Biało-rudy "pers". Mystery Man [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 01, 2005 12:36

Jana pisze:
Kicorek pisze:Ale nie próbuje drapać czy gryźć? Bo wtedy faktycznie byłby problem...

Próbuje, ale bardzo nieudolnie. Staram się zakończyć działania zanim MM się rozsierdzi na tyle, żeby przejść do łapoczynów :wink:


Dobrym sposobem jest dopaść kota jak jest najedzony i sobie śpi. Powolutku podejść , spokojnie posiedzieć przy nim i np położyć rękę na łapce albo boczku. Tak przyzwyczajałam Pisię do dotykania i głaskania. Jak była padnięta po całym dniu ganiania to mi pozwalała na głaski bo już jej było wszystko jedno :wink:.
Czasem brałam ją też na siłe i trzymałam na kolanach tak żeby sobie posiedziała chociaż i widziała że ja nie gryzę. Pracowałam nad nią codziennie ale efekty są widoczne więc warto :D .
MM z tym swoim długim włosem to musi szybko przyzwyczaić się do czesania. Ciekawa jestem kiedy mu całkiem futerko odrośnie.
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Czw gru 01, 2005 13:09

Jana, losy MM sledzi masa osob i kazdy czeka na wiesci, nawet jak sie tutaj nie odzywa:)

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Czw gru 01, 2005 13:33

Jana, próbujesz może już teraz czesać MM? Może miękką szczotką, zamiast głaskania.. Niech mu się czesanie przestanie kojarzyć z wyciąganiem kołtunów, a zacznie z głaskaniem.. A teraz jest chyba niezły moment, bo futerko jeszcze krótkie i nie ma kołtunów..

A, i jeszcze jedno, jak już całkiem wróci do persiego futerka, to można czesanie rozkładać na raty.. Niekoniecznie trzeba wyczesać kota za jednym zamachem..

Przyznam się, że nie udało mi się to ani razu z żadnym z moich persiastych.. Czasem czesanie całego futra u jednego kota trwa przez trzy kolejne dni.. :oops:
A następnego dnia zaczynam od początku.. :twisted:
aamms niezalogowana
 

Post » Czw gru 01, 2005 13:39

aamms niezalogowana pisze:Jana, próbujesz może już teraz czesać MM? Może miękką szczotką, zamiast głaskania.. Niech mu się czesanie przestanie kojarzyć z wyciąganiem kołtunów, a zacznie z głaskaniem.. A teraz jest chyba niezły moment, bo futerko jeszcze krótkie i nie ma kołtunów..


MM nie znosi głaskania :twisted: I w ogóle dotyku człowieka.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw gru 01, 2005 15:06

Jana pisze:MM nie znosi głaskania :twisted: I w ogóle dotyku człowieka.

Nie może być. 8O Czy MM to na pewno kot?

Hana

 
Posty: 10984
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Czw gru 01, 2005 23:51

Jeszcze sie nauczy ze ręka głaszcząca jest super.

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Pt gru 02, 2005 5:50

Hana pisze:
Jana pisze:MM nie znosi głaskania :twisted: I w ogóle dotyku człowieka.

Nie może być. 8O Czy MM to na pewno kot?


Moim zdaniem kot.. Na 100%.. I do tego piękny kot.. :love:
Widziałam go na własne oczy przy strzyżeniu skołtunionego futerka.. I stawiam na to, że niechęć do głaskania może wynikać z wcześniejszych kiepskich doświadczeń z pielęgnacją futerka.. A raczej jej brakiem..
aamms niezalogowana
 

Post » Pt gru 02, 2005 11:22

aamms niezalogowana pisze:
Hana pisze:
Jana pisze:MM nie znosi głaskania :twisted: I w ogóle dotyku człowieka.

Nie może być. 8O Czy MM to na pewno kot?


Moim zdaniem kot.. Na 100%.. I do tego piękny kot.. :love:
Widziałam go na własne oczy przy strzyżeniu skołtunionego futerka.. I stawiam na to, że niechęć do głaskania może wynikać z wcześniejszych kiepskich doświadczeń z pielęgnacją futerka.. A raczej jej brakiem..


To nie tylko o pielęgnacje może chodzić :/ NIe wiemy przecież, gdzie on wcześniej był, jak był traktowany. Na pewno potrzebuje czasu i sporo cierpliwości, której u Jany mu nie brakuje.
Trzymam :ok:!
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 02, 2005 11:43

Ja też trzymam.. :ok:
Bardzo mocno..
aamms niezalogowana
 

Post » Pt gru 02, 2005 15:57

Persy mają delikatną psychikę. Jeśli spotkał go zawód ze strony człowieka to trochę czasu może minąć zanim się przekaona do ludzi.
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 02, 2005 17:21

dalia pisze:Persy mają delikatną psychikę. Jeśli spotkał go zawód ze strony człowieka to trochę czasu może minąć zanim się przekaona do ludzi.


Dalia, wiem.. :) Z moich czterech kociastych długowłosych, trzy są po przejściach, a jeden z hodowli.. Różnie się przyzwyczajały do szczotki.. Czasem trwało to dłużej, czasem krócej, ale w końcu wszystkie dają się czesać.. Tylko nie wszystkie mogę wyczesać za jednym zamachem.. Jak już pisałam, czasem potrzeba trzech seansów.. Po jednym w kolejne dni.. A potem od początku..
aamms niezalogowana
 

Post » Pt gru 02, 2005 18:10

MM,
nie tak latwo Cie zdobyc co?
niech sobie nie mysla,ze tak kazdemu wolno :twisted:
ale Janie to pomrucz,
bo ona fajna jest
wiem co mowie
Karmel

Gen

 
Posty: 4211
Od: Czw paź 21, 2004 11:59
Lokalizacja: Warszawa Marymont

Post » Pt gru 02, 2005 18:27

Chwalimy się qpami :twisted: Bo już ładne są, dokładnie takie jak być powinny. Kuracja metronidazolem zakończona, teraz kilka dni przerwy i znowu będę katować MMa, tym razem panakurem :( Nie wspominając o codziennym męczeniu lespewetem i przemywaniu oczu... I jak on ma mnie lubić?

Wydaje mi się, że MM jest dosyć młodym kotem - patrząc jak biega za kotami i jak się z nimi bawi, to daję mu najwyżej trzy lata.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt gru 02, 2005 22:37

Najwyraźniej MM powolutku dochodzi do siebie.. i zdrowieje.. Dzięki Tobie, Jana.. :D

Mam małe pytanko, dlaczego tak rzadko focisz MM-a? Cały czas czekam na zdjęcia, a tu reglamentacja gorsza niż cukru w czasach słusznie (niesłusznie)* minionych.. :(


* - niepotrzebne skreślić.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt gru 02, 2005 23:10

Jana pisze:Chwalimy się qpami :twisted: Bo już ładne są, dokładnie takie jak być powinny. Kuracja metronidazolem zakończona, teraz kilka dni przerwy i znowu będę katować MMa, tym razem panakurem :( Nie wspominając o codziennym męczeniu lespewetem i przemywaniu oczu... I jak on ma mnie lubić?

Wydaje mi się, że MM jest dosyć młodym kotem - patrząc jak biega za kotami i jak się z nimi bawi, to daję mu najwyżej trzy lata.


Dla ładnych kupali oklaski, tylko tak dalej :ok:

A co do tego, że się gania i bawi - noszsz nie dziwota; w taaakim towarzystwie to naprawdę nie uchodzi (a i nie da się po prostu) :lol:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bartoo, Google [Bot], luty-1, MruczkiRządzą i 103 gości