Dzikuska, Fortunka i reszta - już tylko reszta...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 15, 2005 19:14

Są już znaczne postępy :D
Obie wędrują już po całym mieszkaniu:warunek- nie bliżej niż 1,5 m, inaczej zaczynają fukać ale nie podnoszą na siebie ręki :D
Wczoraj wieczorem Fortunka (a może będzie Psotka?) bawiła się ślicznie skulkowanym papierkiem, a Dzikuska bacznie się przyglądała co ta mała wyprawia, Fortunka skakała i turlała, skakała i turlała, aż w pewnym momencie Dzikuska zrobiła w powietrzu salto :smiech3: i ze wstydu na tak niepoważne jak na nią zachowanie uciekla do swojego pokoju .
Nie widzę u nich żadnych agresywnych zachowań (i mam nadzieję, że tak będzie dalej) i podejrzewam, że najdalej za kilka dni obwąchają sie już bezpośrednio.
Ta mała słodka kuleczka bez skrępowania wchodzi na kolana i domaga się pieszczotek :D A w nocy śpimy jak zające, bo już dawno odzwyczailiśmy się od znajdywania rano dzieci w naszym łóżku :roll: :D
Dzikuska leży już całkowicie rozluźniona, a Fortunka wypróbowuje coraz to inne miejsca do spania.
Fortunka:
http://upload.miau.pl/1/36054.jpg
http://upload.miau.pl/1/36055.jpg
http://upload.miau.pl/1/36056.jpg
Dzikuska:
http://upload.miau.pl/1/36057.jpg
http://upload.miau.pl/1/36058.jpg
I z innej beczki
http://upload.miau.pl/1/36059.jpg :D

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 15, 2005 19:44

Mam nadzieję już wkrótce zobaczyć je na jednej fotce razem.

Głaski dla obu pięknych kotek.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pt lis 18, 2005 20:55

Jutro będzie tydzień od tego WIELKIEGO DNIA
:D
Życzę wszystkim tak łagodnego dokocenia :D
Po prawie dwudniowej panice Dzikuski nie ma śladu, z ogromną ciekawością przygląda się wygłupom Fortunki 8O , czasem podryguje jej tyłeczek, ale do zabawy jeszcze się nie przyłączyła. Przechadza się po mieszkaniu dostojnie (jak zresztą przystało na starszego kota :lol: )i z pełną powagą. A Fortuna chodzi za nią krok w krok - niekoniecznie dostojnie i poważnie. Żeby było śmieszniej, to przede wszystkim chodzą za mną: do kuchni, do łazienki, jak usiądę, to one też , na zmianę domagaja się pieszczotek. Rozumiem, że Fortuna, bo ona miała być przylepą, ale Dzikuska ? Jak tak dalej pójdzie, to będę musiała zmienić jej imię :lol:
Czasem przegalopują już razem po mieszkaniu, ale jeszcze ostrożnie.
Fortuna wypróbowuje wytrzymałość serca Dzikuski, robi jej znienacka "a kuku!" zza drzwi, z fotela, zza rogu, a Dzikuska z powagą znosi te młodzieńcze wybryki.
Wyglądają na zadowolone, a czy nam Dużym trzeba coś więcej do szczęścia?

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 18, 2005 21:11

Jeszcze troszkę i będą zgodnie brykać razem :lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pt lis 18, 2005 22:38

Fortuna jest kotkiem zabawowym.
Będac jeszcze u mnie zachęcała kocice do zabawy - wskakując im na grzbiet. Magda i Rudzia akceptowały to i bez agresji przystepowały do wzajemnego "łapowania" lub szczepiały się z Fortunką tworząc tarzający sie po podłodze kłębuszek.

Szczególnie Rudzia , która początkowo przez tydzień na nią prychała - okazała się wspaniałą kumpelką do zabawy.

Bardzo, bardzo się cieszę, że dokocenie przebiega tak łagodnie i pomyślnie.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon lis 21, 2005 17:47

Moje kocie śliczności śpią już coraz bliżej siebie :D
Oto dowód:
http://upload.miau.pl/1/36800.jpg
http://upload.miau.pl/1/36801.jpg
Fortuna wyprawia przedziwne sztuki chcąc być jak najbliżej Dzikuski.
Jak widać na załączonych zdjęciach chodzi po parapecie po zewnętrznej stronie firanki bo nie umie jeszcze wskoczyć na parapet bezpośrednio z podłogi :lol:
Hehe, rano jak wstaję, to najpierw sprzątam kuwety, obie patrzą mi na ręce i jak tylko sprzątnę pierwszą, to któraś do niej wskakuje i od razu zostawia następny prezencik, i z drugą jest to samo. Czuję się jak "babcia kuwetkowa" :lol:
Fortunka zaakceptowała harmonogram dnia Dzikuski: je, bawi, śpi i załatwia się dokładnie w tym samym czasie. Aż zaczęłam zastanawiać się, czy czasem nie zaczęła spać za dużo jak na ruchliwego półrocznego kotka... Ale w porze brykania to istna błyskawica :D a i apetyt dopisuje
:D
Jestem już całkiem spokojna o ich wspólną przyszłość :kotek: :kotek:

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 21, 2005 19:38

Zacznij pobierać opłaty za sprzątanie prezencików :lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pon lis 21, 2005 23:31

Fortunko - jak ty szybko rośniesz !

Miałaś zatelefonować - jakby ci było źle w tym nowym domku.
Nie dzwonisz, więc myślę, że jest ci dobrze :wink: :lol:

Poproś Dzikuskę, aby cię nauczyła jak się wskakuje na parapet.
Nie rozrabiaj za bardzo i ucałuj ode mnie wąsami wszystkich swoich Dużych.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Czw lis 24, 2005 21:49

Moja Pierwsza Mamo,
piszę do Ciebie, żebyś się o mnie nie martwiła nic a nic. W moim nowym domku jest całkiem dobrze. Mieszka tu już Dzikuska, która jest starsza ode mnie i wszystkiego mnie uczy. Na początku trochę na mnie prychała (nie wiem czemu, bo ja jestem przecież taka fajna), ale już przestała. Pokazała mi w domu wszystkie najwygodniejsze miejsca do spania i nauczyła mnie wskakiwać na parapet okienny. I teraz z bardzo wygodnego miejsca mogę oglądać ptaszki! A ja jej pokazałam jak fajnie jest bawić się troczkiem ukradzionym Dużej z ubrania. Ja go ciągnę i uciekam, a Dzikuska łapie drugi koniec. A potem razem się ganiamy po całym mieszkaniu. O, właśnie mi mówi,żebyśmy się pobawiły ! Muszę lecieć, jeszcze Ci potem dużo napiszę.
Całuję Cię mocno
Fortunka

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 25, 2005 11:17

Fortunko,
Byłam pewna, że sie dogadasz z Dzikuską. Zrób tak, aby przestała być już dzikuską.
U mnie podporządkowałaś sobie wszystkie cztery kocice. Dziwne byłoby, jakbys sobie z jedną nie poradziła.

Cieszę się, że jesteś szczęśliwa.
Mam nadzieję, że Twoje oczka są juz w pełni zdrowe.

Pisz do mnie od czasu do czasu i przesyłaj swoje zdjęcia.
Ściskam Cię mocno, daj ode mnie buzi Dzikusce i ucałuj wszystkich swoich Dużych.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Wto lis 29, 2005 13:33

No i mamy robale :(
Ujawniły się w qupalu Fortuny. Dostały wczoraj obie pod odpowiednim kawałku tabletki, bo swoich kuwet nie traktują jako własność prywatną. Jedna drugiej podsikuje i podkupkuje - mam wrażenie, że to bardzo delikatny przejaw walki o dominację. I tak dobrze, że to robią w kuwetach niż gdzieś po kątach :)
Miałam w tym tygodniu szczepić Fortunę, ale musimy jeszcze trochę odczekać.

