Biało-rudy "pers". Mystery Man [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 24, 2005 22:50

Jana pisze:
aamms pisze:Jana, co mówi na te oczy Twój zaufany wet?


Wetka mówi, że persy tak mają.

Ale mnie się to nie bardzo podoba - mam wrażenie, że oczy sa podrażnione trochę, a wydzieliny jest jak na mój gust za dużo.


No mają, ale bez przesady.. A patrzyłaś, czy przypadkiem mu się coś nie dostało do oczu? może włos z futerka.. może to mechaniczne podrażnienie.. Jak nie, to może jednak idź do Garncarza.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lis 24, 2005 23:26

hej, nie namawiam - bron boze - zeby bagatelizowac problem
ale zeby ze lzawiacymi oczkami od razu do okulisty-specjality za gruuuba kase?? ilu innym kotom mozna pomoc!!
podejrzewam ze wystarczy zakrapiac jakims specyfikiem 'popularnym' typu atecortin (tetracyklina), dicortineff, jak juz musi byc cos drozszego to moze maxitrol (neomycyna)
to niedrogie a skuteczne masci/krople antybiotykowe

nawet jesli pierwsza nie utrafi to druga juz zapewne tak (dany antybiotyk moze okazac sie nieskuteczny przeciw tej jakiejs tam bakterii)
a kazda z nich kosztuje kilka zl!

frida

 
Posty: 489
Od: Pt paź 01, 2004 0:17
Lokalizacja: dawniej chojnice

Post » Czw lis 24, 2005 23:37

frida
zaden koci okulista nie zaleci kropli jakie wymienilas

a tylko specjalista z dobrym sprzetem porzadnie zdiagnozuje
bo to nie wszystko jedno czy to bakteria czy wirus (herpes) czy uszkodzenie mechaniczne czy zatkany kanalik

szkoda czasu (i pieniedzy) na próby i nietrafiona terapie
wiecej szkody niz pożytku a oko sie nie regeneruje

persy maja problemy z oczami specyficzne akurat
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw lis 24, 2005 23:39

Frida, ale nie wiadomo jaki jest powód tego łzawienia.. Może być mechaniczne podrażnienie, może być coś wirusowego, a moę jakieś bakterie.. I co - eksperymentować na oczach.. 8O Ja bym się nie odważyła.. Tym bardziej, że persy w ogóle mają kłopoty z oczami ze względu na zniekształcone kanaliki łzowe..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lis 24, 2005 23:40

no i czesto/gesto krople wymienione przez fride szkodza w przypadku jakichs uszkodzen siatkowki np albo innych

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt lis 25, 2005 0:30

Czuję, że muszę się wytłumaczyć.

MM ma bardzo dużo brzydkiej wydzieliny - rano myję mu oczy, a po południu już ma całe zaropiałe. Wydzielina jest ciemno-brunatna, zasycha na czarno. Rozłazi mu się to i zasycha po obwodzie oczu, nie tylko w kącikach, czasem potrafi spłynąć aż w dół noska - no to chyba nie jest normalne? Poza tym mruży oczy często, może są podrażnione? Skóra przy oczach na pewno - zaraz po złapaniu i wymyciu miał łyse bruzdy, teraz się poprawiło. Aha - i chyba to coś ma brzydki zapach.

Cały czas się zastanawiałam i dlatego jeszcze do okulisty nie pojechaliśmy.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt lis 25, 2005 0:40

Beata pisze:no i czesto/gesto krople wymienione przez fride szkodza w przypadku jakichs uszkodzen siatkowki np albo innych

Otóż to. Jest np. taki popularny preparat stosowany przy chlamydiach i innych rzeczach, którego za chiny nie należy podawać przy herpesie. A nie każdy wet rodzinny ot, tak się na tym pozna, na oko. I chwała mu za to, gdy odeśle do specjalisty.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 25, 2005 0:52

taka ciemnobrunatna mokra wydzielina sugeruje herpesa ( to podobno ponad 90% przypadków z oczami), w oku wyraźne rozpulchnienie

ale suchą czarną bez zmian w oku, która sama odpada ma np. moja Biała i to jest alergiczne (Biała ma alergie na koty....)
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt lis 25, 2005 10:06

