HorseThesecond W DOMU!!!!!!!!!!!!!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 23, 2006 17:03

już porzuciąłm myśl o podrzuceniu do szpitala, bo dzielnicowy był u niego o 18.00, a Horse chodził pod szpitalem juz od rana (jak sie póxniej dowiedziałam ).
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon sty 23, 2006 17:16

cofam wyrazy uwielbienia dla dzielnicowego... pośpieszyłam się, za szybko olał sprawę :(

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 23, 2006 21:17

przedziwna sprawa z tym Horsem 8O ale ostatecznie dobrze, ze sie znalazl,:D choc jeszcze lepiej by bylo gdyby nieodpowiedzialni ludzie ponosili konsekwencje :regulamin:

KORDONIO! TY to joooo! dzielnaś ogromnie, normalnie nie znam cie z tej strony :lol:

Leonidas

 
Posty: 2
Od: Czw paź 27, 2005 13:36

Post » Pon sty 23, 2006 21:39

Kordonio,
Masz wszelkie podstawy do tego, aby wystąpić z pozwem sądowym na faceta.
Masz świadka - w osobie dzielnicowego.
Z tego, co czytam - jestem przekonana, że Nina B. pomoże Ci napisac pozew.

Powołaj się na :
- brak informacji o kocie pomimo ustnej umowy,
- oszukiwanie zarówno Ciebie jak i policji,
- straciłas własny czas na wyjazdy do nich, pieniądze na telefony
- powołaj się na Ustawę o Ochronie Zwierząt,
- w pozwie zażądaj obciążenia pozwanego kosztami postepowania sądowego oraz ukarania go odpowiednio wysoką kwotą na rzecz jakiejś tam Fundacji czy Schroniska.

Nie żądaj niczego dla siebie, wtedy sąd przychylniej to potraktuje.
Facio zapłaci koszty sądowe i nakazaną grzywnę - to mu sie na przyszłość odechce machlojek. Odwoływał się od wyroku nie będzie - bo to są kolejne koszty.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Wto sty 24, 2006 19:57

I to by było na tyle? Cdn nie będzie? Beton zostanie z poczuciem, że samo przyschło i można łgać i iść w zaparte?
:(

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 24, 2006 20:02

Elzbieta...
masz racje... ale ja sie zastanawiam nad jednym. koles zaplaci... a skad wiesz ze nie bedzie sie mscil pozniej na okolicznych kotach?/
kto wie co takiemu *@#%$@^$%* do lba strzeli...

ja bym sie bala...
o koty...
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Wto sty 24, 2006 20:39

Hmm... Bać się o koty... Racja, choć bardziej martwiłabym się o Kordonię - gość może się zrobić nieprzyjemny, jak sprawa, mimo jego coczekiwań nie zostanie zakończona.

Inna sprawa, że sama bym "zapuściła szczura" do dzielnicowego, że tamten facet brzydko mówiąc zrobił go "w jajco" - wystarczyło, że obiecał wizytę i już "durnego glinę spławił". Tak bym mu troszkę na ambicję wjechała, by sam tej sprawy nie odpuścił...
Ale to tylko takie moje gdybanie...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 24, 2006 20:46

Siean pisze:

Inna sprawa, że sama bym "zapuściła szczura" do dzielnicowego, że tamten facet brzydko mówiąc zrobił go "w jajco" - wystarczyło, że obiecał wizytę i już "durnego glinę spławił". Tak bym mu troszkę na ambicję wjechała, by sam tej sprawy nie odpuścił...
Ale to tylko takie moje gdybanie...


O to mi mniej więcej chodziło. Żeby go wezwał (przecież beton olał nakazany kontakt !), postraszył paragrafami i karami i dopiero na końcu powiedzial, że ma szczęście i że Kordonia wycofuje oskarżenie, bo kot się znalazł.

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 25, 2006 13:04

B-dur pisze: postraszył paragrafami i karami i dopiero na końcu powiedzial, że ma szczęście i że Kordonia wycofuje oskarżenie, bo kot się znalazł.


facet absolutnie nie powinien wiedzieć że Horse sie znalazł
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro sty 25, 2006 13:10

Kurczę, ale historia..
Śledzę ją nadal z zapartym tchem i chciałabym, aby ten nieodpowiedzialny facet odpowiedział za to, co zrobił..

Najgorsze jest to, że całą prawdę zna tylko Horse, i nic nie może powiedzieć :( Nie wiemy więc, jak to do końca było...

Kurde, niektórzy ludzie to szuje i wszystko im umknie płazem... :(
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Śro sty 25, 2006 17:28

Ja tam draniowi sama natłukła :evil: :evil: :evil: ale tylko
w myślach bo na żywo nie dałabym rady :wink: życzę mu
żeby w przyszłości synek traktował go tak jak on
potraktował tego kota, co na pewno będzie miało miejsce
bo czego taki .... może dziecka nauczyć??
Obrazek Obrazek

maja23

 
Posty: 282
Od: Pon sty 09, 2006 20:01
Lokalizacja: Łomża

Post » Śro sty 25, 2006 20:02

Już w tym momencie facetowi sie upiecze.
Jakoś nie bardzo czuję sie na siłach nakłaniać dzielnicowego do ciągnięcia tej sprawy, tym bardziej, ze on, słysząc, ze kot się znalazł cieszy sie, że właściwie nie ma sprawy.
Trudno.
Muszę zapomnieć.
Najwazniejsze, ze Horse jest bezpieczny.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro sty 25, 2006 20:29

To prawda najwazniejszy w tym jest kot. I bardzo dobrze że się znalazł. Uważam że nie mam sensu tego ciągnąć. Bo raczej nie wygra się w tej sprawie, a jeżeli nawet to bedzie to kosztem wielu nerwów. A najwazniejsze że kot jest żyje i nic mu sie nie stało.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro sty 25, 2006 21:05

covu pisze:Elzbieta...
masz racje... ale ja sie zastanawiam nad jednym. koles zaplaci... a skad wiesz ze nie bedzie sie mscil pozniej na okolicznych kotach?/
kto wie co takiemu *@#%$@^$%* do lba strzeli...

ja bym sie bala...
o koty...


dokladnie o tym samym pomyslalam!

ale proponuje jeszcze raz z TZ przejsc sie do tego goscia i powiedziec mu, ze Horse jest i ze dzielnicowy jest swiadkiem jego klamstwa... dla zobaczenia samej miny lotra :]

a przede wszystkim to najlepsza wiadomosc jaka dzis przeczytalam!!!! jestes WIELKA!!! :*
Obrazek

Blair ♥

EeBe

 
Posty: 303
Od: Pon paź 10, 2005 17:46
Lokalizacja: Puławy/Warszawa

Post » Śro sty 25, 2006 21:52

Kiedy kot jest bezpieczny, nie ma już siły do walki o zasady li tylko. To jest normalne, bo życie trwa nadal, a u kordonii nowe koty i nowe problemy i pewnie nigdy za dużo czasu. I choć się powinno, to szkoda nerwów, po prostu. Ja to rozumiem.
Niech teraz Horse znajdzie nowy dom! :ok:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 196 gości