Floyd wczoraj miał drugie szczepienie. Po pierwszym było wszystko w porządku, wczoraj po przyjściu od wetki też nie zauważyliśmy żadnych zmian w jego zachowaniu. Ale dzisiaj już tak..
Nie przybiegł do mnie z rana do łóżka przywitać się, tylko leżał i patrzył tym swoim ślepkiem.. pomyślałam, że może jest śpiący więc go nie ruszałam.. Poszłam nałożyć kotom jedzenie.. po kilku minutach mały wstał, przyszedł do kuchni wolniutkim krokiem, powąchał miskę i odszedł.. Podreptał do łazienki.. porozbijał się w kuwecie.. ale niczego w niej nie znalazłam.. i przycupnął przy pralce.. chciałam go przenieść na pralkę, bo zawsze tam sobie poleguje jak siedzę w łazience.. ale zaczął płaczliwie miauczeć

więc go puściłam.. Wszedł do kuwety i zrobił biegunkowego koooopala, po czym wyszedł i uciekł do transporterka na szafie.. Tż ściągnął transporterek i podsuneliśmy mu wodę.. wypił troszkę i się położył.. ugotowałam mu pierś z kurczaczka ale nie ruszył jej.. Musieliśmy niestety oboje wyjść do pracy
Czy po szczepieniu może wystąpić biegunka

Małego ewidentnie boli brzuszek, bo zaczyna krzyczeć jak tylko dotknę brzuszka podczas głaskania. Czy mam zaraz po pracy lecieć do weta?? Czy może poczekać do jutra i zobaczyć jak się sprawa rozwinie?? Być może panikuję, ale wolę dmuchać na zimne, zwłaszcza, że Floyd jest kotkiem po przejściach..