PROSZĘ Dom dla dwóch persów. znalazły tymczasowy u Jany

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie lut 05, 2006 18:17

Cyndi ślini się bardzo, ma całą brodę mokrą. Wczoraj też tak miała, ale ja myślałam, że piła wodę i stąd to mokre. Stawiam na nerwy. Chyba dziś zamknę się na noc z nią w tym pokoju i spróbuję z nią spać, może mnie polubi, albo przynajmniej się uspokoi.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie lut 05, 2006 18:58

Jana, dla porownania wklejam Ci zdjęcia Felusia.. :D
Natomiast na żywo jeszcze bardziej widać, że są praktycznie takie same..

Ale Feluś miałby kumpelę.. :twisted:

Kicorek pisze:Oto Feluś kanapowiec :D

Obrazek

Musicie mnie budzić? :evil:
Obrazek Obrazek

Buźka Felusia:
Obrazek
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie lut 05, 2006 19:01

A ja zapraszam do nowego wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=38833 są zdjęcia m.in. kąpielowe :lol: :lol: :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie lut 05, 2006 19:07

Jana pisze:A ja zapraszam do nowego wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=38833 są zdjęcia m.in. kąpielowe :lol: :lol: :lol:


Już widziałam i odpisałam.. 8)
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie lut 05, 2006 22:35

są prześliczne a persy bardzo mi sie podobają wogóle!! :love: zakochałam się u koleżanki która ma kotkę właśnie bardzo podobną do Cindy.
Ale cóż z tego zanim wyjaśni się z Amelią i moją pracą pewno świsną mi piękności sprzed nosa jak zwykle (tak było też z Bezogonką) :cry:

Madzialenka

 
Posty: 262
Od: Wto sty 03, 2006 15:34
Lokalizacja: Bray, Irlandia

Post » Pon lut 06, 2006 9:54

Olbrzym Felix wizytę u weta zniósł bardzo dobrze, nie gorączkuje, kamień nazębny wet mu usunął. Wet Bakowski powiedził, żeby go teraz jeszcze nie szczepić i czekać, aż sam zacznie jeść. Lewatywa niestety nie poskutkowała, qpki niet, tylko jedno marne siu od niedzieli, trochę karmiłam go nasiłę, dzisiaj rano zniknęło trochę wody z miseczki (chyba nie wyparowało). Kocio jest apatyczny, wylękniony, najchętniej chowa się po kątach. Raz tylko mruczał.
Teraz jeszcze go izolujemy u córki w pokoju. Właściwie nie wiem co robić :(

bbd2

 
Posty: 1720
Od: Śro lut 01, 2006 14:31
Lokalizacja: kraków/dopiero od kilkunastu lat:)

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości