Łódzkie schronisko - strzelać to mało !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 05, 2005 12:59

Myślę, że jest jeszcze gorzej - tylko pojedyncze przypadki są opisywane, i to nie wszystkie :evil: :evil:
To nie są wyjątki - boję się przypuszczać, ze to norma :cry: :cry:

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 05, 2005 13:20

Dobrze ktoś pisał: zebrać wszystkie zdjęcia (Luizy, rudego itd) i od razu do prokuratury. Opisy z oględzin weta i diagnozy stanu zwierzaków też byłbyby pomocne.

Te typy, które pracują w tym schronisku wyładowują swoją złość na biednych zwierzakach. Są sfrustrowani, bo pewnie uważają, że mają
za niskie wynagrodzenia, za które nie warto kiwnąć palcem. :evil: :evil:

Byłam tylko raz w życiu w schronisku- w Gliwicach, ale tam jest zupełnie inaczej. Pomieszczenia dla psów ogrzewane, budy porządne, czyste kojce. Szefowa stara się o liczne adopcje. Z kotami było gorzej, bo wtedy panował kk.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro paź 05, 2005 13:37

Kochani,
badzcie bardzo ostrozni, zeby zwierzakom nie zrobic niedzwiedziej przyslugi, zeby nie stracily przy okazji zycia, bo ktos bedzie chciala usunac "dowody".
Tez ciemno mi przed oczami kiedy o tym wszystkim pomysle, tylko zeby to nie wyszlo, ze bedzie jeszcze gorzej, bo nie wydadza zwiarzakow i juz nawet tych paru nie bedzie jak wyrwac z tego piekielka.
Wszystkie dzialania przemyslcie 2 razy

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro paź 05, 2005 13:44

JESTEM W SZOKU!! Powiedzcie, czy schronisko ma jakiś obowiązek zajmować się adopcjami zwierząt, szukaniem im domu, czy tylko je "przechowuje" w lepszych lub gorszych warunkach?
ObrazekObrazek
"wiem niewiele, lecz powiem co wiem...choć nie będzie to pewnie myśl złota...
najpiękniejszą muzyką przed snem, jest mruczenie szczęśliwego kota"

Ada.

 
Posty: 285
Od: Czw sie 11, 2005 19:19
Lokalizacja: woj.śląskie

Post » Śro paź 05, 2005 14:42

Tak, trzeba uważać by nie zaszkodzić!! Byłam raz w schronisku, warunki są naprawde okropne!!! :evil:
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 05, 2005 17:26

fragment regulaminu schroniska:

"Rozdział III
Przedmiot i zakres działania Schroniska

§ 6. Przedmiotem działania Schroniska jest:

1. przyjmowanie zwierząt domowych zagubionych, zabłąkanych lub z innych przyczyn bezdomnych i opieka nad nimi;
2. zabieranie z terenu miasta bezdomnych psów i kotów, w tym zwierząt podejrzanych o zachorowanie na chorobę zaraźliwą;
3. leczenie chorych zwierząt przebywających w Schronisku;
4. usypianie w sposób humanitarny zwierząt nieuleczalnie chorych, ślepych miotów oraz zwierząt nie nadających się do adopcji;
5. znakowanie i rejestrowanie psów w celu ich identyfikacji;
6. prowadzenie usług hotelowych dla zwierząt;
7. organizowanie i popularyzowanie wszelkich form ochrony zwierząt, sprzedaży lub przekazywania zwierząt do adopcji znajdujących się w Schronisku;
8. współpraca z Radą Społeczną ds. Schroniska dla Zwierząt powołaną przez Prezydenta Miasta oraz z organizacjami pozarządowymi, których działalność statutowa obejmuje ochronę zwierząt. "

potwierdza się, że dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane ...