Dzikuska dała raz wyraz swojego głębokiego niezadowolenia, kiedy Fortuna skoczyła jej znienacka na plecy, Fortuna chyba się trochę przestraszyła tego, co zrobiło się z tej grzecznej, powolnej i ustępliwej do tej pory Dzikuski :twisted: Prawdziwy potwór-błyskawica wydający niekocie dźwięki! I od tamtej pory Fortuna zaprasza do zabawy machając jej łapą przed oczami albo najwyżej klepnie ją delikatnie po plecach :wink:

Pięknie razem galopują tam i z powrotem, a tupot tych małych nóżek to prawdziwy balsam dla moich uszu :D
Witają się noskami i śpią coraz, coraz bliżej :D

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 29, 2005 19:55

No i Fortuna ma biegunkę :(
Nie jestem zbyt biegla w sensacjach odrobaczeniowych, ale w tej rzadziuśkiej qupce sa żywe robale...
Czy one nie powinny byc martwe?
Czy to znaczy, że jest ich naprawdę dużo?
Qrde, Fortuna byla już odrobaczana 2 miesiące temu. W qupie Dzikuski nie ma nic.
Ile maksymalnie może być ta rzadzizna, żeby to Fortunie nie odbilo się na zdrowiu? Zrobić jej dietę, żeby ustabilizować tę qupke? Od rana robiła tylko 2 razy, więc to nie jest tak, że ciągle lata do kuwety.
A skoro ta tabletka ich tam w brzusiu nie wybiła, to czy za 2 tygodnie może jej podać coś mocniejszego (w zastrzyku)? Czy lepiej nie, skoro teraz ma lekką biegunkę to potem może być gorsza?
No i nie byla do tej pory szczepiona.
Proszę o jakieś rady :|

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 29, 2005 23:03

Dużo Ci nie pomogę, ale chociaż wątek podbiję. :wink:

Z tego co wyczytasz w różnych wątkach na forum glisty są bardzo odporne na wybicie.

Poczytaj wątki podane w Kocim ABC (http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=27018), w szczególności linki o nr. 28 i 29.

Głaski dla Fortunki i Dzikuski. :)
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10826
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Śro lis 30, 2005 12:04

B-dur ,
Fortunka była odrobaczana dzień po tym jak do mnie trafiła.
A dwa dni wcześniej xoan widział jak w lesie zjadała mysz...

Nie znam się na życiu wegetatywnym glist. Może odrobaczenie było za wcześnie..... Glisty wykluły sie później....

Jest mi naprawdę bardzo przykro, ale jednocześnie jestem przerażona :strach:
Sprawdzam od wczoraj kuwety.... jak narazie nic nie widzę....
Wszystkie moje kocice były odrobaczane hurtem w pierwszych dniach września.

Chyba musisz z nia iść do weta.
Tylko uważaj na to, co zaaplikuje. Niedawno na forum były przypadki żmierci kociąt po źle dobranym przez wetów środku odrobaczającym.

Trzymam mocno kciuki za pomyślność leczenia :ok: :ok: :ok:

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Sob gru 03, 2005 9:58

Głaski i pieszczotki od ciotek przekazane :D

Problemy z qpką Fortuny opanowane. W przyszłym tygodniu będziemy robić powtórkę z odrobaczania. Przeczytałam tu gdzieś, że dziczkowe małe kotki należy odrobaczać co miesiąc, póki nie skończą pół roku, bo w ich małych brzuszkach zachodzą inne procesy niż u dużych kotów i robale mają tendencję do powracania.

Już wiemy, co dokładnie miała na myśli Elżbieta piesząc, że Fortunka jest kotkiem zabawowym :D
Mamy już trzecią Noc Sylwestrową z rzędu :partygirl: :balony:
Rozśmiesza TZ do łez, bawiąc się szampańsko w skoki w dal z międzylądowaniem na naszych wątłych ciałach (okrytych na szczęście kordełką), przynosząc do łóżka miliony sznureczków (serpentyny), myszek, kolorowych szeleszczących papierków, głośno mruczac, a najgłośniej oczywiście wtedy, kiedy zrobiło się Dużej kolejną serię baranków w nos, bo nie wiadomo czemu (no czemu :conf: ) Ona próbuje spać.
TZ nawet nie próbuje...
Efekt jest taki, że TZ ma oczy czerwone jak na zdjęciach z lampą błyskową...

Czytałam już o gadających kociakach, ale to, co słyszę od Fortunki przechodzi kocie pojęcie 8O
Te wyrzuty w głosie, łałanie, miaukowanie, skrzeczenie, kumkanie, mamowanie (czemu nie tatuje? - ale wierzę w nią - nauczy się) :D każdego zmobilizuje do zabawy, obojętnie o której nocnej godzinie :D
Jak roboty przysypiamy ze sznureczkami w rękach...
Chyba daliśmy sobie wejść na głowę... :? :D :D :D

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 61 gości