Było: walczy o życie!!! jest lepiej ale wciąż nowe problemy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 11, 2006 12:17

Ja tez trzymam kciuki caly czas i to z calych sil.

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Sob lut 11, 2006 14:04

Mam nadzieję, że będzie dobrze i dołączam się do reszty ludzi trzymających kciuki za wspaniałą kobietę i jej kotkę. :ok: :ok: :ok:
Obrazek

kashia

 
Posty: 332
Od: Pon sty 30, 2006 10:27
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob lut 11, 2006 14:20

Trzymam, żeby kicia wyszła z tego :ok:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lut 11, 2006 14:29

Ja też tu cały czas zaglądam, oczekując dobrych wiadomości. :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lut 11, 2006 15:04

Ja dogrzewalam na piersiowkach. Bo one takie plaskie.
Kladlam to w styropianowa ksztaltke, ze by wolniej sie wychladzalo.
Trzymamy kciuki za bidulke. Nasza MAlenka we wtorek bedzie miala powtorny zabieg, po wycieciu guzkow, bo zrobila sie przepuklina.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lut 11, 2006 15:18

Daj znać kiedy tylko możesz co z kicią i skąd jesteś?
[img]http://upload.miau.pl/3/41371m.jpg[/img/]

Ewasara

 
Posty: 593
Od: Pt maja 27, 2005 20:32
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój.

Post » Sob lut 11, 2006 15:45

Trzymam mocno kciuki :ok: :ok:
Ania
Obrazek
<b><u>Luna</u></b>

Ania S

 
Posty: 53
Od: Sob sty 28, 2006 19:02
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lut 11, 2006 16:03

Jestesmy juz po wizycie u wet-a. Potem skoczyłam jeszcze na zakupy, bo skonczyło nam sie jedzenie, wiec nic nie pisałam.
Z kiciusią lepiej! Zabrałam ja do transporterka i wyłozyłam w środku roznymi dogrzewaczami. W samochodzie połozyłam ją w nogach, i wlaczyłam ogrzewanie. Wiec jak dojechalismy to kotka miała 39,5... górna granica normy u kotów, ale jeszcze ok :)
Ten weterynarz nie przyjezdza do domu, mieszka na drugim koncu miasta. Ambulatorium całodobowego w Krakowie-takiego godnego zaufania- chyba nie mamy.
Poza tym wydaje mi się, że kici najbardziej służy to że jest ciagle głaskana, chuchana i dmuchana. Wziełam ją do łożka w nocy- zreszta ona zawsze do mnie przychodziła w nocy do łożka jak była jeszcze w normalnej formie. Wydaje mi się, że to że jest w domu i ma spokój jest dla niej lepsze.
Przeszła dzis samodzielnie kilka kroków, posikała się w transporterku i po przyjezdzie od weta i wypuszczeniu ją w pokoju....nawet troche pomruczała!! Nadal jest bardzo słaba i osowiała, ale już jest wyraźna reakcja na "kicikici" i źrenice zaczynaja reagować prawidlowo na światło. Teraz lezy na termoforze pod kaloryferem. Za chwile będę próbowałam karmić ją na siłe strzykawką- dostałam od weta specjalne preparaty royala dla rekonwalescentów. Kot ponoć musi zacząc jeść, bo jak długo nie je to stłuszcza się u niego wątroba- taka specyfika gatunku. Jutro jeszcze do lekarza na kolejne zastrzyki- codziennie dostaje ich koło 6-7:(
Niestety ja już jutro muszę iść do pracy, nikt mnie nie zastąpi- pojadą z nią moi znajomi, którzy bardzo mi pomogli i wspierali przez ten cały czas.
Sami też mają kotka.

Wczoraj przez to całe przejęcie i stres zapomniałam podziękować wszystkim, którzy wspierają mnie na duchu i doradzają. Bardzo mi pomogliście!

samosia

 
Posty: 137
Od: Śro lut 01, 2006 22:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 11, 2006 16:08

no niestety, stluszczenie watroby jest dosc gorzne, dlatego kota trzeba karmic dojelitowo
ja ma " w standardzie" kociej apteczki strzykawki 2ml i 5 ml i 10 ml - jak ktores sie koncza to kupuje nowe :wink:
i jedna czesc miksera poswiecona miksowaniu rozmoczonego suchego z woda do konsystencji odpowiedniej papki
bo nie zawsze Convalescence jest wskazane - np przy problemach z nerkami i watroba nie bardzo

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob lut 11, 2006 16:23

Bardzo się martwiłam o Kicię. Teraz juz trochę odetchnęłam. Mam nadzieję,że najgorsze jest już za Wami. Trzymam kciuki mocno.

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Sob lut 11, 2006 16:55

Kicia dostała 30 ml convalescence -tego mleczka strzykawką. Teraz się myje :) Poszło mi tak łatwo karmienie ją strzykawką, że mogłabym dać jej więcej, ale chyba jak na pierwszy raz to wystarczy. Moze za chwile. Moze ktoś wie jak najlepiej dawkowac kotu takie jedzenie po operacji??

samosia

 
Posty: 137
Od: Śro lut 01, 2006 22:28
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 11, 2006 16:59

Moze sprobuj tez gotowanego kurczaka. Taki rosol tez jest bardzo pozywny. JAk pije to moze wode z miodem.
Ciesze sie bardzo, ze juz lepiej. Teraz powinno byc z gorki

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lut 11, 2006 17:20

Uff, to jestem trochę spokojniejsza.
Bardzo się bałam o małą, jakoś przez podobieństwo odżyło we mnie wszystko związane z walką o życie Szarotki w maju. Szarotka zwycieżyła i bardzo chcę, żeby Wam się też udało. teraz widzę, że szanse zdecydowanie rosną. Powinno być powoli coraz lepiej.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lut 11, 2006 17:22

Tak się cieszę że stan zdrowia kotki się powoli polepsza . Zyczymy kotce zdrówka.Samosiu jesteś wspaniałą kobietą.
Ania
Obrazek
<b><u>Luna</u></b>

Ania S

 
Posty: 53
Od: Sob sty 28, 2006 19:02
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lut 11, 2006 17:34

Ciesze się, że zagrożenie mija :love: :ok:
Samosiu, nie wiem jak dokładnie dawkować jedzonko w takiej sytuacji, myślę że dobrze dajesz - mniej, a częściej.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 168 gości