MaxiKaaz

 
Posty: 131
Od: Nie wrz 11, 2005 0:27
Lokalizacja: Łodź/Oxford

Post » Śro paź 05, 2005 18:08

MaxiKaaz pisze:fragment regulaminu schroniska:

8. współpraca z Radą Społeczną ds. Schroniska dla Zwierząt powołaną przez Prezydenta Miasta oraz z organizacjami pozarządowymi, których działalność statutowa obejmuje ochronę zwierząt. "



Ustalcie kto to jest ta Rada, kto wchodzi w jej sklad i co ta Rada ma za zadania, jako Rada Spoleczna. Fikcja czy fakt.
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Śro paź 05, 2005 18:11

MaxiKaaz pisze:fragment regulaminu schroniska:

"Rozdział III
Przedmiot i zakres działania Schroniska

§ 6. Przedmiotem działania Schroniska jest:

1. przyjmowanie zwierząt domowych zagubionych, zabłąkanych lub z innych przyczyn bezdomnych i opieka nad nimi;
2. zabieranie z terenu miasta bezdomnych psów i kotów, w tym zwierząt podejrzanych o zachorowanie na chorobę zaraźliwą;
3. leczenie chorych zwierząt przebywających w Schronisku;
4. usypianie w sposób humanitarny zwierząt nieuleczalnie chorych, ślepych miotów oraz zwierząt nie nadających się do adopcji;
.


To jest jawnym łamaniem ustawy o ochronie zwierzat!
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Śro paź 05, 2005 19:43

tak się niesmiało dopiszę... :)

MaxiKaaz - jestes oburzony. Prawda - jest czym i na co, ale... zanm dojdzie do osądu schroniska łódzkiego, prosze o rozważenie kilku rzeczy.
Nie tak dawno wrzucałem tu, na forum wątek o wyroku, jaki zapadł w sprawie byłej dyrektor schroniska. Po 4 latach róznych perypetii, różnych konfliktów i awantur.

Obecnie schronisko nie zbierze sie tak szybko, pokutują te tzw.: "błędy i wypaczenia" poprzedniego zarządu. Czy jest dobrze i lepiej? Problemy są też w innych miejscach. Nie ma miejsc na izolację i kwarantannę, nie ma kanalizacji... naprawdę - łódzkie schronisko nie ma kanalizacji.
Jest za to mase zwierzątek.
Po aferkach dotyczących tamtego wyroku itp schronisko nie zyskało, a straciło zaufanie, straciło częściowo możliwości budżetowe...


Nie mam zamiaru bronić czegokolwiek, co źle tam sie dzieje. Prosze tylko o zachowanie równowagi w osądach i wywarzenia wszystkiego, co się mówi czy pisze o schronisku. Boję się kilku rzeczy - na przykład tego, że zbytni optymizm co do zmian w schronisku zasłoni nam obraz rzeczywisty. Ale równoczesnie boję sie tego, że nagonka i nadmierne potępienie wszystkiego tam też zasłoni ten obraz rzeczywisty...

Zaglądając obecnie do schroniska można miec obraz, że jest gorzej niż było, ale czy jest gorzej, czy po prostu cos próbują robic poza masową eutanazją?
Silne emocje dotyczące schroniska są dla mnie jasne i zrozumiałe ale boję się tego, że zasłonią realną ocenę tego, co się tam dzieje, zarówno dobrego, jak i złego.

jedno, czego zrobic nie możemy to na fali emocji potępić, stracić konkatk z tym, co się tam dzieje i zdać się wyłącznie na domysły i relacje o nierzeczywistych epidemiach, na realcje oparte na wymysłach i błędne.

Nakręcenie emocji i potępienia nie poprawi sytuacji zwierzątek.
ObrazekWszystkie prawa do używania, kopiowania, przechowywania oraz rozpowszechniania zdjęć są obwarowane zastrzeżeniami dotyczącymi praw autorskich.

ziemowit

 
Posty: 3555
Od: Wto wrz 07, 2004 19:06
Lokalizacja: czarny charakter z Harlequina :P

Post » Śro paź 05, 2005 22:13

Dopiero tu trafiłam... Już w kilku wątkach pisałąm, że przeaża mnie schronisko. Mój pobyt tam nie zrobił na mnie dobrego wrażenia :(. Kolejne pojawiające się przypadki są niepokojące... Bo to nie śmiertelnie chore koty do nich trafiają, ale opuszczają schronisko ... jeśli ktoś się zlituje :(.

