Nasza duza bardzo cierpi z powodu tego, ze nie moze mnie wziac do swojego domku.
A moja mama, nie wiem dlaczego (chyba juz mnie nie kocha), niedosyc, ze wyrzucila mnie z naszego domku, to teraz nawet z ogrodka mnie wygania i nie pozwala mi wejsc, zebym mogl sie ogrzac i najesc.
Jak duza ma czas, to siedzi ze mna w altance i glaszcze mnie i przytula, i pilnuje, zebym sie najadl.
Ale ja sie strasznie boje mojej groznej mamy i denerwuje, ze nawet dzisiaj kolacji nie zjadlem.
Moja mama nawet przy mojej duzej potrafi mnie pogonic, warczy na mnie i atakuje mnie. Ale duza nie pozwoli mi zrobic krzywdy.
Jak tylko duza poszla sobie, to zaraz musialem uciekac i nie wiem gdzie bede spal.
Duza zrobila mi drugi domek i wstawila do altanki, ale nie wiem czy mama pozwoli mi tam wejsc.
Jest mi zimno i zle.
Nikt juz mnie chyba nie pokocha (oprocz mojej duzej, bo ona mnie napewno kocha, tylko nie moze mnie do siebie wziac.
Domku prosze odnajdz mnie w koncu!!!!!!!
Chcialbym, zeby mi bylo cieplo, zebym mogl wtulic sie w moja i tylko moja duza i zamruczec jej murmurando.