Z karmieniem, to ja nie mam doświadczenia, bo sterylka była po osiągnięciu roku, ale wiem, że apetyt wzrasa wprost proporcjonalnie do zdrowienia, no i się niestety utrzymuje. U mnie nałożyło się to dodatkowo ze stresem związanym z dokoceniem, Sonia przestała się ruszać. Ja bym karmiła kittenem, ale w rozsądnych ilościach, lajciki wprowadziłabym w momencie grubnięcia, kiedy widoczne jest już, że coś zaczyna się odkładać. Ale pewnie są bardziej doświadczeni na tym forum
