z tej serii:

http://www.krakvet.pl/product_info.php? ... ts_id=1087

Caly czas olbrzymie kciuki - ciesze sie bardzo, ze juz jest lepiej :)

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Nie lut 12, 2006 21:40

Zastrzyki ma dostawać dwa dziennie- w jednym jest antybiotyk, w drugim środek przeciwbólowy.

Wet, u którego ta operacja była robiona bardzo przejęty. Przyznał, że jeżeli ktoś do niego przyjdzie z kotkiem z podobnym problemem to nie wie czy odważy się zrobić cały zabieg za jednym zamachem, czy nie podzielić go na dwie tury. Urazowość tej operacji jest dosyć duża- jak na takiego małego kotka, to powierzchnia operacyjna jest ogromna!
Wygląda to tak:

http://img469.imageshack.us/img469/5976/p10100186ol.jpg

Zaczyna tuż pod łapkami, kończy pod ogonem. Zamieszczam to zdjęcie, bo może kiedyś przydać się komuś to co pisze. Ja sama szperałam w sieci przed zabiegiem, żeby dowiedzieć sie na jego temat jak najwięcej.
To całkowita mastektomia- Kicia nie ma ani jednego sutka! Do tego jeszcze sterylizacja.
Ciesze, się bardzo, że mamy to już za sobą i wszystko zmierza ku dobremu.. jak sobie pomyślę, że w piątek zapłakana zastanawiałam się, jak i gdzie ją pochowam, bo ziemia zmarznięta to sama nie moge uwierzyć, że sprawy przybrały taki dobry obrót.
Pozdrawiam wszystkich towarzyszących mi przez ten cały czas :) :) Teraz położe się spać, bo jutro rano do pracy a mam spore zaległości w spaniu.

samosia

 
Posty: 137
Od: Śro lut 01, 2006 22:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 12, 2006 21:42

Bardzo, bardzo się cieszę :D
Teraz koniecznie wyśpij się. Zasłużyłaś sobie na to sowicie :D

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lut 12, 2006 21:43

Convalescens proszek i saszetki dostaliśmy od weta. Tylko Kicia nie chce tego jeść. Wczoraj jak była słabsza dawałam rade podawać jej do pyszczka strzykawaką, ale już dziś bardzo protestuje i nie wiem czy powinnam to robić siłą.

samosia

 
Posty: 137
Od: Śro lut 01, 2006 22:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 12, 2006 21:51

samosia pisze:Convalescens proszek i saszetki dostaliśmy od weta. Tylko Kicia nie chce tego jeść. Wczoraj jak była słabsza dawałam rade podawać jej do pyszczka strzykawaką, ale już dziś bardzo protestuje i nie wiem czy powinnam to robić siłą.


No niestety, mysle, ze troche trzeba jej podac na sile, posadz ja sobie na kolanach, przytrzymaj i po troszku podawaj do pyszczka, to bardzo wazne, zeby miala sily szybko wracac do zdrowia.

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Nie lut 12, 2006 22:04

Tak się cieszę że z kicią jest lepiej. Powoli odzyska apetyt i z dnia na dzień bedzie ciraz zdrowsza . Trzymamy dalej kciuki : :ok:
Ania
Obrazek
<b><u>Luna</u></b>

Ania S

 
Posty: 53
Od: Sob sty 28, 2006 19:02
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lut 12, 2006 22:09

bardzo się cieszę że jest lepiej
nie miej wyrzutów że kici to zrobiłaś - Ty jej ratowałaś życie
nie zdejmuj kubraczka, rana jest duża więc lepiej nie ryzykować jej uszkodzenia (nie odważyłam się obejrzeć zdjęć)

kupę powinna zrobić najpóźniej 3 dnia po zabiegu , z każdym dniem będzie trudniej bo się będzie powiększać zatwardzenie
spróbuj jej może dać wątróbkę cielęcą - po niej się może załatwi
jeśli nie - spróbuj parafinę
i cały czas :ok: :ok: do pełnego powrotu do zdrowia
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon lut 13, 2006 13:05

Cieszę się, że już dobrze :D

samosiu, czy dobrze rozumiem, że koteczka miała usuwane obie listwy na raz??
Jak mieliśmy problemy z guzkami u Shilki, to wet powiedział, że operację trzeba rozłożyć na raty, za jednym razem usunął tylko jedną listwę mleczną, cały czas zastanawiałam się czy to nie dla zarobku, skasowałby nas za dwie operacje, ale może faktycznie usuwanie obu listw jednocześnie jest zbyt obciążające dla kota, no i u Was jeszcze sterylka 8O
U nas na szczęście skończyło się na jednej operacji, bo jak już pisałam guzki z drugiej listwy zaczęły same znikać.

Trzymam dalej za rekonwalescentke :ok:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Pon lut 13, 2006 15:20

dzielne dziewczyny, nie miałam przez wekend dostepu do netu ale siostra zdawała mi relacje , bardzo się cieszę że kotka nam zdrowieje ,kciuki i pozytywne myśli nadal są, moc pozdrowień dla kobietek i synka

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon lut 13, 2006 15:35

Samosiu, bardzo się cieszę, że kicia dochodzi do siebie :D
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon lut 13, 2006 17:34

Kociczka ma się dobrze. Troche naburmuszona chodzi, obraziła się za ubranko- wystarczy jej zdjąć na chwile i widać, że jest baardzo zadowolona. NA razie nie ma mowy, kubraczek musi być, bo nie mam możliwosci mieć ją ciągle na oku.
Podałam jej już dziś zastrzyki -sama- antybiotyk i przeciwbólowo- przeciwzapalny.
Tylko jest mały problem- kot ma do tej pory jeszcze zaparcie. Dostawała silne przeciwbólowe środki-pochodne morfiny- których działaniem ubocznym jest atonia jelit i zaparcia. Wlasnie sobie w tej chwili uzmyslowiłam. Moze powinnam jej jakos pomoc?

samosia

 
Posty: 137
Od: Śro lut 01, 2006 22:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 13, 2006 17:34

Kociczka ma się dobrze. Troche naburmuszona chodzi, obraziła się za ubranko- wystarczy jej zdjąć na chwile i widać, że jest baardzo zadowolona. NA razie nie ma mowy, kubraczek musi być, bo nie mam możliwosci mieć ją ciągle na oku.
Podałam jej już dziś zastrzyki -sama- antybiotyk i przeciwbólowo- przeciwzapalny.
Tylko jest mały problem- kot ma do tej pory jeszcze zaparcie. Dostawała silne przeciwbólowe środki-pochodne morfiny- których działaniem ubocznym jest atonia jelit i zaparcia. Wlasnie sobie w tej chwili uzmyslowiłam. Moze powinnam jej jakos pomoc?

samosia

 
Posty: 137
Od: Śro lut 01, 2006 22:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 13, 2006 17:41

jesli chodzisz do weta to niech jej sprawdzi czy ma pełne jelito
jedyne co mozesz podać to parafinę

ja miałam kiedyś malucha z takim porządnym zatwardzeniem, nic nie pomagało, w końcu mu włożyłam czopek glicerynowy i zaraz wszystko było w kuwecie
:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 232 gości