
W zasadzie mogłabym uznać, że problem zniknął


Mój TZ robi się zazdrosny... W nocy jest traktowany instrumentalnie i występuje tylko w charakterze trampoliny i przeszkody do pokonania, kiedy Fortuna kilka razy przychodzi dać mi buzi, pogłaskać mnie po włosach i niezmiennie zadaje mi pytanie; kiedy w końcu wstaniesz mua-mua? Przy dźwięku budzika następuje eksplozja szczęścia
