Tak ogolnie Maciek, nie zniechecaj sie czasem do niektorych osob, ale wiele z nich mialo przykre doswiadczenia z vetami (pseudo veci) i dlatego tak szczegolowo cie wypytuja dlaczego tak, a nie inaczej, ja robilem/am inaczej itp i nie maja do konca zaufania

Ale nie przejmuj sie.
Nie denerwuj sie jesli napisze ktos cos innego, niz jest po Twojej mysli, bo ktos inaczej zrobil i tez pomoglo
Ludzie chyba nie przeczytali Twojego pierwszego postu i dlatego Twoje wypowiedzi uwazaja za koncowe i prawidlowe i juz by lecieli do weta z tą radą
Ale jak sam powiedziales, nie widziales kota, nie badales po opisie mozesz doradzic, osoba ktora to przeyczta powie to vetowi i na pewno Twoje wskazowki beda cenne dla niego w dalszym leczeniu
A tak w ogole Maćku pytanie dla ciebie:
Tatra (czytaj moja kotka) ma 4 miesiace i 2 tygodnie, zostala zabrana od matki jak miala zaledwie 4,5 tyg. no i od tego czasu zeby zasnac (znaczy nie jest to koniecznosc) musi wskoczyc na kolana i zaczac mientolic, lizac, pogryzac moje ubranie, najczesciej miekkie, zrobi to tez jesli bedzie lezala np. jakas moja trykotka na lozku. W przciwnym wypadku bedzie chodzila po lozku przez 10 min szukajac czegos do lizania, jak znajdzie to 10 minut polize, mientowi (przy tym intensywnie burczy) i pozniej zasypia, widac jest tak jej latwiej. To wyglada jakby takie "zpaotrzebowanie", ze wlasnie tego jej brakowalo, wyglada ot na uzaleznienie.
Slyszalem ze to dlatego ze za wczesnie zostala zabrana od matki i taki nawyk zostal.
Powiedz prosze dokladnie i szczegolowo czy moze to minac, jak czesto to sie zdarza i w ogole wszystko co na ten temat wiesz. Oraz czy minie to kiedyś. Czasem musze pozbawic jej tej przyjemnosci, gdyz po 10 minutach mam mokry podkoszulek i mi zimno i wtedy poirytowana idzie od drugiego pokoju, szukac nastepnego ubrania do lizania.

)
Pozdrawiam i liczę na pelna odpowiedz.