Swoją drogą nurtuje mnie od dłuższego czasu jadna sprawa - niedawno zostało przekazanych dla schroniska 117 szczepionek dla kotów (był wątek)... A ile kotów zostało zaszcepionych???
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 06, 2005 7:34

Kurcze, Ziemowit, masz rację- "kubeł zimnej wody" :(
Ale co wobec tego można zrobić, by ukrócić przynajmniej bestialstwo wobec zwierząt? :evil:
Mocne słowa, wiem, ale stan zwierzaków, które trafiły pod opiekę forumowiczów wskazuje, że nie bezpodstawne.
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw paź 06, 2005 9:53

Ziemowit, masz rację, ale ten kot najprawdopodobniej został tak "urządzony" W SCHRONISKU. W takim stanie go wykastrowano, zaszczepiono w trakcie narkozy i w takim stanie go wydano - jako dzikiego. Widziałam go, trzymałam na rękach, nie jest dziki, wiem, że przy prześwietleniu troche się bronił - moje robią to energiczniej. Jak ludzie pracujący na stałe z kotami, w tym weterynarze (przepraszam wszystkich prawdziwych wetów) mogą tego wszystkiego nie zauważyć?
Do tego naprawdę nie jest potrzebna kanalizacja.

A Czakri - nie leczona, bo za stara - kotka ma 5-7 lat, wiem, że trudno dokładnie określić wiek zwierzęcia, ale aż tak się mylić? Moje mają 4-6 lat, nigdy bym nie powiedziała, że są stare. http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=32551

A Felix - dwa lata w schronisku, nie leczone oczy doprowadzone do deformacji powiek, właśnie operowane?
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=32624

A opisy zwierząt na stronie schroniska - co drugi pies agresywny, pewnie po prostu przepisane z opinii właściciela, który się zwierzaka pozbywa, bez własnej - schroniskowej - obserwacji.

To nie jest sprawa nakładów finansowych tyllko odrobiny dobrej woli i chęci - a tego chyba w schronisku brakuje przede wszystkim.

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 06, 2005 11:18

Maggda pisze:Swoją drogą nurtuje mnie od dłuższego czasu jadna sprawa - niedawno zostało przekazanych dla schroniska 117 szczepionek dla kotów (był wątek)... A ile kotów zostało zaszcepionych???


Wszystkie dorosłe koty przebywające w schronisku zostały zaszczepione, obecnie każdy przychodzący kot też jest szczepiony. Każdy kot którego biorę ze schroniska dostaje książeczkę z potwierdzonym szczepieniem.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Czw paź 06, 2005 12:25

To jest już postęp. Ponad pół roku temu, gdy zabierałam ze schroniska Burego Weterana (wszyscy pamiętają? :D) był szczepiony przy mnie, bo szczepili tylko koty opuszczające schronisko 8O

Weterana jak pamiętacie nie wydano dziewczynie, która przyjechała po niego z Warszawy, bo to miał być dziki kot :evil:
Dziewczyna się rozpłakała i wróciła do siebie bez kota.
Tak na marginesie- ta sama wetka schroniskowa, z którą teraz są takie hopki, właśnie jej Weterana nie dała.

Weteran jest najmilszym kotem na świecie. Zawsze był.


Ziemowit, nie próbujemy działać na fali emocji. Próbukemy znalexć wyjście z sytuacji, zeby pomóc, a nie zaszkodzić zwierzakom.
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 06, 2005 13:46

Na pewno jest jakies wyjście, aczkolwiek ja go nie widzę.... :?
Trzeba dobrze przemyslec kazdy ruch!! :roll:
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 59 gości