Jana pisze:Wizyta u Garncarza wiąże się jednak ze sporymi komplikacjami - gabinet jest bardzo daleko, dojazd w jedną stronę to trzy autobusy i ok. 1,5 h jazdy (ćwiczyłam już) /.../

Piszę PW.
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10989
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Pt lis 25, 2005 10:07

Jana, a gdzie przyjmuje dr Garncarz?
I kiedy? czy tylko w dzień, czy ma też dyżury wieczorne albo sobotnie?
Regata*
 

Post » Pt lis 25, 2005 10:44

Regata*, tu znajdziesz informacje: http://www.garncarz.pl/

Hana

 
Posty: 10989
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Pt lis 25, 2005 12:49

Dziś o mało się nie zabiłam przejeżdżając przez pół pokoju na kociej s... (kupie). Podejrzany jest MM, ale pewności nie mam, bo nie złapałam na gorącym uczynku. Kupa paskudna i przedziwna zarazem (przypomina kupki syrenek jak jadły kocie mleko 8O ).

Czy to możliwe, że po ipakitine (wczoraj wieczorej MM dostał pierwszy raz)?


Aha - zapomniałam napisać, że przedwczoraj MM dokonał udanego włamu do garderoby - otworzył sobie, wlazł i zasnął. Biorąc pod uwagę moją dzisiejszą przygodę z kocią kupą trochę mnie martwi nowa umiejętność MMa :twisted: :evil:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt lis 25, 2005 23:40

Jana pisze:Dziś o mało się nie zabiłam przejeżdżając przez pół pokoju na kociej s... (kupie). Podejrzany jest MM, ale pewności nie mam, bo nie złapałam na gorącym uczynku. Kupa paskudna i przedziwna zarazem (przypomina kupki syrenek jak jadły kocie mleko 8O ).

Czy to możliwe, że po ipakitine (wczoraj wieczorej MM dostał pierwszy raz)?


Aha - zapomniałam napisać, że przedwczoraj MM dokonał udanego włamu do garderoby - otworzył sobie, wlazł i zasnął. Biorąc pod uwagę moją dzisiejszą przygodę z kocią kupą trochę mnie martwi nowa umiejętność MMa :twisted: :evil:


:lol: :lol: :lol:

Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać.. :twisted:

Jana, jak się czuje MM? Czy to on ma kłopoty z brzuszkiem? Jak oczy?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob lis 26, 2005 1:36

Nie stwierdzono więcej żadnych podejrzanych kup. W kuwecie też były same w miarę normalne.



Dziś moja matka o mało nie zeszła na zawał przez persika. Wyszłam w bardzo ważnej sprawie, a zaraz po moim wyjściu matka nie mogła się kotów doliczyć. Przetrzepała garderobę, przeczołgała pod łóżkami - kotów tylko pięć. Przeleciała się po klatce, persów brak, zadzwoniła do ojca i dawaj płakać mu w słuchawkę. Potem zaczęła się rzucać po mieszkaniu i nerwowo wrzeszczeć "kicikicikici!!!!!". Zbiegły się koty, bo jakaś aferka, trzeba sprawdzić co się dzieje, plączą jej się pod nogami - ale nadal tylko pięć. MMa wcięło. W końcu jest! Siedzi na środku pokoju gościnnego i... ziewa 8O No wtedy, jak już nerwy puściły, moja biedna mama niemalże osunęła się na podłogę. Ponieważ miejsce ukrycia MMa nadal pozostawało tajemnicą, zabawiła się w szpiega z krainy deszczowców i zastygła przy wejściu do pokoiku. A persik posiedział, poziewał i dostojnie oddalił się do... regału. Między książki. Głęboko. :twisted: :twisted: :twisted:

Hm... Czy to ja nazwałam go Mystery Man? :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob lis 26, 2005 1:40

Korekta - właśnie TŻ zameldował rzadziznę, tym razem w kuwecie. No i co, mam MMka odrobaczyć (taki był plan)? A może najpierw smectę mu dać? Cholera, a może jeszcze co innego?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, squid i 61 gości