Jana pisze:Kicorek pisze:Ale nie próbuje drapać czy gryźć? Bo wtedy faktycznie byłby problem...
Próbuje, ale bardzo nieudolnie. Staram się zakończyć działania zanim MM się rozsierdzi na tyle, żeby przejść do łapoczynów
Dobrym sposobem jest dopaść kota jak jest najedzony i sobie śpi. Powolutku podejść , spokojnie posiedzieć przy nim i np położyć rękę na łapce albo boczku. Tak przyzwyczajałam Pisię do dotykania i głaskania. Jak była padnięta po całym dniu ganiania to mi pozwalała na głaski bo już jej było wszystko jedno

Czasem brałam ją też na siłe i trzymałam na kolanach tak żeby sobie posiedziała chociaż i widziała że ja nie gryzę. Pracowałam nad nią codziennie ale efekty są widoczne więc warto

MM z tym swoim długim włosem to musi szybko przyzwyczaić się do czesania. Ciekawa jestem kiedy mu całkiem futerko odrośnie.